Ks. biskup Szymon Stułkowski: grzesznik najpierw powinien pojednać się z tym, z kim jest skłócony

- Gdy grzesznik przychodzi do Boga, najpierw powinien podać rękę temu, z którym jest skłócony – powiedział ks. biskup Szymon Stułkowski podczas Mszy św. w kościele św. Jana Chrzciciela w Płocku (3 marca br.). Poprzedziła ona 44. Ogólnopolskie Sympozjum Koła Naukowego Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku pt. „Bóg nie męczy się przebaczaniem. Szanse i wyzwania sakramentu pokuty i pojednania”.

Sympozjum Spowiedz
foto: @wsdplock

Bp Szymon Stułkowski w homilii powiedział, że mimo zanurzenia się przez chrzest św. w śmierć i zmartwychwstanie Jezusa, w człowieku po grzechu pierworodnym pozostaje skłonność do grzechu, stąd potrzeba spowiedzi i wyznania popełnionych grzechów. Niestety bywa tak, że niektórzy zatrzymują się na pierwszej spowiedzi, kolejna bywa dopiero przy bierzmowaniu, jednak „Jeśli zachowasz pamięć o grzechach Panie, któż się ostoi?” (Ps 130).  

Kaznodzieja przypomniał niedawno obchodzoną 92. rocznicę objawień Jezusa Miłosiernego św. s. Faustynie w Płocku.  W „Dzienniczku” przekazała ona słowa Jezusa: „Pragnę, ażeby kapłani głosili to Wielkie Miłosierdzie Moje względem dusz grzesznych. Niech się nie lęka zbliżyć do Mnie grzesznik. Palą Mnie płomienie Miłosierdzia, chcę je wylać na dusze ludzkie” (Dz 50).

- Płomienie miłosierdzia, to przebaczająca miłość Boża. One palą Jezusa, On chce się pozbyć tego żaru, który Go parzy. Chce go wylać na świat, żeby tymi płomieniami wypalać, oczyszczać nasze serca, nasze życie. Znamy słowa papieża Franciszka, że Bóg nie męczy się przebaczaniem. Można po ludzku powiedzieć, że przebaczanie sprawia, że Bóg lepiej się czuje. Miłosierna miłość Pana Boga jest wielka – zaakcentował kaznodzieja.  

Zaznaczył, że w 1984 r. papież Jan Paweł II wydał dokument o spowiedzi i pojednaniu (adhortacja apostolska „Reconciliatio et paenitentia”). Ojciec święty zwrócił tam uwagę na to, co jest najważniejsze, kiedy ludzie spowiadają się: nie jest to dobrze zrobiony rachunek sumienia, ale „uświadomienie sobie, przed Kim człowiek staje; Kim jest Ten, któremu chce wyznać swoje grzechy”. 

- Bóg nie chce śmierci grzesznika. Gdy grzesznik przychodzi do Boga, najpierw powinien podać rękę temu, z którym jest skłócony. Taka jest dynamika spotkania z Bogiem. Widzimy dziś ten „zamach” na sakrament pokuty, na spowiedź. Komuś bardzo zależy na tym, żeby obrzydzić sakrament pokuty. A on jest po to, żebyśmy doświadczyli, że płomienie, które palą Jezusa, nie poparzą nas, ale umocnią w dobru - podkreślił bp Stułkowski. 

Zwrócił się również do uczestników Mszy św. aby „kochać spowiedź i kochać Jezusa, który wychodzi do nas z płomieniami miłosierdzia”.