Strażacy w Mławie dziękowali Bogu za 140 lat Ochotniczej Straży Pożarnej

- Gdy serce, gdy sumienie człowieka, jest czujne i przejrzyste, wtedy wstępuje prawdziwa odwaga – stwierdził ks. biskup Piotr Libera w kościele pw. Świętej Trójcy w Mławie (15 października br.). Przewodniczył jubileuszowej Mszy św. z okazji 140-lecia Ochotniczej Straży Pożarnej. 

OSP Mława

W dniu jubileuszu w Mławie w liturgii wspominano świętą, której atrybutem jest ogień w sercu. Św. Teresa Wielka - Teresa od Jezusa, jedna z największych świętych kobiet, hiszpańska mistyczka i odnowicielka życia kontemplacyjnego w Kościele, w ikonografii jest ukazywana jako ta, której anioł przebija strzałą miłości Bożej płonące serce. 15 października Kościół prosi Boga, „aby na jej wzór zapalić się pragnieniem prawdziwej świętości”.

Bp Piotr Libera zastanawiał się, jak się modlić i o co prosić dla mławskiej straży pożarnej, kiedy liturgia Kościoła zdaje się prowadzić jakby w przeciwnym kierunku - nie żeby pożary gasić, ale wzniecać Boży ogień w ludzkich sercach. Jednak jest to tylko pozorna trudność. W rzeczywistości prowadzi ona w głąb Bożych prawd, które łączą się i wyjaśniają sens misji strażackiej.

- Słowo Boże prowadzi nas w głąb, bo chętniej używa obrazu czujności i gotowości, a to jest pierwsze i zasadnicze zadanie w strażackiej służbie. Chrystus wzywa do czujności, bo przecież „nie znamy dnia ani godziny, w której Pan nasz przyjdzie i do drzwi zakołacze”. Czujność jest człowiekowi potrzebna, aby zdemaskować, czy w nim samym, czy w jego sercu przypadkiem nie tli się zło, czy nie jest w nim kumulowany kwas obłudy albo jakieś brudne tajemnice. Gdy serce, gdy sumienie człowieka, jest czujne i przejrzyste, to wtedy wstępuje prawdziwa odwaga – stwierdził bp Libera.

Pasterz Kościoła płockiego zauważył, że gdy patrzy na historię miasta, to oczywisty wydaje się w niej rys gotowości i czuwania, obecny w kolejnych pokoleniach ludzi w nim żyjących. Mława długo była miastem pogranicza. Gdy wybuchła II wojna światowa, pod Mławą doszło do bohaterskiej obrony. Obecnie na ruchliwej trasie mławskiej często dochodzi do wypadków drogowych, gdzie potrzeba nadzwyczajnej czujności mławskich strażaków – „historia nauczyła ich czuwania”. 

Przypomniał, że OSP w Mławie jest jedną z najstarszych formacji Straży Ogniowej w Polsce. Na początku nazywała się ona Towarzystwem Ogniowym Mławskim. Jego braterscy członkowie ochotniczo pomagali ludziom w potrzebie, gdy zagrażał żywioł ognia czy wody. A ponieważ mławska straż była strukturą paramilitarną i wychowywała swoich członków na patriotów, zaborcy i okupanci skazywali aktywnych członków OSP na internowanie i obozy.

- Jesteśmy wdzięczni Bożej Opatrzności i ludziom, ale patrzymy też na nasze serca i sumienia, czy nie są „wygaszone”, bo paradoksalnie, aby straż pożarna mogła ratować ludzi, serca jej członków powinny płonąć czujnością, wrażliwością i człowieczeństwem. Wasza historia jest długa i zobowiązująca, także w wymiarze duchowym. Niech wasze serca płoną więc tą wrażliwością Boską i ludzką, „Bogu na chwałę, ludziom na pożytek” - życzył druhom bp Libera.

Po Mszy św. biskup płocki poświęcił nowy wóz bojowy OSP Mława.

Potem uczestnicy uroczystości przeszli do Miejskiego Domu Kultury. Tam odbyły się oficjalne obchody 140-lecia Ochotniczej Straży Pożarnej w Mławie, pod hasłem „Dawniej i dziś, Ochotnicza Straż Pożarna w Mławie”. Ponadto w Muzeum Ziemi Zawkrzeńskiej miał miejsce wernisaż „Superbohaterowie w 140-lecie OSP w Mławie”. Odbyło się też symboliczne otwarcie Skweru Druha Zygmunta Wiśniewskiego, u zbiegu ulic Narutowicza i Padlewskiego. W uroczystości uczestniczyli potomkowie tego zasłużonego mławskiego strażaka.