Homilia - Ratowo, Msza Święta dziękczynna za ukończenie renowacji Ostoi św. Antoniego – 15 czerwca 2019 r.

[czytania z soboty 10 tygodnia zwykłego, rok I]

Czcigodni Księża, z Księdzem Kanonikiem Bogdanem - rektorem ratowskiego sanktuarium - na czele;

Wielce Szanowni Państwo Parlamentarzyści, Szanowni Przedstawiciele Władz Samorządowych, Mili, zaproszeni Goście;

Szanowni Państwo, zwłaszcza Wy - zaangażowani w podtrzymywanie tradycji ułańskiej Drugiego Szwadronu Mławskiego Czwartego Pułku Ułanów Zaniemeńskich, którzy świętujecie setną rocznicę utworzenia tej formacji na terenie powiatu mławskiego;

Drodzy Czciciele św. Antoniego Padewskiego; członkowie Bractwa św. Antoniego oraz sympatycy tego niezwykłego miejsca.

1.Dziękujemy dziś Panu Bogu i świętemu Antoniemu, że jeszcze raz spełniło się to, co jest zawarte w nazwie RATOWO, i co jest " genius loci" tego sanktuarium: że jest " miejscem, które ratuje".

Dziękujemy dziś Panu Bogu i świętemu Antoniemu, a także ludziom i instytucjom, dzięki którym udało się URATOWAĆ RATOWO: jego kościół i klasztor. Szczególne słowa wdzięczności kieruję tu do Pana Marszałka Adama Struzika i Urzędu Marszałkowskiego naszego Województwa za wszelką okazaną pomoc.

Jesteśmy tu dzisiaj na uroczystości dziękczynnej za ukończenie renowacji całegoklasztoru i jego otoczenia, które stały się OSTOJĄ ŚWIĘTEGO ANTONIEGO. Zapytacie co to jest ostoja? Ostoja to azyl, bastion, podpora…

Jak się nie cieszyć, że po kilkunastu latach, w te mury przesiąknięte modlitwą ojców bernardynów, w te mury, które były świadkami modlitwy za zniewoloną przez zaborców Polskę i powstańczego czynu z 1863 roku - wraca życie i wracają inicjatywy, które mają podtrzymywać patriotycznego ducha i pamięć o naszej historii, jak chociażby dzisiejszy pokaz kawaleryjski po tej Mszy świętej, czy jutrzejsze Dziewiąte już Ratowskie Spotkania Patriotyczne?

Jak Panu Bogu nie dziękować, że do klasztoru, który przez kilka dziesięcioleci był " matecznikiem" Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny i ukochanym klasztorem błogosławionej matki Bolesławy Lament, znowu przybywają ludzie. Jak nie dziękować za to, że te odnowione i zmodernizowane na wysokim poziomie korytarze i cele, miejsca do medytacji, sala spotkań, refektarz, ogród i wirydarz, nie mówiąc już o tym kościele sanktuaryjnym - że one będą na nowo służyły ludziom, którzy przyjadą tu z daleka i bliska.

Jakże nie pokładać nadziei w fakcie, że to odnowione miejsce rozsławi jeszcze bardziej imię świętego Antoniego, i pozwoli wielu ludziom odnaleźć drogę do Boga i odnaleźć drogę także do drugiego człowieka. Dlatego cieszę się, że na mapie naszej płockiej diecezji jest taki dom-ostoja, w którym to miejscu, w komfortowych dla duszy i ciała warunkach, można z pomocą świętego Antoniego szukać tego, co w życiu najważniejsze, a czasami może zagubione czy zapomniane.

2.Dobrze wiemy, że patron tego miejsca - święty Antoni z Padwy to człowiek, którego wedle słów Apostoła Pawła z dzisiejszego I czytania " przynagliła miłość Chrystusa". On dzielił się tą swoją gorącą wiarą i miłością z innymi, dzielił się głęboką znajomością Bożego słowa, dzielił się Chrystusem!

Także teraz przychodzi On z pomocą ludziom, którzy modlą się za jego wstawiennictwem. Czczony jako patron tego, co się zagubiło, wydaje się być wyjątkowo ważnym i aktualnym patronem na nasze trudne czasy. Nie dlatego, że dzisiejszy człowiek gubi więcej rzeczy, ale dlatego, że coraz częściej sam czuje się zagubiony wobec problemów, które niesie życie. Coraz częściej też gubi swoją drogę do Chrystusa, do prawdy, do zbawienia…

Taki człowiek -mężczyzna, kobieta, dziecko, młodzieniec, dziewczyna -  potrzebuje pomocy św. Antoniego i potrzebuje miejsca, w którym mógłby tę pomoc otrzymać. I dlatego ta Ostoja św. Antoniego – Dom Ojca.

Niech programem duchowym dla Was w tym miejscu będą słowa świętego Pawła Apostoła z dzisiejszego pierwszego czytania, aby tutaj ludzie " na nowo" poznawali żywego Jezusa, aby w Nim stawali się nowym stworzeniem, aby służyli jedności i pojednaniu wzajemnemu.

Zauważcie – Kochani - jak szczególnie w tym miejscu wybrzmiewa też dzisiejsza Ewangelia: w nauczaniu Pana Jezusa, słyszymy bowiem jakby echo Starego Testamentu: " Słyszeliście, że powiedziano..., a Ja wam powiadam". I dalej, rada Pana Jezusa, aby nie nadużywać słów: " Wasza mowa niech będzie TAK, TAK; NIE, NIE". Bronić się przed gadulstwem, plotkami, obmowami!

To są idealne wskazówki dla tych, którzy chcą wejść do takiego miejsca, jak to: do klasztoru, do ostoi. Idzie się tam przecież po to, aby usłyszeć echo Słowa Bożego, tchnienie Ducha i prowadzenie łaski. Wchodzi się w samotność i ciszę, aby też bardziej usłyszeć samego siebie, bicie serca, oddech, aby będąc blisko Boga i natury, na nowo zacząć się modlić.

Wiecie dobrze, że to doświadczenie dla mnie osobiście jest szczególnie bliskie i ważne. I dlatego przez najbliższe pół roku – za zgodą Papieża Franciszka - chcę się oddać medytacji, samotności i milczeniu w eremie, czyli pustelni kamedułów pod Krakowem. Dlatego proszę Was, pamiętajcie o mnie w modlitwie. Ale i ja was zapewniam, że zabieram w sercu, na te pół roku, całą moją diecezję. I Ratowo również!

3.Siostry i Bracia! To święte miejsce ze swym Sanktuarium i Ostoją świętego Antoniego podkreśla również pewien duchowy rys naszej diecezji. A jest nim fakt, że w Płocku Jezus Miłosierny przyszedł do siostry Faustyny, gdy ta była na samotności, w swej celi. W Zakroczymiu ojciec Honorat Koźmiński dokonał wielkiego apostolskiego dzieła przez konfesjonał, spowiedź i kierownictwo duchowe. W Przasnyszu, na krzyżu w swojej celi, błogosławiona siostra Maria Teresa Kowalska, klaryska kapucynka - męczennica z Działdowa i beatyfikowana przez świętego Jana Pawła II 20 lat temu, napisała takie słowa: " Cicho, cichusieńko, bo Jezus mój kona".

Ta cela - miejsce duchowych doświadczeń i spotkania z Bogiem, ciągle więc wraca w doświadczeniu naszego Kościoła diecezjalnego. Czy w Ratowie nie prowadzi nas zatem ten sam Boży palec? Czy nie chodzi w tym o to, aby przez peryferia świata, miejsca pokorne i małe, przez ciszę i kontemplację - aby właśnie w taki sposób zostało uratowane Słowo Boże w nas, i aby miłość Chrystusowa nie straciła w każdym z nas swej przynaglającej mocy.

Kochani, niech i na nas spełni się łaska tego miejsca, abyśmy szukali Boga i pozwolili się Jemu znaleźć, abyśmy z Bożą pomocą uratowali naszą wiarę, tak jak został uratowany ten klasztor. Amen.