„W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanym Nazaret, do dziewicy imieniem Maryja...". Oto młoda dziewczyna z Nazaretu - Jutrzenka nowych czasów, Najświętsza Dziewica... Św. Łukasz z naciskiem nazywa ją dziewicą nie dlatego, że małżeństwo jest czymś gorszym, ale żeby podkreślić, że to naprawdę Bóg jest Ojcem Tego, który właśnie się poczyna z Ducha Świętego; że zaczyna spełniać się wielka zapowiedź nadejścia nowego nieba i nowej ziemi; nadejścia tych, „którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, lecz z Boga się narodzili" (Ewangelia św. Jana, prolog).
2. „Bądź pozdrowiona, Maryjo”... – mówi do niej Anioł. „Zdrowaś, Maryjo..." – brzmi to pozdrowienie w staroplszczyźnie i tak pozostało do dziś w naszej codziennej modlitwie: „Zdrowaś, Maryjo, łaski pełna...”. Właśnie ze względu na to, że modlitwa ta zawiera to pozdrowienie; pozdrowienie, które otwiera nową, najważniejszą kartę dziejów zbawienia, znalazła się ona w chrześcijańskim pacierzu zaraz po „modlitwie wszelkich modlitw” - po „Ojcze nasz...".
3. A potem Anioł jakby próbuje przekonać Miriam: Ten, którego porodzisz, będzie nazwany Synem Najwyższego, otrzyma tron Dawida, będzie panował nad domem Jakuba do końca, a Jego panowaniu nie będzie końca... Ale będzie on zarazem kimś nieskończonie większym: narodzi się z Ducha i będzie jedynym Synem Ojca. W ten sposób – jeśli tak wolno powiedzieć - Bóg puka do serca Maryi, by wypowiedziała swoje FIAT, by w pełnej wolności przyjęła Jego propozycję. W ciszy Nazaretu, skromnej wtedy osady, oddalonej od wszystkich centrów ówczesnego świata, pada ciche, ale zdecydowane: „Oto ja, służebnica Pańska. Niech mi się stanie według słowa twego”. Przez to „TAK”, najbardziej brzemienne „TAK” w dziejach, Maryja staje Matką Bożą. A zarazem będzie odtąd uosobieniem kobietę wiary, uczennicą wsłuchaną w głos Boży. Gdy w Ewangelii według św. Łukasza 8,21 Jezus mówi, że moją matką i braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i pełnią je, to niewątpliwie ma na myśli na pierwszym miejscu swoją Matkę...
4. Grota nazaretańska, kościół św. Józefa, niedawno odkryte tu, blisko resztki domu, który z pewnością mijał w drodze do synagogi młody Jezus... - wszystko to każe nam odkryć na nowo głęboki sens i wartość: domowego zacisza, małżeńskiej miłości, rodziny, wychowania dzieci, szarej, zwykłej, ale uczciwej pracy. Przypomina nam także o tym, że rodzina jest powołana, aby być «Kościołem domowym», miejscem wiary, modlitwy i pełnej miłości troski o prawdziwe i trwałe dobro każdego, kto do niej należy.
5. Nazaret uświadamia nam również, że mamy uznać i szanować godność i rolę kobiet, ich szczególne charyzmaty i zdolności. Benedykt XVI mówił tutaj: „Kobiety - czy to jako matki w rodzinach, czy przez żywą obecność w pracy zawodowej i w instytucjach społecznych, czy idąc za ewangelicznymi radami czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, pełnią niezastąpioną rolę w tworzeniu tej «ludzkiej ekologii», której nasz świat i ta ziemia tak bardzo potrzebują – środowiska, w którym dzieci uczą się miłości i troski o innych, uczciwości i szacunku wobec wszystkich oraz praktykowania cnót miłosierdzia i przebaczenia”.
6. Tu, w Nazarecie, gdzie Jezus wzrastał i gdzie rozpoczął swoją publiczną posługę, chcę też gorąco prosić z bł. Janem Pawłem II o głęboką odnowę wiary naszej młodzieży – „nie jako ogólnej postawy życiowej, lecz jako świadomego i odważnego wyznawania wiary”. Tak pięknie śpiewamy: „Matko Boża z Nazaretu,/ Zanurzona w szarym trudzie, / W młodych sercach wiarę wzniecisz, / Ufność, miłość w nich rozbudzisz”.
Wierzę w to, Maryjo.
Proszę Cię o to.
Proszę, Mazowiecka Pani z Płockiej Katedry.
Królowo Równin Mazowsza.
Miriam z Nazaretu. Amen