Bp Milewski o jubileuszowej pielgrzymce: Dotknęliśmy serca i sensu Kościoła

W Roku Jubileuszu Kościoła powszechnego oraz w 950. rocznicę istnienia naszej diecezji wspólnota wiernych stanęła u grobu św. Piotra, niosąc w sercach modlitwę i wdzięczność zapisaną w jubileuszowej Księdze – znaku jedności z Następcą Świętego Piotra. Był to czas szczególnego spotkania z Bogiem i Kościołem – doświadczenie wspólnoty, która pielgrzymuje razem, umacniając się w wierze. O duchowym wymiarze tej drogi, o spotkaniu z Ojcem Świętym Leonem XIV, o żywym Kościele i o tym, co czeka za progiem Drzwi Świętych, opowiada bp Mirosław Milewski, biskup pomocniczy diecezji płockiej.

Watykanksiega1
fot.: Vatican Media

Ilona Krawczyk-Krajczyńska: Chyba nie minę się z prawdą, jeśli powiem, że jednym z najważniejszych momentów jubileuszowej pielgrzymki było przekazanie Ojcu Świętemu „Księgi wdzięczności”? Nie mogliśmy zobaczyć tego podczas transmisji papieskiej audiencji. Jak wyglądało to spotkanie?

Bp Mirosław Milewski: To prawda. Przekazanie Księgi było możliwe dopiero po zakończeniu audiencji. To był krótki, ale bardzo poruszający moment. Wraz z ks. Tomaszem Bartczakiem, kapłanem naszej diecezji, który studiuje w Rzymie i towarzyszył naszej grupie, podeszliśmy do papieża Leona XIV z Księgą. Powiedzieliśmy Ojcu Świętemu, że to świadectwo naszej wiary, wdzięczności i jedności ze Stolicą Apostolską. Papież otworzył ją, uśmiechnął się i powiedział: „Ja o was czytałem”. Skojarzył naszą diecezję z pozdrowieniami, które chwilę wcześniej skierował do pielgrzymów z Polski. Pierwsze słowa tych pozdrowień były właśnie do pielgrzymów z diecezji płockiej. Nasze spotkanie to była krótka, ale bardzo serdeczna rozmowa. Na koniec poprosiłem o błogosławieństwo dla całej naszej diecezji – i wtedy padło ciepłe, ojcowskie: „Błogosławię wam”. Ojciec Święty pobłogosławił nas wszystkich.

Co się wtedy czuje?
Spotkanie z Następcą św. Piotra zawsze porusza serce. Z papieżem Leonem widziałem się po raz pierwszy. Czułem ogromną wdzięczność i wzruszenie, ale też duchową bliskość wszystkich, którzy modlili się z nami – w Rzymie i w diecezji. To było prawdziwe doświadczenie bycia w centrum Kościoła, a właściwie w jego sercu.

W pielgrzymce uczestniczyło ponad 150 osób. Były dwie grupy. Jak przeżywaliście ten czas?
Od początku towarzyszył nam duch modlitwy i skupienia. To nie była wycieczka, ale prawdziwa pielgrzymka wiary. Ludzie bardzo świadomie wchodzili w ten jubileuszowy rytm modlitwy, Eucharystii, nawiedzenia miejsc świętych. Był też czas na wspólne rozmowy i zachwyt nad Italią, ale najważniejsze było to poczucie wspólnoty.

Które miejsca w Rzymie okazały się szczególnie ważne?
Myślę, że wszyscy, zapamiętaliśmy dwa wyjątkowe momenty: wspomniana audiencja – i tutaj muszę dodać, że wszyscy tak naprawdę spotkaliśmy Ojca Świętego, każdy na swój sposób. Ja miałem tę możliwość dwukrotnie – podczas audiencji oraz później, wręczając Księgę. Pielgrzymi natomiast stali na Via della Conciliazione, skąd uczestniczyli w audiencji. Papież przejeżdżał tuż obok nich, mieli go dosłownie na wyciągnięcie ręki. Oglądałem później ich zdjęcia, filmiki. Niesamowita radość spotkania. Natomiast drugim charakterystycznym momentem była Msza św. na Kwirynale, u św. Stanisława Kostki, naszego głównego patrona. To było bardzo symboliczne: „nasz święty”, urodzony w diecezji płockiej, przypomina stamtąd, nie tylko nam, że świętość jest możliwa w każdym czasie. A tak osobiście, to bardzo poruszyła mnie także wizyta w Asyżu, przy grobie Carla Acutisa. Tam doświadczyłem ogromnego pokoju. Miałem wrażenie, że dotykamy żywego świadectwa wiary młodego pokolenia. Jego sarkofag skłania do myślenia.

Takich momentów symbolicznych było więcej, bo jako pielgrzymi nadziei mieliście okazję przejść przez Drzwi Święte. To szczególny znak jubileuszu.
Tak, nawiedziliśmy wszystkie bazyliki większe i przechodziliśmy przez Drzwi Święte z modlitwą i w skupieniu. Każde przejście było dla mnie jak symboliczny krok ku odnowie – w imieniu diecezji i całego Kościoła. W każdym miejscu niosłem inną intencję: za rodziny, za kapłanów, za młodzież, za cierpiących. Znaki przemawiają szczególnie. W przeżywaniu wiary potrzebujemy ich, by lepiej zrozumieć i przyjąć rzeczywistość sacrum. Drzwi Święte są takim właśnie znakiem. Można ich dotknąć, stanąć na ich progu, a przez to przeżyć ten moment przejścia. Niesamowita jest świadomość, że za tym progiem człowiek napełnia się nową nadzieją.

Co zostało z tej pielgrzymki?
Wdzięczność. To chyba najprostsze, ale najpełniejsze słowo. Wracaliśmy duchowo umocnieni. W Rzymie są naprawdę tłumy wiernych z okazji obchodów jubileuszu, i pośród nich czuło się rytm Kościoła – to że jesteśmy jego częścią, że każdy ma w nim swoje miejsce.
To doświadczenie pokazało też, jak piękny jest Kościół płocki. Kościół o głębokim DNA wiary. Myślę tu o Działdowie i objawieniach Jezusa Miłosiernego w Płocku. To nas definiuje. Miłosierdzie i krew męczenników, to nasz duchowy fundament.

Czego ta pielgrzymka może nas nauczyć jako wspólnotę diecezjalną?
Tego, że warto pielgrzymować razem, towarzyszyć sobie z sercem otwartym na Boga i ludzi. Że w Kościele, mimo różnic i trudności, wciąż jest wiele dobra, żywej wiary i wzajemnego wsparcia. Kościół to nie instytucja, ale wspólnota. Jesteśmy w drodze, a na tej drodze możemy sobie towarzyszyć, możemy się wzajemnie uczyć i możemy dojrzewać.

   

fot.: Vatican Media

Więcej o jubileuszowej pielgrzymce:

https://krdp.fm/gosc-dnia-27-10-2025-bp-miroslaw-milewski/?fbclid=IwY2xjawNxf75leHRuA2FlbQIxMQABHvYXxKyI2raTFldUFjCd0SZZPhUSsIqz-I-oxh3abt3HOK7VPkeebuTnVkAm_aem_j3WDqgSnvAZaKbOeOSk8Mg

https://www.diecezjaplocka.pl/dla-wiernych/aktualnosci/ksiega-wdziecznosci-dar-diecezji-plockiej-dla-ojca-swietego

https://plock.gosc.pl/doc/9459468.Ojcze-Swiety-dziekujemy