Dożynki 2018, 16 września 2018 r., Sierpc

„Otwieraj, Panie, szeroko wrota, / Niesiem Ci wieniec z samego złota. / Plon niesiemy, plon, w gospodarza dom”. Dziś słowa tej staropolskiej pieśni kierujemy nade wszystko do Boga – Gospodarza całej ziemi. Od najdawniejszych czasów Polacy, zaraz po ukończeniu ciężkiej pracy na polu, szli uroczystym pochodem, z naręczami kłosów i owoców ziemi, do świątyni.

Czcigodni Bracia w Kapłaństwie! Kochane Siostry Zakonne! Szanowni przedstawiciele władz samorządowych wszystkich szczebli województwa mazowieckiego! Kochani Bracia i Siostry, zgromadzeni na tej uroczystości dziękczynnej za żniwa, zbiory w naszych sadach i ogrodach! 

1. „Otwieraj, Panie, szeroko wrota, / Niesiem Ci wieniec z samego złota. / Plon niesiemy, plon, w gospodarza dom”. Dziś słowa tej staropolskiej pieśni kierujemy nade wszystko do Boga – Gospodarza całej ziemi. Od najdawniejszych czasów Polacy, zaraz po ukończeniu ciężkiej pracy na polu, szli uroczystym pochodem, z naręczami kłosów i owoców ziemi, do świątyni.

Pamiętając o tej pięknej tradycji, my także w czasie naszych diecezjalno-wojewódzkich dożynek, w uroczystej procesji przynosimy to, czym nas obdarzył tego roku Wszechmocny i dobry Bóg. Pragniemy Mu przede wszystkim podziękować, że tak rządził deszczem i słońcem, by nasza mazowiecka ziemia wydała owoce, warzywa i kwiaty, a przede wszystkim zboże do pieczenia pokarmu na codzienne życie. Z tych kłosów wypiekamy także chleb, który w czasie Mszy św. spożywamy dla życia naszej duszy.

Naszą modlitwą ogarniamy rolników, ich rodziny i wszystkich pracujących w rolnictwie, sadownictwie, pszczelarstwie, ogrodnictwie, leśnictwie, by zawsze towarzyszyło im Boże błogosławieństwo oraz szacunek i wdzięczność ludzi, dla których trudzą się, by wyrosło zboże na chleb.

2. Kochani! Przed chwilą w drugim czytaniu św. Jakub przypomniał nam, na czym polega istota wiary operatywnej, czyli takiej, która umie służyć drugiemu człowiekowi. Pisze Apostoł: „Jeśli na przykład brat lub siostra nie mają odzienia lub brak im codziennego chleba, a ktoś z was powie im: «Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie do syta!» – a nie dacie im tego, czego koniecznie potrzebują dla ciała – to na co się to przyda?” (Jk 2, 15). Plony ziemi, które dziś zebraliśmy, nawet jeśli doświadczyliśmy suszy i niewłaściwej pogody, są darami Boga dla nas. Darów zaś nie można nie dzielić z bliźnimi. Chleb ma być łamany i ma go wystarczyć dla wszystkich, którzy są w domu, także w naszym domu, któremu na imię Polska. Św. Jakub dalej uczy: „Wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie”. Na tym polega tajemnica człowieka prawdziwie wierzącego, który nie umie siedzieć, gdy inni pracują; spać, gdy inni się trudzą; przechodzić obojętnie, gdy inni głodują. Dla wyznawcy Chrystusa bycie jak On, który karmi, który daje pić, który przebacza i przygarnia, który żywi i pielęgnuje, powinno być zwyczajną codziennością.

Nie chodzi tu jednak tylko o potrzeby fizyczne braci. O ileż bardziej wiara domaga się uczynków miłości w naszych postawach, decyzjach, osądach! Nie powinienem spokojnie jeść chleba, kiedy sumienie wyrzuca mi, bo przysporzyłem bratu łez żalu przez nieprawdziwe słowo albo obmowę. Trudno jest cieszyć się z obfitości darów ziemi, jeśli zostały zdobyte krzywdą albo niesprawiedliwą zapłatą. Nie da się prawdziwie świętować, kiedy dusza drugiego woła o pomoc, wsparcie, o radę. Dziś życzę nam wszystkim, byśmy mogli tak właśnie dziękować Panu za Jego dary – ze spokojem sumienia i radością serca!

3. Dzisiejsza liturgia otwiera nasze serca na jeszcze jeden aspekt składania Bogu plonu. Ten plon może być czasem bardzo dotkliwy, bo wiele w nim będzie kąkolu, zielska i nie tego, co zasialiśmy; może kłuć i zanieczyszczać dobre ziarno. W tych dniach media całego świata obiegają informacje o różnych skandalach w Kościele katolickim. Papież Franciszek w swoim Liście do Ludu Bożego napisał o nadużyciach władzy, sumienia i nadużyciach seksualnych.

Tak, na polu Bożego Kościoła widzimy także kąkol, chwast, który czasem wydaje się zagłuszać dojrzewanie pięknych kłosów prawdy i dobra. Czasem wydawać się może, że sam świat ludzi Kościoła został tak bardzo dotknięty tajemnicą nieprawości, że zło może zwyciężać dobro. Jako biskup pomocniczy naszej starej, płockiej, mazowieckiej diecezji mogę powiedzieć, że robimy w niej wszystko co można, by to dobre ziarno było zbierane, a chwast zła i grzechu tępiony. Bóg ma moc przemiany tego, co słabe – w mocne. W obliczu nieprawości przywołuję dziś zatem na pomoc moc prawdy i dobra, które stało się naszym udziałem na polu Kościoła. Niech one przykryją kąkol, by nie miał dostępu do światła i nie mógł owocować!

4. Dlatego właśnie, na zakończenie tego słowa, przywołam postać patrona tego roku, św. Stanisława Kostki, który chodził po mazowieckich polach i słuchał szumu dojrzewających kłosów. On znał smak pracy na roli i zapach ziemi swoich rodziców, mazowieckiej szlachty. Znał wartość trudu wędrowania, by osiągnąć zamierzony cel. Może być on dla Was, Kochani Rolnicy, Sadownicy, Ogrodnicy, Pszczelarze, Leśnicy, dla Was wszystkich, zdobywających pokarm z ziemi, wspaniałym przykładem cierpliwości w pracy, by zebrać plon. Św. Stanisław Kostka może nas nauczyć ponadto innej postawy – czystości i skromności w naszym życiu, wartości dziś czasem wyśmiewanych czy ukrywanych. Kąkol skandali na polu Kościoła można wymłócić wiernością powołaniu, skromnym zachowaniem, a przede wszystkim dbaniem o czystość w zgodzie z powołaniem.

Św. Stanisławie Kostko, patronie jedności Rzeczypospolitej, oświecaj drogi naszej Ojczyzny i wszystkich, którzy ją tworzą! Wypraszaj u Boga dary dla tych, którzy uprawiają mazowieckie łany! Zanieś z Najświętszą Maryją Panną, przed Oblicze Najwyższego, nasze plony, które dziś składamy Bogu z Jego darów! Niech On nam będzie miłościwy! Amen.