Wielki Post już na dobre jest z nami, także na radiowej antenie! Były już pierwsze postne audycje, były pierwsze transmisje z dróg krzyżowych, z ciechanowskiej fary i gorzkich żali z płockiej katedry, postne audycje i wywiady... Wynika z nich wszystkich niezbicie, że post kojarzy się wciąż i niezmiennie, by nie powiedzieć, że niemal obsesyjnie z umartwieniem, z odmawianiem sobie czegoś….

Wielki Post już na dobre jest z nami, także na radiowej antenie! Były już pierwsze postne audycje, były pierwsze transmisje z dróg krzyżowych, z ciechanowskiej fary i gorzkich żali z płockiej katedry, postne audycje i wywiady... Wynika z nich wszystkich niezbicie, że post kojarzy się wciąż i niezmiennie, by nie powiedzieć, że niemal obsesyjnie z umartwieniem, z odmawianiem sobie czegoś….  Stajemy się coraz bardziej doskonali w tym ograniczaniu, coraz więcej sobie szczędzimy, coraz bardziej dozujemy w nadziei, że z dnia na dzień stajemy się świętszymi, bardziej doskonały, może znakomitymi… Patrzę na te zmagania się ze sobą i dostrzegam wokół siebie ciągle rosnącą liczbę posępnych, skupionych na sobie, zaabsorbowanych własnymi wyrzeczeniami...

Ale… ale czy o to chodzi w poście…. Czy taki jest pomysł Pana Boga – Boga, który jest miłosierny, wybaczający, Boga hojnego dawcy dobrych darów???

…a może by tak wszystko odwrócić! Może Wielki Post stanie się czasem uśmiechniętych ludzi, pozytywnie zakręconych, szukających dobra w sobie i wokół siebie! Stańmy się na wzór Ojca w Niebie hojnymi dawcami dobrych darów. Niech zniknie to niesamowite skoncentrowanie się na sobie, a jego miejsce niech zajmie niepohamowana miłość bliźniego!

Jeśli już mamy sobie czegoś odmawiać, jeśli mamy coś ograniczać…. Odmówmy sobie ciągłego oceniania bliźnich – także tych najbliższych, odmówmy sobie sądzenia i posądzania, odmówmy sobie potępiania, obmawiania, plotkowania… Odmówmy sobie zaciśniętych ust i posępnego wyglądu, by w to miejsce uśmiechnąć się i zrobić coś dobrego w obszarze miłości bliźniego