Myśl o krzyżu skupia uwagę chrześcijanina na Wielkim Piątku, na męce i śmierci Chrystusa. Jednak w dzisiejsze święto czyta się Ewangelię według św. Jana (J 3,13-17), która podkreśla królewskość Jezusa ukrzyżowanego. Pan króluje z krzyża. Krzyż jest znakiem zwycięstwa Chrystusa nad grzechem i śmiercią. Ma więc wymiar chwalebny.
Początek obchodzonego dziś święta Narodzenia Najświętszej Maryi Panny znajdujemy w Jerozolimie. Apokryfy podawały wiele szczegółów dotyczących dzieciństwa Maryi, podkreślając, że przyszła Ona na świat, jako córka starszych już wiekiem małżonków Joachima i Anny, mieszkających w pobliżu świątyni. Pielgrzymi przybywający w V wieku do świętego miasta nawiedzali kościół Najświętszej Panny „w miejscu Jej narodzenia”. Najprawdopodobniejuroczystość poświęcenia tej świątyni zapoczątkowała obchody ku czci Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Obecnie ta bazylika nosi imię św. Anny, a w niej jest czczona figurka Maryi jako małego dziecka. Z Jerozolimy tradycję święta przejął Kościół w Konstantynopolu.
Księgi Nowego Testamentu nie zawierają danych na temat końca życia Maryi. Ostatni raz wspominają o Niej Dzieje Apostolskie, mówiąc o obecności wśród Apostołów oczekujących w modlitwie na Zesłanie Ducha Świętego (Dz 1,14). Na Wschodzie bardzo szybko pojawiło się jednak przekonanie o wyniesieniu Maryi z ciałem i duszą do nieba. Obchód nazwano „Zaśnięciem”, a na Zachodzie „Wniebowzięciem” (VII w.). To powszechne przekonanie wiernych jako dogmat wiary podał dopiero papież Pius XII w dniu 1 listopada 1950 r.: „ogłaszamy, orzekamy i określamy jako dogmat objawiony przez Boga: że Niepokalana Matka Boga, Maryja zawsze Dziewica, po zakończeniu ziemskiego życia z duszą i ciałem została wzięta do chwały niebieskiej”.
Czytany w liturgii ewangeliczny opis Przemienienia Pańskiego pełen jest znaczeń symbolicznych: góra, światło i obłok są w Biblii charakterystyczne dla objawień Boga. "Jezus wziął ze sobą Piotra, Jakuba i brata jego Jana i zaprowadził ich na górę wysoką, osobno. Tam przemienił się wobec nich" (Mt 17,1). Twarz Jezusa zajaśniała jak słońce, szata była biała jak światło, ukazali się też Mojżesz i Eliasz, a z obłoku dobiegł głos Boga.
Czcimy dzisiaj rodziców Maryi, dziadków Jezusa. Ich imiona: Joachim i Anna, są znane z apokryfów. Oboje z rodu Judy i królewskiego domu Dawida.
Dziś uroczystość Narodzenia św. Jana Chrzciciela. Jest on jedynym świętym, z wyjątkiem Najświętszej Maryi Panny, którego narodziny są obchodzone w liturgii. Jest tak dlatego, że są one ściśle związane z tajemnicą wcielenia Syna Bożego. Już w matczynym łonie, Jan jest prekursorem Jezusa. Poczęcie Jana w łonie bezpłodnej matki jest zapowiedziane Maryi przez Anioła Gabriela jako znak, że „dla Boga (...) nie ma nic niemożliwego” (Łk 1, 37). Dzieje się to na sześć miesięcy przed cudem poczęcia Jezusa w łonie Maryi, przez działanie Ducha Świętego.
Jeść Ciało i pić Krew Boga? Poza chrześcijaństwem żadna religia nie śmie postawić tak niewyobrażalnej propozycji swoim wyznawcom. Zrozumiałe jest więc odejście tłumów, wobec których Jezus oświadczył: „Uroczyście zapewniam was: Jeśli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i pili Jego krwi, nie będziecie mieli życia w sobie” (J 6,53).
Promulgacja nowego Prawa, nadanego przez Chrystusa, miała miejsce podczas Zesłania Ducha Świętego w dzień Pięćdziesiątnicy żydowskiej. Odtąd ten dzień stał się Pięćdziesiątnicą chrześcijańską, lub inaczej: świętem pierwocin Kościoła i misyjnego rozesłania Apostołów. W interpretacji tego wydarzenia Ojcowie wyraźnie nawiązują do Pięćdziesiątnicy Starego Przymierza, mówiąc, że była ona zapowiedzią Pięćdziesiątnicy chrześcijańskiej.
Relację z wstąpienia Jezusa do nieba znajdujemy w Ewangelii św. Marka, św. Łukasza i w Dziejach Apostolskich. Upamiętnia ten fakt Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Dzisiaj jest ona obchodzona 40-go dnia po Zmartwychwstaniu we Francji i Niemczech, w Italii, Hiszpanii i Portugalii oraz Wielkiej Brytanii, podczas gdy w Polsce, ze względów ekonomicznych, przeniesiono obchód, z czwartku 40-go dnia po Zmartwychwstaniu na Siódmą Niedzielę Wielkanocną. Decydującymi był w tym wypadku racje ekonomiczne. Warto jednak wiedzieć, że już na przełomie IV/V w. święty biskup Maksym z Turynu kierując się racją teologiczną, że w Okresie Wielkanocnym misteria zbawienia mogą być obchodzone tylko w niedziele, ten właśnie dzień poświęcał na obchód misterium Wniebowstąpienia.
Pascha... dla chrześcijan najważniejsze i najbardziej doniosłe wydarzenie zbawcze w Roku Kościelnym. Jest ona celebracją zmartwychwstania Chrystusa, czyli centralnego punktu wiary.
Ostatnia Wieczerza. „Jezus wiedział, że nadeszła godzina Jego przejścia z tego świata do Ojca. A ponieważ umiłował swoich, którzy mieli pozostać na świecie, tę miłość okazał im aż do końca”- pisze św. Jan. Przed ustanowieniem Eucharystii i poleceniem: „Czyńcie to na Moją pamiątkę”, Mistrz obmył uczniom nogi.
Na rozpoczęcie okresu Wielkiego Postu słowu Pisma Świętego towarzyszy znak – posypanie głów popiołem. Wprowadzająca w ten okres Ewangelia (Mt 6,1-6.16-18), przypomina nie tylko religijne formy pokuty (jałmużna, modlitwa i post), ale przede wszystkim postawę serca, jaka powinna im towarzyszyć.
Jak migotliwy i niestały jest płomień świecy, tak dzisiejsze święto połączyło niejednorodne elementy tworząc bogatszą całość. Może też dlatego zakorzeniło się silnie w ludowych obrzędach i zwyczajach.
Gdyby nie Mędrcy, Herod nie wiedziałby o narodzeniu Jezusa.
Wiadomość o przyjściu na świat obiecanego króla, przeraziła okrutnego władcę, który skazał już dwóch ze swych synów na śmierć, a niebawem miał stracić także trzeciego z obawy, że zechce przejąć jego tron.
Dziecko, które narodziło się tej nocy w Betlejem nie wyróżniało się od innych dzieci. W zapowiedziach jego przyjścia na świat, pojawiły się jednak takie imiona jak: "Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Oczekiwany, Książe Pokoju, Syn Najwyższego, Mesjasz, Emanuel, Jezus".
Myśl wywodząca się od św. Tomasza z Akwinu zachęca: „Cokolwiek czynisz, roztropnie czyń i myśl o przyszłości”. Do jej zastosowania w praktyce wzywa rozpoczynający się pierwszy okres roku kościelnego zwany „Adwentem”. Słowo: „adwent” znaczy bowiem czekanie na to, co nadejdzie. Mówi o tym czytana dziś Ewangelia zapowiadając powtórne przyjście Chrystusa na ziemię. Bedzie ono tak niespodziewane jak potop, który przyszedł na ziemię w czasach Noego.
- ← Poprzednia
- 1
- 2 (Aktualna)
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Następna →