Homilia 5-lecie SNE w Płocku pw. Św. Łukasza 18 X 2016

[czytania ze Św. Łukasza – tom VI]

Czcigodni Księża; drogie Siostry Zakonne; kochani Odpowiedzialni i Członkowie Szkoły Nowej Ewangelizacji Diecezji Płockiej, poczynając od malutkiej Sary z Niestuma k. Ciechanowa aż do najstarszej Haliny z Rogowa;

mili Goście i Sympatycy Szkoły – witam was wszystkich i serdecznie pozdrawiam.

Uczennice i uczniowie SNE świętują dziś pięciolecie istnienia Szkoły, dziękując Bogu za wielorakie jej owoce. Równocześnie wpatrują się w postać swego Patrona. Spróbujmy zatem razem odczytać przesłanie, jakie nam zostawił Autor trzeciej Ewangelii, wasz niebieski Orędownik.

1. Pan Jezus powiedział uczniom: „Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówicie – Pokój temu domowi!” Nie wiemy, do jakich domów wstępował św. Łukasz. Nie znamy barwy jego głosu, spojrzenia jego oczu. Wiemy, że był lekarzem. Był obeznany z literaturą, był wykształconym człowiekiem. Napisał trze­cią Ewange1ię i Dzieje Apostolskie. Tam zawarł swoją fotografię. Na koniec w Tebach, stolicy Beocji – środkowy region starożytnej Grecji - poniósł śmierć męczeńską. Dziś Kościół wspominając w liturgii św. Łukasza, dziękuje Bogu, że dał nam w jego osobie wzór dojrzałego człowieka, chrześcijanina, świadka Jezusa Zmartwychwstałego. Co możemy powiedzieć o tym niezwykłym człowieku? W czym możemy go naśladować?
1. Święty Łukasz był wierny człowiekowi.

Wszyscy mnie opuścili – „Tylko Łukasz jest ze mną” (2 Tm 4,11) - pisze św. Paweł w 2 Liście do Tymoteusza. Łukasz-lekarz, Łukasz-uczeń trwa wiernie przy uwięzionym Apostole Pawle. Zachował wierną obecność przy człowieku w kajdanach. Bardzo łatwo jest towarzyszyć komuś, kto się liczy, ma władzę, wpływy. Łatwo być przy kimś, kto daje nadzieję korzyści, spo­koju, awansu. Rzadko można spotkać braterskie towarzyszenie drugiemu pozostającemu w niełasce, w kajdanach. Wielki i mocny Paweł wylewa swoją skargę w liście – „wszyscy mnie opuścili”. Tam w rzymskim wię­zieniu trwała jego Golgota. Przy osamotnionym Pawle trwa św. Łukasz, wierny towarzysz Pawłowej walki z cierpieniem. Może wyniósł to ze szkoły Maryi, o której tyle napisał w swojej Ewangelii? Był blisko człowieka w kajdanach, tych więziennych i człowieka w kajdanach cierpienia.

Wier­ność człowiekowi pozostającemu w kajdanach, to szkoła osobowości świętego Łukasza Ewangelisty.

1. Dalej – Św. Łukasz był wierny wobec prawdy.

„Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać ci po kolei, dostojny Teofilu...” (Łk 1,3).

Tak zaczyna św. Łukasz swoją Ewangelię. Łukasz, poganin, mieszkaniec nad­morskiej Antiochii Syryjskiej. Wykształcony na fi1ozofii i literaturze greckiej. Stanął wobec nowej nauki przyniesionej tam przez prześladowa­nych chrześcijan. Rozpoczęło się poszukiwanie prawdy, szukanie fun­damentu. Na rynku, zwanym areopagiem, było wiele poglądów i wielu ich wyznawców. Każdy usiłował uzasadnić i przeciągnąć słuchaczy na swoją stronę. Łukasz znalazł się w centrum tego zbiorowiska myśli. Postanowił dokładnie badać. Ważna była prawda, a nie korzyści. Był lekarzem, nie musiał szukać zawodu. Mógł dostać dobrą, intratną posadę przy dużym dworze. Mógł wybierać coraz bardziej eksponowane stanowiska. Przecież to takie ludzkie i zupełnie zrozumiałe. Dziś ten motyw niejednego pociąga. Zaistnieć, zrobić karierę, dobrze zarabiać, być celebrytą.

Łukasz natomiast poszukuje prawdy. W wyniku tych wielkich poszukiwań w pięćdziesiątym roku życia rodzi się Łukasz-chrześci­janin wierny prawdzie. Wierność swą wyraził w dokładnym badaniu. Wsłuchany w swego mistrza, Pawła z Tarsu, bada i zgłębia, osiągając osobową dojrzałość.

1. Łukasz to człowiek wsłuchany w Mistrza. ..

My też mieliśmy mistrzów. Tym pierwszym była matka, która pokazała, że tam na krzyżu to Bozia. Potem zjawił się tajemniczy dla psychiki dziecka człowiek w długiej czarnej sutannie. On też mówił o Bogu, ale trochę inaczej. Teraz wydoroślałem. Podano mi inne praw­dy, inne kierunki, inne teorie. Zaprzeczono nawet mojemu Bogu i ośmie­szono Jego wielkość. To wszystko ukazało się drukiem, a może dotarło do mnie w postaci obrazu telewizyjnego czy Internetu. Trwam jednak przy swoim, bo przyłapałem nowych proroków na kłamstwie. Pozostała niestety pewna rysa. Nauczyłem się nieufności i krytycyzmu.

Ale inni …. porzucili poszukiwania. Stali się obojętni. Ważne jest życie - mówią. Należy się ustawić. Nie warto się wychylać. Pozostały im z dzieciń­stwa pewne oznaki: Bozia na krzyżu, obraz na ścianie i przyzwyczaje­nie, aby iść na pasterkę, rezurekcję. Przestali „badać od początku”. Wolą zająć się konsumpcją treści podanych przez: TVN, POLSAT, SuperStację, Wyborczą, ONET itp. Konsumują to, co nie utrudnia życia. Wystarcza im półprawda.

Wracam jeszcze do św. Łukasza, patrona Szkoły Nowej Ewangelizacji Diecezji Płockiej i pytam go: dlaczego ty – Łukaszu - szukałeś od początku, wierny wyznawco prawdy i patronie naszej Szkoły?

- Aby być wiarygodnym świadkiem - odpowie św. Łukasz. Dlatego, by być wiarogodnym świadkiem!!

1. Jedynie Łukasz przekazuje nam – Kochani - w swej Ewangelii, że Jezus spośród swoich uczniów, wysłał jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch do miast i wiosek, do których zamierzał przyjść. Tylko św. Łukasz przekazuje słowa: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo” (Łk 10,2). Stał się świadkiem na sposób sobie właściwy. Był świadkiem wiernym, który przebadał od podstaw „sprawę” Jezusa. Chwycił pióro i napisał dwie księgi; dwie wierne fotografie: życia Jezusa i życia pierwotnego Kościoła. Przekazał na piśmie to, czego doświadczył. Nie zostawił żadnej własnej mowy, własnego listu. Zostawił świadectwo dla wszystkich pokoleń, dla jemu współczesnych i dla nas. Gdy zaś zabito św. Pawła, poszedł między ludzi głosić Chrystusa, bo żniwo wielkie, ale robotników mało.

- Mówisz Lekarzu: wokół was jest wiele żniwa. Tam możecie być wiernymi świadkami Chrystusa. Otwórzcie szeroko oczy, czy widzicie swoje żniwo??

A nasze diecezjalne żniwo? Jakżeż ono wielkie! Św. Łukasz poszedł świadczyć i w Tebach został zamordowany. Padł na niwie Pana. Pan zabrał go do siebie.

- Dobry Lekarzu, św. Łukaszu! Prosimy Cię dziś, wyproś u Boga płockim ewangelizatorom wierność Bogu i człowiekowi, wierność prawdzie i odwagę świadczenia swoim życiem o Jezusie. Amen