Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa

Święto Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa jest, dzięki procesji z Najświętszym  Sakramentem, zewnętrznym uzmysłowieniem miłości, jaką Chrystus ukochał ludzi. Przyjął ludzkie ciało, by na ludzki sposób opowiedzieć i unaocznić Miłość (Bóg jest Miłością) jako źródło życia, by spożywających Go, przemienić w siebie, ( zob. „Bóg stał się kiedyś jednym z nas”).  Stawanie się Tym, co spożywamy powinno stać się regułą naszej pobożności  eucharystycznej. Jezus z poziomu zewnętrznych znaków uroczystości Jego Najświętszego Ciała i Krwi chce przejść na poziom życia: „Stań się Tym, co spożywasz” (kard. Ryś).

Eucharystia

Zatem: stań się chlebem dla innych, bo Chleb spożywasz. Lub jak mawiał św. Albert Chmielowski: „Stań się dobry, jak chleb”.

Miłość jest darem z siebie. Tak naucza i tak czyni Chrystus. Ucz się kochać, bo Miłość spożywasz.

Prawdziwe oblicze miłości objawia się w czynach.

Gdy uczniowie przygotowali Paschę „wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał i dał im, mówiąc: „Bierzcie, to jest Ciało moje”. Podobnie dał im kielich. Pili z niego wszyscy, a On „rzekł do nich: „To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana” (Mk 14,22-25). Tak jest do dziś. Tak będzie aż do skończenia świata. Dzisiaj czcimy tę „Tajemnice wiary”, w której miłość przechodzi w czyn.

„Gdzie zaczyna się miłość?” – pyta Święta z Kalkuty „W naszych sercach! Jej początkiem jest  wiara, iż jesteśmy stworzeni do wyższych rzeczy, a nie po to jedynie, by być jeszcze jednym z wielu ludzi na  ziemi. Nie zostaliśmy także stworzeni wyłącznie po to, aby osiągnąć nowy stopień akademicki lub nową godność; aby wykonywać taką, a nie  inną pracę Zostaliśmy stworzeni, aby kochać i być kochanymi”.”.

Miłość jest źródłem  dobra.  Kto  nie  doznaje  miłości  od  ludzi, kocha  zwierzęta,  dzieła  sztuki,  ideologię,  przedmioty,  pieniądze,  władzę, siebie samego.  Coś  kochać  musi.  Kto  nie  ma  wroga  musi  go  sobie  uroić,  aby  mieć  gdzie  wyładować  dane  mu  przez  naturę  negatywne  uczucia. Dobro  i zło  są stałymi  towarzyszami  ludzkiego  życia. „Nie da  się  usunąć  zła,  by  tylko  dobro  zostało,  jak  nie  da  się  wymazać  nocy,  aby  pozostał  tylko  dzień” (Tischner). Stąd Jezus poleca prosić Ojca: o Chleb na każdy dzień i sam się nim staje. Dodaje jeszcze słowa: „Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy...”.

Czynienie dobra jest dane człowiekowi po to, aby dzielił się nim z bliźnim. Na drzwiach jednego z krakowskich kościołów wyryto napis: „Na próżno żyje (ten), który nikomu nie przynosi pożytku” (kard. Ryś).

W dzisiejszą uroczystość  wyznajemy, że Bóg został z nami pod postacią codziennego pokarmu, którego spożywanie już daje życie wieczne.