Trzeba poważnej opozycji

Sejm zdecydował, że obywatelski projekt komitetu „Ratujmy Kobiety 2017”, liberalizujący przepisy aborcyjne nie będzie procedowany. Zabrakło raptem dziewięciu głosów i bardzo dobrze. Wielu posłów PO i Nowoczesnej nie wzięło udziału w głosowaniu, najprawdopodobniej celowo, a trójka z PO zagłosowała przeciw, co mocno zdenerwowało kierownictwo ugrupowania. Całość pokazuje jak słabiutka i pogubiona jest opozycja. Znaczna część posłów PiS zagłosowała za dalszą pracą nad wspomnianym dokumentem, tym samym udowadniając, że szanują obywatelską inicjatywę.

Sejm zdecydował, że obywatelski projekt komitetu „Ratujmy Kobiety 2017”, liberalizujący przepisy aborcyjne nie będzie procedowany. Zabrakło raptem dziewięciu głosów i bardzo dobrze. Wielu posłów PO i Nowoczesnej nie wzięło udziału w głosowaniu, najprawdopodobniej celowo, a trójka z PO zagłosowała przeciw, co mocno zdenerwowało kierownictwo ugrupowania. Całość pokazuje jak słabiutka i pogubiona jest opozycja. Znaczna część posłów PiS zagłosowała za dalszą pracą nad wspomnianym dokumentem, tym samym udowadniając, że szanują obywatelską inicjatywę. 

W sobotę partia Razem, Inicjatywa Polska i Zieloni zorganizowali manifestację pod budynkiem Parlamentu, gdzie mocno wyrażali swoje niezadowolenie względem... opozycji. Jeżeli dodamy do tego wypowiedź szefa SLD Włodzimierza Czarzastego, który wytknął niekonsekwencję posłom opozycji i doradzał aby uczyć się od PiS-u - to sytuacja staje się dość zabawna.

Przez cztery letnie miesiące byłem przewodnikiem po greckich wyspach. Spotykałem wiele osób o różnych poglądach z różnych zakątków Polski. Na wycieczkach raczej nie politykowałem ale turyści często dopytywali o obecną sytuację w Grecji i wówczas bywało, że wchodziliśmy na temat polityki. Większość napotkanych tam rodaków popierała rządy w kraju i z uśmiechem opowiadali o gwiazdach opozycji jak Ryszard Petru czy Grzegorz Schetyna. Zdecydowana większość wypowiadała się, że prędzej upadnie opozycja niż rząd i to się właśnie dzieje na naszych oczach.

Wyborcy PO i Nowoczesnej są zniechęceni do swoich wybrańców. W moim Gostyninie lewacy i sympatycy KOD przebąkują coś o konieczności powstania nowego ugrupowania, pewnie jeszcze bardziej nowoczesnego od Nowoczesnej. Nienawiść do PiS i do rządu Mateusza Morawieckiego tak bardzo ich otumaniła, że nie widzą albo nie chcą dostrzec, że Polska wyrasta wreszcie na silny, nowoczesny kraj. Rozwija się gospodarka, ludzie więcej zarabiają, z optymizmem patrzą w przyszłość – cóż więcej trzeba?

Trzeba poważnej opozycji.