Książka na rocznicę śmierci ks. prof. Ireneusza Mroczkowskiego

W tych dniach ukazała się książka pt. „Ksiądz Profesor dr hab. Ireneusz Mroczkowski 1949-2020” autorstwa ks. kan. prof. dr. hab. Michała M. Grzybowskiego. To garść wspomnień o zmarłym rok temu wybitnym księdzu, teologu i człowieku nauki.

Ks. Mroczkowski

Zawarty w publikacji ks. prof. Michała M. Grzybowskiego życiorys ks. Ireneusza Mroczkowskiego (24 grudnia 1949 r. - 17 sierpnia 2020 r.) trudno przedstawić w skrócie: od dzieciństwa w domu rodzinnym w Gardziałkach w parafii Rzewnie koło Makowa Mazowieckiego, poprzez studia w płockim Seminarium, pracę w wikariatach, studia w Polsce i Rzymie, po pracę naukową na KUL, UKSW w Warszawie, pełnienie funkcji rektora WSD w Płocku czy sprawowanie wielu różnych funkcji kościelnych, naukowych, społecznych. 

Czytelnicy dowiedzą się z książki także o wielu odznaczeniach, którymi uhonorowano ks. Mroczkowskiego. Wśród nich był m.in. Wielkim Order św. Zygmunta (2007), Medal Komisji Edukacji Narodowej (2009), tytuł Belfra Roku dla najlepszego wykładowcy na Wydziale Studiów nad Rodziną UKSW (2017) czy tytuł „Super Płocczanina” za całokształt działalności (2017).    

W książce znajdują się rozdziały poświęcone domowi rodzinnemu i młodości ks. Mroczkowskiego, a także chorobie, śmierci i uroczystościom pogrzebowym w Płocku. W „Post scriptum” Autor książki napisał: „Na opracowanie postaci św. ks. profesora Ireneusza Mroczkowskiego złożyło się wiele czynników – Jego niezwykła osobowość, funkcje i obowiązki, jakie wykonywał, empatia, która go cechowała, wreszcie umiłowanie Kościoła i gorliwość, z jaką spełniał swój charyzmat kapłański (…), był postacią nieprzeciętną, zauważali to jego przełożeni, konfratrzy w kapłaństwie i osoby, z którymi miał kontakt”.

W gronie wspominających ks. Mroczkowskiego jest m.in. ks. prał. prof. dr hab. Henryk Seweryniak, który dobrze go poznał przez pół wieku wzajemnych kontaktów. Przyznał on, że pytany, skąd w ks. Ireneuszu było tak wiele pasji i intuicji, wyraził przekonanie, że nie była to tylko sprawa charyzmatu, zdolności czy talentów.

„U niego wszystko brało się z pasji życia prawdziwym kapłaństwem. Dobrze znał nasze, swoje księżowskie słabości, grzechy, porażki. Ale nie znosił, gdy nie było w nas wyobraźni, walki i właśnie pasji, gdy zgadzaliśmy się na płaskość, przeciętność, bylejakość, obrastanie w tłuszcz” – napisał teolog płocki.

Osoby znające śp. ks. Ireneusza przytaczają także jego ulubione wiersze, jak choćby ten zacytowany podczas pogrzebu w katedrze 20 sierpnia 2020 roku przez ks. prał. dr. Marka Jarosza, rektora Seminarium:

jesteś

Na moście nad Sekwaną szklaną

TY z BOGIEM – nikt poza tym sami

Nad blaskiem lamp i planet,

ponad szaleńczym zgiełkiem świata.

(J. Jewtuszenko) 

Ostatni rozdział książki zawiera wspomnienia pana Sławomira Mroczkowskiego - brata śp. ks. Ireneusza Mroczkowskiego oraz fragmenty pamiętnika Księdza Profesora. To szczere, autobiograficzne, sentymentalne opisy pewnych sytuacji, które dobrze oddają jego przywiązanie do rodzinnych Gardziałek - czyli „Soplicowa”, bo przecież „nic tak nie pozostaje w pamięci, jak smaki i zapachy z dzieciństwa”.   

Na końcu książki umieszczono skany niektórych dyplomów i zdjęcia ks. Ireneusza Mroczkowskiego m.in. z Pierwszej Komunii św., Szkoły Podstawowej w Rzewniu, jednostki wojskowej w Bartoszycach, czy ostatnie, ze spotkań naukowych w różnych gremiach w Płocku. Ich wspólnym mianownikiem jest uśmiech. Takim pamiętają śp. Księdza Profesora jego konfratrzy, współpracownicy, przyjaciele, znajomi i studenci.