Orszak Trzech Króli – Płock 2017

 1.„Weszli do domu (nad którym zatrzymała się gwiazda) i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon”(Mt 2, 11). Wyszliśmy z naszych domów, z ciepłych i przytulnych mieszkań, by mimo mrozu i zimna przejść wspólnie drogę do innego domu – do Domu Chleba, bo tak się tłumaczy nazwa Betlejem.

        1.„Weszli do domu (nad którym zatrzymała się gwiazda) i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon”(Mt 2, 11). Wyszliśmy z naszych domów, z ciepłych i przytulnych mieszkań, by mimo mrozu i zimna przejść wspólnie drogę do innego domu – do Domu Chleba, bo tak się tłumaczy nazwa Betlejem. Po raz szósty, dzięki współpracy organizacji katolickich i wyznaniowych naszego miasta, dzięki wsparciu samorządu i władz świeckich oraz wielu sponsorów mogliśmy znowu ulicami książęcego Płocka iść za Gwiazdą, śpiewać piękne kolędy i szukać Narodzonego Dziecięcia.

        2. Ekscelencjo, Księże Biskupie Piotrze! Czcigodni Bracia Kapłani! Drogie Siostry Zakonne! Szanowni Przedstawiciele Władz! Drodzy Organizatorzy i Uczestnicy naszego Orszaku! Kiedy myślę o Orszaku i o dzisiejszej uroczystości Objawienia Pańskiego, na pierwszym miejscu dostrzegam właśnie tę naszą wędrówkę z domu do Domu – z domu rodzinnego do Domu Bożego; z pełnego ciepła i świątecznej radości ogniska domowego do wypełnionego Bożą obecnością domu modlitwy i Chleba, który się nie kończy. Każdy z tych domów ma swój zapach.

Jezus też miał swój betlejemski i nazaretański dom – wypełniony zapachem świeżego chleba, czystym powietrzem wysprzątanych pokoi, ale nade wszystko troskliwym dźwiękiem matczynego głosu Maryi i ciężkiej, ojcowskiej pracy Józefa. W tym domu, jak w wielu naszych domach, do stołu służy miłość, w jego ścianach mieszka nadzieja przebaczenia oraz wiara w sukces i powodzenie drugiego człowieka. Tak bardzo chcemy, by w naszych rodzinnych domach ojciec pokazywał synom, jak być mężnym i odpowiedzialnym, a matka uczyła córki macierzyństwa i sprawiedliwości. To jest piękny zapach naszych domów! Nawet jeśli nie zawsze te nasze domy tak wyglądają, bo może wdarł się do nich konflikt, zdrada czy zawód, to wszyscy jesteśmy zaproszeni, aby przychodzić do tego właśnie Domu – do Domu Boga, do kościoła, w którym uczymy się, w jaki sposób żyć w naszych domach.

        Ten Boży Dom – kościół – także ma swój zapach: jest nim woń mirry, kadzidła i złota, które przynieśli w darze Trzej Mędrcy. To jest właśnie zapach Boga, który tutaj mieszka. To ciepło modlitwy, wznoszonej do nieba niczym kadzidło; to blask pięknych obrzędów liturgicznych, mieniących się złotem obrazów i szat; to trudy i znoje codzienności składane jak mirra na ołtarzu. Drodzy Rodzice, Kochani Dziadkowie!Uczcie Wasze dzieci zapachu Waszych domów, ale też przyprowadzajcie je do kościoła, aby tutaj chłonęły woń Bożego domu! Św. Paweł przypomina: „Jesteśmy bowiem miłą Bogu wonnością Chrystusa…” (2 Kor 2, 14-15a). Jeśli będziemy uczyli nasze małe dzieci zapachu świątyni, piękna sprawowania liturgii i modlitwy, która wznosi się tutaj do Boga jak dym kadzidła, to nawet jeśli w młodości zapomną albo zagubią drogę do Boga, będą miały zapisany w sercu Jego zapach, a w uszach dźwięk organów i śpiewów. Prowadźcie często Wasze dzieci z domów rodzinnych do Bożego domu, by chłonęły zapach, smak i dźwięk Bożej obecności.

        3. Kochani Wędrowcy Orszakowi! Za kilka minut wyjdziemy z Domu Bożego i wrócimy do naszych domów. Przyszliśmy w Orszaku za Adamem i Ewą, pierwszymi ludźmi, którzy zgrzeszyli pychą. Dziś Jezus – Nowy Adam – dał nam lekcję pokory. Dziś Maryja – Nowa Ewa – pokazała nam na nowo, że warto być posłusznym.

Niech nasze domy rodzinne wypełnią się tymi cnotami: pokorą i posłuszeństwem, których tak często tam brakuje. Niech w naszych domach rodzinnych będzie czuć zapach Boga – zapach modlitwy i tęsknoty za spotkaniem z Nim w każdą niedzielę w naszych kościołach parafialnych. „Weszli do domu (nad którym zatrzymała się gwiazda) i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon” (Mt 2, 11). Amen.