HOMILIA 780 ROCZNICA LOKACJI PŁOCKA - NIEDZIELA ZESŁANIA DUCHA ŚW. – 4 VI 2017.

[czytania z Niedzieli Zesłania Ducha Świętego]

Wielce Szanowny Panie Marszałku,

Dostojni Parlamentarzyści Rzeczpospolitej,

Wielce Szanowny Panie Prezydencie Miasta Płocka wraz z Przedstawicielami Rady i Urzędu Miasta,

Wielce Szanowny Panie Starosto oraz Przedstawiciele Samorządów ziemi Płockiej,

Magnificencje, Rektorzy Wyższych Uczelni,

Szanowni Członkowie Komitetu Organizacyjnego Obchodów Jubileuszu Grodu Krzywoustego,

Czcigodni Księża, Wielebne Siostry Zakonne,

Drodzy Słuchacze Katolickiego Radia Diecezji Płockiej – chorzy, podróżujący - zwłaszcza wybierający się w tej chwili na Msze Święte Prymicyjne neoprezbiterów, których wczoraj tutaj, w bazylice katedralnej, wyświęciłem na kapłanów,    

Siostry i Bracia,
Uroczystość Pięćdziesiątnicy - Zesłania Ducha Świętego, Zielonych Świątek... Jedno z największych świąt chrześcijańskich, tak bardzo ulubione tu, na Mazowszu i w Płocku... Jeszcze nie tak dawno nasi ojcowie, matki stroili w wigilię tego dnia świeżym, pachnącym, nadwiślańskim tatarakiem okna i odrzwia domów. Dzisiaj chyba już nie ma tego zwyczaju, ale wciąż modlimy się głębokimi i pełnymi pokoju strofami „Hymnu do Ducha Świętego” - Veni Sancte Spiritus:

Przybądź Duchu Święty,
Ześlij z nieba wzięty
Światła Twego strumień.
Przyjdź, Ojcze ubogich,
Przyjdź, Dawco łask drogich,
Przyjdź, Światłości sumień.
O najmilszy z Gości,
Słodka serc radości,
Słodkie orzeźwienie.
W pracy Tyś ochłodą,
W skwarze żywą wodą,
W płaczu utulenie.
Przyznajmy – wzruszają nas te modlitewne wersety, zwłaszcza we wspaniałym [jak dzisiaj, jak zawsze] wykonaniu Pueri et Puellae Cantores Plocenses... Wzruszają także dlatego, że właśnie w Zielone Świątki uświadamiamy sobie najbardziej, że tego Ducha Świętego nieczęsto przyzywamy w naszych sprawach osobistych; że zbyt rzadko szukamy Jego natchnień w podejmowaniu decyzji społecznych, ekonomicznych czy politycznych; że za mało jest Ducha, a za dużo prowokacji czy brzydoty we współczesnej sztuce. Stąd mocno i prawdziwie wybrzmiewają dzisiaj także następne, pełne troski, strofy tego hymnu:
Obmyj co nieświęte,
Oschłym wlej zachętę,
Ulecz serca ranę.
Nagnij, co jest harde,
Rozgrzej serca twarde,
Prowadź zabłąkane.
Obmyj..., nagnij..., rozgrzej..., prowadź... Te wciąż aktualne, jak powiedziałem, wersety zostały stworzone w XIII wieku, u szczytu świętego, europejskiego średniowiecza. W tym samym XIII wiek, w którym w kancelarii mojego czcigodnego imiennika biskupa Piotra redagowano (po łacinie oczywiście) pamiętne słowa dyplomu lokacyjnego naszego miasta. Jest dziś on wyeksponowany w gablocie w katedrze. Rozpoczyna się słowami: „In nomine Domini... W imię Pańskie. Amen. Ponieważ, to co dzieje się w czasie, razem z czasem ginie, jeśli nie zostanie przez dowód piśmienny uwiecznione, przeto i my, Piotr, z Bożej łaski biskup i cała kapituła Kościoła płockiego, chcemy uczynić wiadomym obecnym i przyszłym pokoleniom, że skoro dostojny książę Konrad, z Bożej łaski władca Mazowsza, naszą osobę i cały stan kościelny [....] tak bardzo otoczył swoją miłością, [...], ze swej strony i my postanowiliśmy nie odrzucać jego pobożnej prośby o lokację nowego miasta i szybko [...] ją przyjąć. [...]”. Dalej następuje kilkanaście postanowień, dotyczących granic miasta i handlu, nakładania ceł na towary i sądownictwa, podatków i rybołówstwa.
A  kończy biskup płocki Piotr I tak: „Dla usunięcia więc wszelkiej wątpliwości, która z biegiem czasu przez któregoś z naszych następców z powodu tej użytecznej fundacji i lokacji miasta mogłaby zostać wysunięta, [...] pieczęcie - nasza i kapituły naszej – nadają temu dokumentowi powagę na wieczne czasy. Dan roku Pańskiego 1237”.
To mądry i głęboki akt, a do tego w swoim rodzaju bodaj najstarszy w Polsce. Jego mocą Płock otrzymał przywilej lokacyjny okrągłe 780 lat temu, 20 lat wcześniej niż Kraków!! Akt, który świadczy o tym, że nasze miasto ufundowane in nomine Domini...,  „w imię Pańskie”, pragnęło od początku być miastem z Ducha i miastem z duszą... 
Miasto z duszą... Jak nie myśleć, wypowiadając te słowa, o tej katedrze, której potężne ciosy pamiętają jeszcze pierwszych Piastów. Jak nie myśleć o kaplicy królewskiej z największą w naszej Ojczyźnie nekropolią piastowską! O miejscu wiecznego spoczynku władców, co z wiarą w sercu i mieczem w dłoni bronili północno-wschodnich rubieży Polski, powiększali jej dziedzictwo i na nim gospodarowali.
Jesteśmy wdzięczni PERN-owi i władzom naszego miasta za pomoc w renowacji tej kaplicy; za to, że odzyskuje ona dzisiaj, dzięki kunsztowi naszych konserwatorów, swój dawny blask! Już niedługo będziemy mogli stanąć przy dostojnym sarkofagu z czcigodnymi szczątkami władców wszystkich ziem polskich – Władysława Hermana i Bolesława Krzywoustego i wsłuchiwać się w opowieść bajarza o tym, skąd nasz ród i gdzie nasze korzenie. Jakże bym się cieszył, gdyby znalazł się jeszcze zasobny a chętny mecenas, byśmy mogli odnowić i udostępnić rodakom znajdującą się pod kaplicą królewską pieczarę, w której spoczywają szczątki książąt mazowieckich od Leszka, syna Bolesława Kędzierzawego, aż po ostatniego z nich - Janusza II.
Miasto z duszą... Krajobraz Płocka znaczą w dzień i w nocy wielkie pochodnie... Nie, nie są to płomienie Ducha Świętego z jerozolimskich Zielonych Świątek. To znak naszych czasów, znak tego, jak człowiek „czyni sobie ziemię poddaną”, jak dzięki myśli, która z Ducha bierze początek, tysiące płocczan znajduje godną pracę w tak ważnych dla życia kraju przedsiębiorstwach. Dlatego biskup Zygmunt Kamiński, witając 26 lat temu w Płocku Jana Pawła II, mógł mówić: tu, w tym mieście, „wyraziściej niż gdzie indziej staje przed człowiekiem pytanie o jego synowską odpowiedzialność przed Bogiem za włodarzowanie dziełem stworzenia. I rozbrzmiewa wołanie, głośne wołanie o pierwszeństwo człowieka przed rzeczą oraz moralności przed techniką wobec ogromu zagrożeń ekologicznych i społecznych”. Pamiętajmy o tym, wciąż pamiętajmy!
Miasto z duszą, którego krajobraz jest szkicowany liniami pięknie odrestaurowanych wież katedry i murów zamku, opactwa i spichlerzy; liniami krzyży kolegiaty św. Bartłomieja i mariawickiej Świątyni Miłosierdzia i Miłości; liniami kominów Petrochemii i serdecznym uściskiem obu mostów. Miasto nad Wisłą, tak tutaj mocarną, spokojną i szeroką. Miasto, z którego ratusza co dzień płynie hejnał i nie sposób nie czuć, że jego kompozytor, ks. profesor Kazimierz Starościński, wpisał w niego troski i radości „ludzi zgodnych, mądrych, i cierpliwych / najwierniejszych z wiernych, uczciwych z uczciwych” ze Starego Rynku i z Grodzkiej, z Tumskiej i Kolegialnej. Jak nie cieszyć się również z tego, że przy każdym wjeździe do miasta Krzywoustego i miasta Nowowiejskiego, obok symbolu Wzgórza Tumskiego i Muzeum Mazowieckiego, widnieje postać św. Siostry Faustyny, która rozsławia Płock na cały świat jako jeden z najwyraźniejszych punktów na „świetlistym szlaku Bożego Miłosierdzia”.
Miasto  z duszą... Świadectwo o tym dawało i daje tylu jego biskupów,  burmistrzów i prezydentów, starostów, rajców i urzędników, kanoników i płockich proboszczów, profesorów i studentów szkół wyższych, także Seminarium; nauczycieli i uczniów renomowanych szkół: Małachowianki, Jagiellonki, Trzeciego Liceum i tylu, tylu innych, do których dołącza właśnie katolicka szkoła podstawowa i katolickie liceum. A cóż powiedzieć o płockich szpitalach, o ofiarnej służbie zdrowia i tylu innych służbach, o Teatrze, o Towarzystwie Naukowym, o bibliotekach? O ludziach „czerwca ‘76” i ludziach „Solidarności”? 
Miasto z duszą... Módlmy się w ten piękny Jubileusz do Ducha Świętego, niech po wsze czasy takim pozostanie -
Daj Twoim wierzącym,
W Tobie ufającym,
Siedmiorakie dary.
Daj zasługę męstwa,
Daj wieniec zwycięstwa,
Daj szczęście bez miary. Amen!