Sługa Boży



Brakuje nam bardzo w tych czasach nieludzkich uczynków miłości tej powszedniej, dobra, zrozumienia, życzliwości. Co robić? Jak żyć w takiej sytuacji? Podpowiada ks. prof. H. Seweryniak w niedawnym wywiadzie w GN: „Robić dalej, co się da, nawet lepiej. Rozmawiamy o cnotach, czyli o utwierdzaniu siebie i innych w czynieniu dobra. A ponieważ rozmowy rozpoczęliśmy w Wielkim Poście, nazwaliśmy je cnotami paschalnymi. Chodzi o: czułość, nieobojętność, niekonwencjonalność, pielęgnowanie ogrodu (tak, tak – to też cnota, choćby ćwiczona na balkonie), wiarygodność, wielkoduszność.” Tego uczył i uczy dalej Prymas Wyszyński. Tego życzę wszystkim, zwłaszcza wszelkim władcom i włodarzom.

A co do ogrodów, to wyjątkowo w tym roku (zasługo epidemii?) ludzie poszli je uprawiać i pielęgnować. Brakowało u ogrodników sadzonek i nasadzeń. Dzięki mojemu poprzednikowi ks. Zdzisławowi mam co pielęgnować...

ps Prymas Tysiąclecia chyba chciał dalej pozostać Sługą Bożym, niespieszno Mu do kolejnych „zaszczytów”