Zjazd Towarzystw Ubezpieczeń Wzajemnych

Cieszę się, że spotykamy się dziś w tej pięknej architektonicznie, zabytkowej świątyni, na terenie malowniczego skansenu, w najważniejszym w Kościele okresie - okresie wielkanocnym. Wciąż przecież żywe są w naszej pamięci obrazy Triduum Paschalnego sprzed tygodnia, wciąż przeżywamy radość wielkanocnego poranka, wciąż raduje nas spotkanie ze Zmartwychwstałym Panem, który „po swojej męce dał Apostołom wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym” (Dz 1,3).

1. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Cieszę się, że spotykamy się dziś w tej pięknej architektonicznie, zabytkowej świątyni, na terenie malowniczego skansenu, w najważniejszym w Kościele okresie - okresie wielkanocnym. Wciąż przecież żywe są w naszej pamięci obrazy Triduum Paschalnego sprzed tygodnia, wciąż przeżywamy radość wielkanocnego poranka, wciąż raduje nas spotkanie ze Zmartwychwstałym Panem, który „po swojej męce dał Apostołom wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym” (Dz 1,3). 

Zaledwie wczoraj obchodziliśmy Święto Bożego Miłosierdzia, niejako podarowane nam przez Jezusa Chrystusa, który najpełniej okazał ludzkości miłosierną miłość Boga. Miłosierdzie przezwycięża sprawiedliwość. Nie ma jednak sprawiedliwości bez miłosierdzia i nie ma miłosierdzia bez przebaczenia. Gdzie nie ma przebaczenia, pojawia się żądza odwetu i zemsty. Ona niszczy tego, w kim się zadomowiła. Przebaczenie leczy indywidualnego człowieka, ale też całe wspólnoty i społeczeństwa.
2. Szanowni uczestnicy tej Eucharystii! Można powiedzieć, że wy dobrze znacie życie, z jego blaskami i cieniami, z jego brakiem sprawiedliwości i przebaczenia. Wiecie, ile niespodzianek może przynieść los. Widzicie, jak często nieprzewidziane zdarzenia powodują, że człowiek musi zupełnie przewartościować swoje życie, dokonać pewnej refleksji, postanowić zmianę, tchnąć w siebie nadzieję, że „Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości” (Ps 126).
Jakże dobrze jest wam znany jeden z ważnych przymiotów Boga, a mianowicie Opatrzność Boża. Jest to opieka Boża nad wszystkim, co Bóg stworzył, a szczególnie nad człowiekiem, by wszystko doprowadzić do pełnej doskonałości i ostatecznego celu. Troska Opatrzności Bożej jest konkretna i bezpośrednia; obejmuje sobą wszystko, od rzeczy najmniejszych aż do wielkich wydarzeń świata i historii (KKk 303). Wierzymy, że Bóg, jako wszechmogący i mądry Ojciec jest obecny i działa w świecie, w dziejach wszystkich swoich stworzeń, ażeby każde z nich, a przede wszystkim człowiek stworzony na Jego obraz, mogło realizować swoje życie na drodze prawdy i miłości, wiodącej ku życiu wiecznemu w Bogu. W tym kontekście Boża Opatrzność „jest ostoją naszej nadziei, pozwalając nam dostrzec, że nawet ze zła potrafi wyprowadzić dobro” (św. Jan Paweł II). Wiara w Bożą Opatrzność jest przeciwwagą dla przekonań głoszących, że światem rządzi fatum czy też kapryśne przeznaczenie.
Kościół, wspierany mocą Ducha Świętego, nieustannie zgłębia znaki Bożej Opatrzności. Bóg poprzez Opatrzność nieustannie i mądrze działa w świecie: „Któż jest tak mądry, aby to pojął, i tak rozumny, aby to rozważył? Bo drogi Pańskie są proste: kroczą nimi sprawiedliwi, lecz potykają się na nich grzesznicy” (Oz 14,10).
3. Szanowni Państwo, Drodzy Wierni! Pomocą w zrozumieniu tego, że żyjąc w świecie stworzonym przez Boga, powinniśmy zawierzyć mu swoje życie, jest tzw. zakład Pascala. Żyjący w XVII wieku wybitny matematyk i fizyk Francuz Blaise Pascal (to dzięki jego osiągnięciom możemy korzystać dziś z mechanicznych kalkulatorów!), w pewnym momencie swojego życia doświadczył mistycznej ekstazy i zaczął zajmować się tylko filozofią i teologią. W swoim słynnym dziele pt. „Myśli” udowodnił, że warto i należy w swoim życiu wybierać Boga. Rozpatrzył dwa przypadki dotyczące istnienia Boga: w pierwszym przyjął, że Bóg istnieje i nagradza za wiarę życiem wiecznym; w drugi zaś założył, że Bóg i życie wieczne nie istnieją. Człowiek może sam dokonać wyboru: wierzyć lub nie wierzyć w istnienie Boga. Jeśli wierzy, to za to otrzymuje życie wieczne. Jeśli zaś nie wierzy, to traci życie wieczne. Pascal wywnioskował, że bardziej opłacalną dla człowieka rzeczą jest wybór wiary w Boga. Nagrodą jest bowiem wówczas życie wieczne, które nigdy się nie kończy. Jeśli Bóg istnieje, to ryzyko odrzucenia Go jest po prostu niemądre. Jedyną szansą na szczęście jest uznanie, że Bóg istnieje.
4. Drodzy Moi, Boga w swym życiu niewątpliwie wybrał patron dnia dzisiejszego św. Wojciech, czeski benedyktyn, najpierw ksiądz, a potem biskup, wreszcie misjonarz, który postanowił nawracać pogańskich Prusów. Został przez nich zabity dokładnie 23 kwietnia 997 roku we wsi Święty Gaj. Bardzo szybko uznano go za świętego męczennika. Jego grób znajduje się obecnie w Gnieźnie.
Św. Wojciech jest głównym patronem Polski, kilku diecezji, wielu miast, bardzo wielu kościołów i parafii. Wojciech zasługuje na naszą pamięć, bo w pewnym momencie swego życia postanowił całkowicie poświęcić się dla Chrystusa, wybierając życie trudne zamiast łatwego. Wykazał się niezłomną postawą, silną wiarą, bezgraniczną miłością Boga. To były motywy, które kazały mu dążyć do wyznaczonego, ewangelizacyjnego celu, wbrew przeciwnościom i niebezpieczeństwom.
Czcigodni Uczestnicy naszego spotkania - życzę wam, aby dla was, podobnie jak dla św. Wojciecha, najlepszym „ubezpieczeniem na życie” była wiara w Boga i wierność Jego przykazaniom. Bo przecież „Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne” (J 12,25). Amen.