List Rektora Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku na Poniedziałek Wielkanocny 2021 roku

„Bracia, wolno powiedzieć do was otwarcie, że patriarcha Dawid umarł i został pochowany w grobie, który znajduje się u nas aż po dzień dzisiejszy. Więc jako prorok, który wiedział, że Bóg przysiągł mu uroczyście, iż jego Potomek zasiądzie na jego tronie, widział przyszłość i przepowiedział zmartwychwstanie Mesjasza, że ani nie pozostanie w Otchłani, ani ciało Jego nie ulegnie rozkładowi” (Dz 2, 29-31).

03-skwer przed wsd.jpg

Liturgia słowa uświadamia nam dzisiaj wagę centralnego wydarzenia dziejów, jakim jest Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Odczytany fragment pierwszej publicznej katechezy, wygłoszonej przez św. Piotra - głowę rodzącej się wspólnoty Kościoła, kolejny raz przypomina, że to wszystko, co przeżyli Apostołowie i pobożne kobiety, odkrywając pusty grób Pana, jest wypełnieniem obietnic, które przed wiekami Bóg złożył narodowi wybranemu. W świetle tego wydarzenia zupełnie nowego znaczenia nabiera cała nasza wiara. To dlatego św. Paweł z taką mocą woła w jednym ze swoich listów, że gdyby Chrystus nie zmartwychwstał, próżna byłaby nasza wiara, a my byśmy byli jedynie fałszywymi świadkami Boga (por. 1Kor 15, 14-15). Usunięcie tej fundamentalnej prawdy sprawiłoby, że chrześcijaństwo stałoby się tylko zbiorem mniej lub bardziej porywających nauk, a Jezus - jednym z mędrców, proroków czy założycieli nowych ruchów religijnych. A przecież Dobra Nowina o Zmartwychwstaniu – napisał Benedykt XVI -  „ukazuje Tego, który nie tylko był, lecz jest”. Jest! Jest na wieki Synem Bożym, Odkupicielem człowieka i Zbawicielem ludzkości!

To właśnie dlatego świadectwa nowotestamentalne ukazują, że Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa nie było jeszcze jednym wskrzeszeniem zmarłego, przywróceniem, jak to było w przypadku Łazarza czy młodzieńca z Nain, do wcześniejszej formy życia. Nie było też wizją, podobną do tylu widzeń zmarłych osób. Zmartwychwstały Pan nie przyszedł ze świata umarłych, ale od Ojca, po którego prawicy zasiadł. Rzeczywistość, w którą wszedł po Śmierci i Zmartwychwstaniu, jest zapowiedzią tego, co stanowi przeznaczenie każdej osoby ludzkiej - z duszą i przemienionym ciałem wejdziemy w nowy rodzaj istnienia. Każda osoba ludzka wchodzi w ten nowy, pełny i doskonały sposób istnienia z całą historią swojego życia, z całym bogactwem świętości, miłości i dobra – z miłości przecież będziemy sądzeni!

 Zdumiewający jest także fakt, że centralne wydarzenie historii i naszej wiary, jakim było Zmartwychwstanie Jezusa, stanowiło zawsze doświadczenie wspólnotowe - Zmartwychwstały ukazywał się grupie uczniów i  niewiast, najbliższym świadkom Jego ziemskiej działalności. Nawet jeśli były to pojedyncze osoby, jak Maria Magdalena czy Szaweł, to zawsze otrzymywały one misję i przesłanie, dotyczące wspólnoty. Nasz Zbawiciel jakby chciał przez to podkreślić, że rzeczy związane ze sprawami ostatecznymi najpełniej przeżywa się i odczytuje ich głębię we wspólnocie – tej naturalnej, czyli rodzinie, czy pośród sióstr i braci podzielających tę samą wiarę czy podobne ideały. Szczególnie mocno dostrzegamy to teraz, w okresie pandemii, naznaczonym izolacją, cierpieniem i lękiem tak wielu osób. Właśnie w takiej sytuacji, gdy często instytucje i ludzie zawodzą, rodzina staje się najpewniejszym źródłem bezpieczeństwa, pokoju i miłości, a wiele naszych zmartwień i trosk zyskuje właściwe proporcje. Dlatego tak bardzo uzasadnione są obawy ludzi wierzących z powodu podejmowanych dzisiaj prób przeprowadzania eksperymentów na sprawdzonym i pewnym organizmie, jakim jest rodzina. Jej znaczenia nie da się zastąpić jakąkolwiek inną postacią międzyludzkich relacji!

19 marca br., w dniu św. Józefa, papież Franciszek zainaugurował Rok Amoris laetitia – poświęcony rodzinie. W wydanej z tej okazji adhortacji Ojciec święty zachęca między innymi do tego, by nasze chrześcijańskie rodziny stawały się autentycznymi miejscami dojrzewania.  Musi temu towarzyszyć świadomość – cytuję – „że niektóre rzeczy nie wypadną tak, jakbyśmy chcieli; wiara, że „Bóg pisze prosto po krzywych liniach” ludzkiego życia i nadzieja, że „wyciągnie On jakieś dobro ze zła, jakiego nie udaje się jej przezwyciężyć na tej ziemi” (116). Chrześcijaństwo wierzy – kontynuuje Ojciec święty - że „każda osoba, ze wszystkimi jej słabościami, jest powołana do pełni nieba. Tam ulegnie całkowitemu przekształceniu przez Zmartwychwstanie Chrystusa i nie będzie już jej słabości, ciemności czy też patologii. Tam autentyczna istota tej osoby będzie jaśnieć z całą swoją mocą dobra i piękna. Pozwala nam to także pośród udręk tej ziemi patrzeć na [niekiedy zagubionego członka rodziny] w świetle nadziei, i oczekiwać owej pełni, jaką pewnego dnia otrzyma w królestwie niebieskim, pomimo że teraz nie można jej dostrzec” (117).

Siostry i Bracia! Seminarium jest miejscem, w którym podobnie jak w Waszych rodzinach, doświadczamy wszystkich smutków i radości, związanych z codziennym życiem. Uczymy się odkrywać piękno i dobro w każdym człowieku, ale też borykamy się z wyzwaniami okresu pandemii. Co pewien czas mamy wśród nas osoby zakażone i chore; poddajemy się izolacji i ograniczamy zbędne kontakty; szukamy ratunku w modlitwie, prosząc Pana życia o pomoc i opiekę. Jak większość ludzi, częściej myślimy o sprawach ostatecznych i uświadamiamy sobie kruchość życia, ale nie tracimy nadziei, że Zmartwychwstały jest z nami. Staramy się przeżywać naszą codzienność w duchu miłości, uczymy się wrażliwości na drugiego człowieka oraz udzielania konkretnej pomocy.

Ostatnie miesiące są dla nas nie tylko czasem większego odosobnienia, ale przede wszystkim jeszcze bardziej intensywnej modlitwy. Często adorujemy Pana, modlimy się za chorych, opuszczonych i ludzi tracących nadzieję. Rok temu, w Wielkim Poście, przez czterdzieści dni i nocy czuwaliśmy na adoracji, prosząc Boga o opiekę nad nami wszystkimi. W tych modlitwach nie zabrakło pamięci o naszych Przyjaciołach i Darczyńcach, o chorych i służbie zdrowia, o zmarłych i zrozpaczonych. Nadal chcemy trwać w takim duchu i w ten sposób wyrażać wdzięczność wszystkim, którzy nas wspierają.

Siostry i Bracia! Niech Święta Zmartwychwstania Pańskiego - mimo tak niesprzyjających okoliczności - będą dla Was prawdziwym źródłem radości i wdzięczności! Niech miłosierny Pan strzeże Was i odpłaci za wszelkie dobro, jakie od Was nieustannie otrzymujemy, oraz umacnia Wasze rodziny w miłości, która umie pokonać wszelkie trudne chwile życia!

Płock, dnia 5 kwietnia 2021 r.                                                                 

Ks. Marek Jarosz
Rektor WSD w Płocku

 

ZARZĄDZENIE: List Rektora WSD w Płocku, proszę odczytać wiernym w Poniedziałek Wielkanocny, 5 kwietnia 2021 r., podczas wszystkich Mszy św., w ramach kazania.

Płock, dnia 29 marca 2021 r.

† Mirosław Milewski
Wikariusz Generalny