Uroczystość Wniebowzięcia NMP 2016

Sierpień to „polski” miesiąc, pachnący świeżo zebraną pszenicą, kwiatami, owocami i warzywami naszych sadów, których pierwociny przynieśliśmy dziś do pobłogosławienia. To miesiącnaznaczony także smakiem wolności. Ta wolność ma jednak tak różne wymiary. Rolnik ma już wolne od żniw – przysłowie głosi: Na Wniebowzięcie pokończone żęcie. Uczniowie i studenci mają wolne od szkoły. Wielu ma wolne od pracy, spędzając urlopy w gronie rodziny i przyjaciół.

Czcigodni Bracia w Kapłaństwie! Panie i Panowie Parlamentarzyści, Szanowny Panie Prezydencie Miasta Płocka, Przedstawiciele władz samorządowych i miejskich, Kombatanci, Żołnierze w strojach historycznych, Harcerze, Członkowie Pocztów Sztandarowych, Drodze wierni parafii katedralnej, przeżywający dziś odpust parafialny! DrodzySłuchacze Katolickiego Radia Diecezji Płockiej. Kochani Bracia i Siostry!

1.Sierpień to „polski” miesiąc, pachnący świeżo zebraną pszenicą, kwiatami, owocami i warzywami naszych sadów, których pierwociny przynieśliśmy dziś do pobłogosławienia. To miesiącnaznaczony także smakiem wolności. Ta wolność ma jednak tak różne wymiary. Rolnik ma już wolne od żniw – przysłowie głosi: Na Wniebowzięcie pokończone żęcie. Uczniowie i studenci mają wolne od szkoły. Wielu ma wolne od pracy, spędzając urlopy w gronie rodziny i przyjaciół.

Ta sierpniowa wolność każe nam najpierw spojrzeć w przeszłość, bo nie byłoby tych naszych wolnych dni, urlopów i spokojnego wypoczynku, gdyby nie wolność i upór tych, którzy żyli przed nami. Kartki sierpniowego kalendarza są naznaczonego nie tylko czerwonym kolorem dni świątecznych, ale przede wszystkim czerwienią polskiej flagi i krwi Polaków, przelewanej po wielokroć pod polskimi barwami w tym miesiącu. To czerwień krwi dzielnych młodzieńców, którzy w sierpniowe gorące dni 1920 r. odpierali atak bolszewickiej armii w obronie całości i wolności dopiero co odrodzonej Rzeczypospolitej. To czerwień szlachetnego męczeństwa św. Maksymiliana Marii Kolbego, który okazał się wolnym, gdy 75 lat temu, 14 sierpnia 1941 r., w pełnym zniewolenia niemieckim nazistowskim obozie Auschwitz-Birkenau, oddał swe życie za brata. To czerwień krwi powstańców warszawskich, młodych dziewcząt i chłopców, którzy nie mogli znieść zniewolenia i w skrajnie trudnych warunkach 1 sierpnia 1944 r. chwycili za broń. Sierpniowe dni lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku znaczone były krwią i zmaganiem nowej walki o niepodległość i wolność pod sztandarem pierwszej Solidarności. Taki smak ma polska, sierpniowa wolność… Nie byłoby tej naszej dzisiejszej wolności, gdyby nie pamięć poprzednich pokoleń o tych, którzy przez wieki wolność cenili, krzewili, a w razie niebezpieczeństwa tej wolności bronili. Człowiek wolny to bowiem taki, który pamięta.

2.Pamięć to cecha, która winna cechować każdego wyznawcę Chrystusa. Z troską zachowujemy pamięć o naszych bliskich zmarłych, ich fotografie, piszemy dokładnie datę urodzin i śmierci na tablicach cmentarnych, bo nie chcemy ani ich samych, ani też o nich zapomnieć. Tak bardzo cenimy upamiętnienie naszych przodków, że piszemy im przed nazwiskiem: „świętej pamięci”.

Pamięć to także nasza cecha narodowa. Przypomniał nam o tym przed dwoma tygodniami Papież Franciszek, gdy na Wawelu powiedział: „Cechą charakterystyczną narodu polskiego jest pamięć” (Kraków, 27 lipca 2016 r.).

Ta „polska pamięć” jest wpisana w egzystencję chrześcijanina, który swoje życie winien opierać na Piśmie świętym i Tradycji Kościoła, dwóch filarach pamięci i tożsamości katolickiej. Ojciec Święty Franciszek powiedział dwa lata temu, na temat pamięci, również takie słowa: „Chrześcijanin bez pamięci nie jest prawdziwym chrześcijaninem, jest chrześcijaninem w połowie drogi, jest człowiekiem-więźniem chwili, który nie umie uczynić skarbu ze swej historii, nie umie odczytać jej i przeżywać jej jako dziejów zbawienia” (Watykan, 8 czerwca 2014 r.)

3.Czytamy więc dzisiejsze Słowo Boże w kontekście naszej pamięci narodowej i wspominania sierpniowych wydarzeń wolności, bo chcemy zaczerpnąć znowu ze skarbca historii naszego narodu. Pamięć o wielkich dziełach Bożych wybrzmiewa w hymnie Maryi, bo wielkie rzeczy uczynił Jej Wszechmocny; bo Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie; bo strącił władców, a wywyższył pokornych (por. Łk 1, 46-56). Ta pamięć wielkich dzieł Bożych w historii Narodu Wybranego wybrzmiewa także w apokaliptycznej wizji Niewiasty obleczonej w słońce i księżyc oraz ukoronowanej dwunastoma gwiazdami, która walczy ze Smokiem (por. Ap 12, 1), niczym czczona dziś Matka Boska Zwycięska, Hetmanka Żołnierza Polskiego. Apokaliptyczny Smok chce zgładzić sprawiedliwych, którzy idą za Barankiem. W dalszej części Księgi czytamy, że Smok posyła dwie Bestie, aby walczyły i zwiodły jak najwięcej wyznawców Baranka (por. Ap 13).

Ta historia stała się udziałem wielu pokoleń wyznawców Chrystusa. Ułudne filozofie, fałszywe prądy religijne, zbrodnicze totalitaryzmy, imperatorzy i dyktatorzy żądni władzy, zwalczający wszelką prawdę i sprawiedliwość, głoszoną przez chrześcijan… Czyż nie takiej bezbożnej Bestii oparli się w 1920 i 1921 r. polscy żołnierze, broniąc nie tylko całości granic odrodzonej II Rzeczypospolitej, ale też tamując falę bezbożnego komunizmu, który chciał zalać całą Europę? Czyż nie temu terroryzmowi niewiary sprzeciwili się waleczni, młodzi polscy gimnazjaliści, walczący z armią Tuchaczewskiego na polach parafii naszej diecezji:Płocka,Wyszkowa, Chorzel, Wyszyn, Płońska, Nasielska, Pułtuska i wielu innych? Czyż nie za tę szlachetną walkę w obronie wiary i państwowości nasze miasto, książęcy Płock, 95 lat temu, w 1921 r. otrzymało Krzyż Walecznych od Marszałka Piłsudskiego, który docenił tym aktem wszystkich mieszkańców na czele z ich wiernym pasterzem bł. abp Antonim Julianem Nowowiejskim?

4.Drodzy płocczanie, Bracia i Siostry w Panu! Poruszyły mnie słowa Papieża Franciszka, których słuchałem wraz z innymi biskupami na królewskim Wawelu: „W codziennym życiu każdej osoby – mówił – podobnie jak każdego społeczeństwa, istnieją jednak dwa rodzaje pamięci: dobra i zła, pozytywna i negatywna. Dobrą pamięcią jest ta, którą Biblia ukazuje nam w Magnificat, kantyku Maryi uwielbiającej Pana i Jego zbawcze dzieło. Pamięcią negatywną, jest natomiast ta, która spojrzenie umysłu i serca obsesyjnie koncentruje na złu, zwłaszcza popełnionym przez innych” (Kraków, 27 lipca 2016 r.).

Nie można dzisiaj nie zapytać: na czym budujemy naszą pamięć narodową? Ludzie poprzedniego systemu, ale i wielu w ostatnich latach próbowało wyciąć z naszej pamięci cały rok 1920, i żołnierzy niezłomnych, i dziedzictwo prawdziwych bohaterów pierwszej Solidarności. Czy potrafimy sięgać do wydarzeń, które tworzę tę naszą pozytywną pamięć i odkłamać to, co zostało zafałszowane? Zbyt mało chyba potrafimy chlubić się naszymi zwycięstwami i cieszyć się z tego, co się nam wspólnie udało… Przecież wydarzenia Cudu nad Wisłą są powodem do naszej dumy i wspominania ich! A niezłomni żołnierze, wyklęci przez poprzedni system – czyż ich zacne biografie, choć tragiczne i przez lata ukrywane, nie winny być dla nas zachętą do uczciwości, dobroci i prawości życia? A małe zwycięstwa naszej codzienności, które 36 lat temu zapoczątkowała pierwsza Solidarność także tutaj, w Płocku, nie są dla nas wezwaniem do starania się o sprawiedliwość i prawdę tamtych dni?

Dobra pamięć to też wydarzenia bieżące. Do dziś wielu z nas ma w żywej pamięci radość z niedawnych wygranych meczów polskiej reprezentacji czy nasze narodowe rekolekcje w czasie wizyty Ojca Świętego Franciszka i Światowe Dni Młodzieży, gdy okazaliśmy – również tu w Płocku – naszą gościnność i życzliwość, a na bok odeszły polskie spory polityczne i kąśliwe słowa… Dobra pamięć to też wydarzenia bieżące… radość z medali olimpijskich, wygrane mecze siatkarzy i piłkarzy ręcznych.

Na czym więc, Bracia i Siostry, budujemy naszą dobrą pamięć narodową? W 2013 r. zmarł kpt. Józef Kowalski, ostatni polski żołnierz Bitwy Warszawskiej. Gasną inni świadkowie polskich zwycięstw militarnych, nasi dziadkowie, o których też mówił do nas papież Franciszek. To oni, jak podkreślał,„są pamięcią narodu, są pamięcią wiary. Trzeba łączyć młodzież z dziadkami: także to jest bliskością”. Może zbyt mało korzystamy z tego skarbu pamięci narodu naszych dziadków?

Spisujmy ich wspomnienia, dokumentujmy chwalebną polską przeszłość, uczmy ich prawdziwej historii w naszych szkołach i rodzinach, by na tym budować dobrą pamięć. Pamięć o wielkich dziełach Boga, który pozwolił nam, dzięki orędownictwu Maryi, przejść przez Morze Czerwone i odzyskać godność oraz wolność. Na tym polega budowanie dobrej pamięci narodu i solidarnego społeczeństwa obywatelskiego, dumnego ze swoich chrześcijańskich korzeni.

Bracia i Siostry! Mówiąc dziś o pamięci, nie mogę zakończyć inaczej tego kazania, jak słowami Józefa Piłsudskiego głównego twórcy II Rzeczypospolitej „Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości”.  

Kochani! Bądźmy ludźmi dobrej pamięci. Niech Bóg błogosławi naszej umiłowanej Ojczyźnie! Amen.