Jubileusz 10-lecia nadania imienia Armii Krajowej Gimnazjum w Baboszewie Baboszewo, 10 listopada 2016 r.

Mija dekada, odkąd patronem szkoły w Baboszewie została Armia Krajowa. Uczycie się o niej na lekcjach historii, ale też przy okazji szkolnych rocznic czy uroczystości. Bo to w Waszych stronach właśnie, na tym terenie, tu, gdzie mieszkacie, żyjecie, uczycie się, pracujecie, w pobliskich Pieńkach Rzewińskich, w październiku 1943 roku doszło do jedynego na Mazowszu Północnym zrzutu broni. Dokonano go z angielskiego samolotu, który pilotowała polska załoga. Broń tę, już na ziemi, odbierali żołnierze Armii Krajowej obwodu płońskiego, z Sarbiewa i Strożęcina. Zrzut w tym miejscu nie był przypadkowy – tu aktywnie działała Armia Krajowa. Społeczność miejscowa upamiętniła to niezwykle ważne wydarzenie, umieszczając na budynku świątyni parafialnej tablicę pamiątkową, ufundowaną przez Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej obwód Płońsk z siedzibą w Baboszewie oraz Społeczeństwo Ziemi Płońskiej. Społeczność parafii i gminy Baboszewo pamięta o swoich bohaterach - każdego roku organizujecie uroczystości z udziałem zasłużonych dla Ojczyzny gości, między innymi potomków bohaterów zrzutu z 1943 roku czy członków Światowego Związku Armii Krajowej. 

1. Mija dekada, odkąd patronem szkoły w Baboszewie została Armia Krajowa. Uczycie się o niej na lekcjach historii, ale też przy okazji szkolnych rocznic czy uroczystości. Bo to w Waszych stronach właśnie, na tym terenie, tu, gdzie mieszkacie, żyjecie, uczycie się, pracujecie, w pobliskich Pieńkach Rzewińskich, w październiku 1943 roku doszło do jedynego na Mazowszu Północnym zrzutu broni. Dokonano go z angielskiego samolotu, który pilotowała polska załoga. Broń tę, już na ziemi, odbierali żołnierze Armii Krajowej obwodu płońskiego, z Sarbiewa i Strożęcina. Zrzut w tym miejscu nie był przypadkowy – tu aktywnie działała Armia Krajowa. Społeczność miejscowa upamiętniła to niezwykle ważne wydarzenie, umieszczając na budynku świątyni parafialnej tablicę pamiątkową, ufundowaną przez Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej obwód Płońsk z siedzibą w Baboszewie oraz Społeczeństwo Ziemi Płońskiej. Społeczność parafii i gminy Baboszewo pamięta o swoich bohaterach - każdego roku organizujecie uroczystości z udziałem zasłużonych dla Ojczyzny gości, między innymi potomków bohaterów zrzutu z 1943 roku czy członków Światowego Związku Armii Krajowej.

2. Drodzy Moi! Doskonale wiemy, że takiego wyczynu wówczas, w trudnym czasie II wojny światowej, mogli dokonać tylko bohaterowie. Bohaterstwo, to dziś często cecha poddawana pod wątpliwość czy nawet wyśmiewana, ale mając za patrona Armię Krajową nie możecie nie wiedzieć, że bohaterowie potrzebni są zawsze. W czasie wojny, by walczyć o wolność swojego kraju, a w czasie pokoju – by walczyć o jego godność, o wartości, za które umierali przodkowie, o to, by na współczesnych sztandarach wciąż wyszywano wyrazy „Bóg. Honor. Ojczyzna”.

Trzy rzeczy, trzy sprawy, których nigdy nie wolno nam się wyrzec, żartować z nich czy uważać za niemodne. Niemodny powinien być brak wiary w Boga – bo bez niej tracimy życiowy fundament i popadamy w nihilizm. Niemodny powinien być brak honoru – bo wtedy stajemy się tylko bezwolnymi, bezrefleksyjnymi wykonawcami cudzych poleceń. Niemodne powinno być milczenie o miłości do Ojczyzny - bo w niej i dla niej żyjemy, dla niej pracujemy i uczymy się, bo Ojczyzna jest dobrem wspólnym.

3. Szanowni Nauczyciele, Drodzy Uczniowie! Żołnierze Armii Krajowej uczą nas patriotyzmu: byli pełni szacunku, umiłowania i oddania własnej Ojczyźnie oraz chęci ponoszenia za nią ofiar. Byli gotowi do obrony Ojczyzny w chwili zagrożenia. Kochali i pielęgnowali narodową tradycję. Wiedzieli, jak napisał wieszcz Cyprian Kamil Norwid, że „Ojczyzna - to wielki zbiorowy obowiązek”.

Żołnierze Armii Krajowej, ale także żołnierze innych organizacji, które podobnie jak Armia Krajowa nie zgadzali się z narzuceniem Polsce władzy ze Wschodu, to bohaterowie zawsze „modni”, choć po II wojnie światowej musieli kryć się po lasach, tropieni przez władzę komunistyczną, męczeni, torturowani i zabijani w więziennych piwnicach Urzędu Bezpieczeństwa strzałem w tył głowy. Dziś mówi się o nich, że byli „żołnierzami niezłomnymi”, ale też „żołnierzami wyklętymi”, bo świat miał o nich zapomnieć, bo potrzeba było kilkudziesięciu lat, aby wreszcie przyznano im należne miejsce w historii Polski. 

Byli nie tylko odważni. Wielu odznaczało się głęboką, gorliwą wiarą. Łukasz Ciepliński, prezes organizacji wojskowej „Wolność i Niezawisłość”, przeciwstawiającej się okupacji sowieckiej w Polsce, w 1951 roku napisał z celi śmierci gryps (list) do swojego syna: „Odbiorą mi tylko życie. Ale to nie najważniejsze. Cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą, jako Polak za Polskę niepodległą i szczęśliwą, jako człowiek za prawdę i sprawiedliwość – zwierzył się Ciepliński w przededniu swojej śmierci.

4. Jego postawa, postawa człowieka wierzącego, była wyrazem męstwa i odwagia nie trwożliwej postawy lęku i udawania nieobecności, gdy ulicami niesione są czarne transparenty, a my w głębi duszy nie zgadzamy się ze znajdującymi się na nich hasłami, nie licującymi z ludzką godnością. Milczenia, gdy chce się odgórnie, rzekomo zgodnie z logiką współczesności, narzucić nam obce, „nowoczesne” poglądy na małżeństwo i rodzinę, które nie mają nic wspólnego z chrześcijaństwem, trwającym nieprzerwanie na polskiej ziemi, mimo wielu dziejowych burz, już 1050 lat.    

Papież Jan Paweł II w 1991 roku w czasie swojej czwartej pielgrzymki do Ojczyzny, w tym samym roku, w którym odwiedził Płock, widząc, że przemiany w Polsce idą w złym kierunku, z bólem wołał: „(…) to jest moja matka, ta ziemia! To jest moja matka, ta Ojczyzna! I zrozumcie, wy wszyscy, którzy lekkomyślnie podchodzicie do tych spraw, zrozumcie, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć! Was też powinny boleć! Łatwo jest zniszczyć, trudniej odbudować. Zbyt długo niszczono! Trzeba intensywnie odbudowywać! Nie można dalej lekkomyślnie niszczyć!” – apelował Ojciec święty

5. Kochani! W 10-lecie patronatu nad Waszą szkołą dzielnej Armii Krajowej, dzięki której naród polski zachował swoją tożsamość, również religijną, a także w przeddzień Narodowego Święta Niepodległości, pomódlmy się na zakończenie Mszy św. pieśnią nieznanego autora, śpiewaną w kościołach na melodię „Roty” Marii Konopnickiej, napisaną w 1908 roku, jako wyraz sprzeciwu wobec germanizacji i religijnym prześladowaniom Polaków w zaborze pruskim: 

„Nie rzucim, Chryste, świątyń Twych,
Nie damy pogrześć wiary!
Próżne zakusy duchów złych
i próżne ich zamiary.
Bronić będziemy Twoich dróg.
Tak nam dopomóż Bóg,

Tak nam dopomóż Bóg!”.

Amen.