Biskup Szymon Stułkowski w Wielki Czwartek: jeśli nie służymy innym, nie jesteśmy wiarygodni

Biskup płocki Szymon Stułkowski przewodniczył liturgii Wielkiego Czwartku w katedrze płockiej (28 marca 2024 r.). W homilii zwrócił uwagę, że w każdej parafii powinien istnieć zespół charytatywny, który będzie się troszczył o osoby doświadczające różnych form ubóstwa: - Jeśli nie służymy innym, nie jesteśmy jako Kościół do końca wiarygodni – stwierdził hierarcha. W czasie Mszy św. obmył stopy dwunastu mężczyznom z różnych grup społecznych.

IMG 348CB8EBE44A 1

W czasie wielkoczwartkowej, wieczornej liturgii bp Szymon Stułkowski podkreślił, że tego dnia Syn Boży, Zbawiciel, w jednej osobie kapłan i Hostia ofiarna, sam Siebie złoży w ofierze za zbawienie świata, zbawienie wszystkich ludzi.

Biskup zaznaczył, że Jezus w czasie Ostatniej Wieczerzy dał swoim uczniom dwie lekcje. Pierwszą z nich było umycie im nóg - Jezus spełnił funkcję niewolnika, sługi. Dał uczniom przykład, aby i oni tak czynili: - Kto jest Jego uczniem ma mieć odwagę obmywania nóg swoim siostrom i braciom. Chodzi o to by dać się w służbie, tak jak spala się świeca, spalić się jak Jezus w miłości do nas – podkreślił.

Zaznaczył, że do obrzędu obmycia nóg zaprosił osoby, które z jednej strony są dotknięte cierpieniem, krzyżem; tych, którzy służą chorym, cierpiącym, ratują ich zagrożone życie oraz tych, którzy troszczą się o to, żeby „puste miejsce przy stole po Judaszu pewnie było zapełnione, by siadać naprzeciw Jezusa i Go adorować”.

Bp Stułkowski powiedział również, że mycie nóg, to trudna misja, którą zostawił Pan Jezus. Gdy kapłan podczas konsekracji mówi: to jest moje Ciało za was wydane, to jest Moja Krew za was przelana - utożsamia się z Chrystusem; mówi ludziom, z którymi się modli, że jest gotów za nich umrzeć.

- To mycie proszę potraktować jako znak mojej nieumiejętności służenia. Chcę się uczyć od Jezusa, dlatego ten obrzęd powtórzę. To pierwsza lekcja miłości Jezusa, ona powinna się przełożyć na to, że we wszystkich wspólnotach naszej diecezji, w parafiach będzie grono ludzi, którzy będą innym „obmywać nogi”, w charytatywnym czy parafialnym zespole Caritas – uważał duchowny.

Przyznał, że w wielu parafiach takich grup nie ma, ale to nieprawda, że nie ma tam ubogich. Ubogich trzeba znaleźć, ponieważ są różne formy ubóstwa. Nie chodzi o formę pomocy społecznej, ale o służbę Kościoła. Należy to do jego istoty: - Jeśli nie mamy „caritas”, nie jesteśmy do końca wiarygodni, nie jesteśmy do końca Chrystusowym Kościołem – uważał biskup płocki.

Zdaniem bp. Stułkowskiego druga z lekcji ma miejsce, gdy Jezus wyjdzie z Wieczernika. W czasie modlitwy w Ogrójcu pojawia się moment zwątpienia, jakby chciał się wycofać. Zmagał się z drugim przykładem miłości: oddać życie za nieprzyjaciół, za grzeszników. Jednak wyszedł z Ogrodu Oliwnego posłuszny woli Ojca.

W gronie osób, którym bp Stułkowski w obrzędzie „mandatum” obmył nogi, były między innymi osoby niepełnosprawne, osadzony z Zakładu Karnego, przedstawiciele wspólnoty adorującej Najświętszy Sakrament.

Po Mszy św. Najświętszy Sakrament w procesji został przeniesiony do Ołtarza Adoracji – katedralnej kaplicy Sieprskich. Oprawę muzyczną uroczystej liturgii zapewnił chór katedralny Pueri et Puellae Cantores Plocenses, pod kierunkiem Anny i Wiktora Bramskich.