Ks. biskup Mirosław Milewski do alumnów: trzeba strząsać proch z nóg i iść dalej

- Macie dzielić z ludźmi ich sposób życia. A jeśli ktoś zamknie wam drzwi przed nosem, na przykład podczas kolędy, musicie „strząsnąć proch z nóg” i pójść dalej – powiedział ks. biskup Mirosław Milewski w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny 8 grudnia 2023 r. W kościele pw. św. Jana Chrzciciela w Płocku przewodniczył obrzędowi kandydatury do święceń diakonatu oraz obrzędowi obłóczyn.

Kandydatura 2023
plock.gosc.pl

Bp Mirosław Milewski powiedział, że patrząc na Niepokalaną Maryję, Matkę Jezusa, kobietę bez grzechu, pełną łaski, można odkryć swoje przeznaczenie i powołanie. Można zrozumieć, że każdego może spotkać łaska „bycia przemienionymi przez Bożą miłość”.

- Jesteście tu dziś, drodzy bracia, ponieważ Bóg, który was kocha i który skierował na was swój wzrok, tak właśnie zechciał. Za tym wszystkim kryje się Jego plan miłości: Czy więc - parafrazując słowa Maryi - jesteście gotowi tu i teraz powtórzyć słowa: „Oto my, słudzy Pańscy, niech nam się stanie według twego słowa”? Zostaliście przecież wezwani do przeżycia apostolskiej przygody – podkreślił biskup pomocniczy.

Przypomniał, że w Kościele codziennie trwa modlitwa o powołania. Kościół bez księży nie może istnieć. Jednak bycie księdzem, to nie jest już intratny „zawód”, przestał przynosić szacunek i profity. Matki zabraniają córkom wstąpić do zakonu, a ojcowie zakazują synom choćby pomyśleć o seminarium. Bycie osobą duchowną wśród dorosłych staje się „znamieniem hańby”, a młodzież chętnie robi sobie z księży „bekę”.

Jak sobie z tym poradzić, przekazał podczas ostatniej audiencji ogólnej papież Franciszek. Z powodu choroby jego słowo zostało odczytane. Ojciec święty jest realistą, uważa, że w świecie, w którym wielu odrzuca Boga i Jego sługi trzeba „pozwolić się zafascynować Duchowi Świętemu, wzywać Go każdego dnia; On ma być źródłem działania, spotkania, zgromadzenia i głoszenia”. Istnieje też konieczność „zapłonięcia misyjnym zapałem”.

Bp Milewski stwierdził, że alumni już dobrze wiedzą, że „zmienia się postać tego świata”, a co za tym idzie i postać Kościoła. Nie liczą się już tytuły, zaszczyty, funkcje - „najważniejsze było, jest i będzie: styl i jakość kapłańskiego życia”. Zacytował Ewangelię według św. Marka (por. Mk 6,10-12): „Jeśli w jakimś miejscu was nie przyjmą i nie będą was słuchać, wychodząc stamtąd, strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo dla nich!”.

- Macie dzielić z ludźmi, do których pójdziecie, ich sposób życia. A jeśli ktoś zamknie wam drzwi przed nosem, na przykład podczas kolędy, musicie „strząsnąć proch z nóg” i pójść dalej. W obecnych czasach głoszenie nie będzie raczej pasmem sukcesów, ale jak mawiał św. Franciszek z Asyżu, heros skutecznej ewangelizacji: „Zacznij od robienia tego, co konieczne; potem zrób to, co możliwe; nagle odkryjesz, że dokonałeś niemożliwego” – zacytował kaznodzieja.

W czasie Mszy św. w kościele parafii św. Jana Chrzciciela w Płocku bp Mirosław Milewski przewodniczył obrzędowi obłóczyn czterech alumnów z 3 roku i obrzędowi kandydatury do diakonatu dwóm alumnom 5 roku Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku.