Homilia na XXV-lecie Parafii św. Wojciecha - Płock - 17.11.2013

[czytania z 33 niedzieli zwykłej – rok C]

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

1. Cieszę się - drodzy Moi - że mogę kolejny raz odwiedzić Parafię Św. Wojciecha w Płocku.

 

Żywe są jeszcze w mojej pamięci wspomnienia z konsekracji waszej pięknej świątyni. Motywem naszego dzisiejszego spotkania jest przypadająca w tym roku dwudziesta piąta rocznica powołania do życia tutejszej parafii. Stało się to mocą dekretu ówczesnego biskupa płockiego Zygmunta Kamińskiego. Po upływie ćwierć wieku chcemy wyśpiewać Bogu dziękczynne Te Deum za istnienie i rozwój wspólnoty parafialnej na płockim Osiedlu Podolszyce Południe.

W tym radosnym dla Parafii dniu serdecznie pozdrawiam Ks. Proboszcza – Kanonika Jerzego, Księży Wikariuszy i wszystkich parafian. Cieszę się, że są z nami duszpasterze, którzy w minionych latach pracowali w tej wspólnocie jako proboszczowie i prefekci. Raduję się obecnością Ks. Infułata Aleksandra Pasternakiewicza. Słowa pozdrowień kieruję pod adresem Parlamentarzystów RP – senatorów i posłów, Pana Marszałka Adama Struzika oraz przedstawicieli władz świeckich – miejskich – Pana Prezydenta Miasta Płocka Andrzeja Nowakowskiego, samorządowych i oświatowych Płocka oraz służby mundurowe. Pozdrawiam Siostry Zakonne, dzieci, młodzież, rodziny i wszystkich jubileuszowych Gości. „Oto jest dzień, który dał nam Pan. Weselmy się w nim i radujmy”           

2. Dzień jubileuszu jest dniem radości, radości w Panu. Jubileusz jest jednak także dniem refleksji nad przeszłością, nad przebytą drogą oraz nad przyszłością. Kierunek naszej refleksji wyznacza słowo Boże, czyli czytania 33 niedzieli w ciągu roku.    

W odczytanej Ewangelii Pan Jezus wypowiada przyjmujące słowa o zburzeniu Jerozolimy: „Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zburzony”. Miesiąc temu zatrzymałem się razem z pielgrzymami Diecezji Płockiej w miejscu, gdzie zostały te słowa wypowiedziane. W połowie stoku Góry Oliwnej upamiętnia je mały kościół zwany „Dominus flevit” tzn. „Pan zapłakał”. Jego dach ma kształt ogromnej łzy. Zawieszona zaś tuż nad ołtarzem panoramiczna ściana ze szkła kadruje niezapomniany widok Jerozolimy – Świętego Miasta. Zielona przestrzeń oliwek odsłania – w tym samym miejscu, co za czasów Jezusa – mury otaczające dziedziniec świątynny. Na nim stała świątynia Izraela – jeden z siedmiu cudów starożytnego świata.   

Jej mury runęły pod naporem legionów rzymskich w roku 70 po narodzeniu Chrystusa. Wówczas też ogień podłożony przez obcych najeźdźców obrócił w popiół wszystkie święte przedmioty. Zapowiedź Jezusa – pełna miłości i współczucia – spełniła się.  

 3. Jednak obok cezury historycznej zawiera ona w sobie przesłanie ponadczasowe. Ostrzega mianowicie każde kolejne pokolenie chrześcijan przed zbyt wielkim przywiązaniem do świata, do życia. „Przyjdzie czas, kiedy z tego na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony”.

Podobnie jest i dziś, na obecnym etapie historii zbawienia, kiedy dostrzegamy tak wiele zawirowań w świecie z powodów ekonomicznych czy politycznych. Kiedy słyszymy bądź widzimy na własne oczy w mediach, jak kolejne uderzenie żywiołów natury pochłania tysiące istnień ludzkich, zamieniając równocześnie w pustynię olbrzymie obszary ziemi wcześniej tętniące życiem. Tak było – na przykład – kilkanaście dni temu na Filipinach. W tę niedzielę Kościół w Polsce, a więc i nasza diecezja modli się za ofiary śmiercionośnego tajfunu i zbiera datki materialne przeznaczone dla Filipińczyków, którzy przeżyli, ale stracili wszystko.           

Pośród wielu nieszczęść, czasem wręcz o wymiarze apokaliptycznym, uczeń Chrystusa ma być świadkiem prawdziwego Pana historii, Jego wiernym sługą. Musi nauczyć się czekać, znosić trudności, trwać w pokornej i prostej pracy wykonywanej każdego dnia. Chociaż świątynia została zburzona, Bóg nie przestał budować swojego królestwa. Nie pozwoli też na to, aby Jego lud zebrany przez Chrystusa rozproszył się w panice.    

4. Dziś przestrzenią w której Bóg buduje swe Królestwo na ziemi jest parafia. To tu Jezus Chrystus rozproszone dzieci Boże gromadzi w jedno. Wasza Parafia Św. Wojciecha i wasz kościół parafialny – Siostry i Bracia – też spełnia tę właśnie misję. Misję budowania i gromadzenia w jedno. Nie działo się tak jednak od zawsze.

Był taki czas, kiedy parafii i świątyni nie było, a skoro są, to znaczy, że ktoś podjął decyzję o powstaniu parafii. Ktoś również zaprojektował kościół, zgromadził materiały budowlane, zakupione z ofiar wiernych i go wybudował - ta świątynia nie zaistniała sama z siebie, lecz ma swoją przyczynę.       

Początki Parafii Św. Wojciecha sięgają listopada roku 1988. Był to czas niezwykle trudny. Starsze osoby pamiętają go dobrze. Brakowało wszystkiego. System komunistyczny chwiał się w posadach i za kilkanaście miesięcy rozpadł się jak domek z kart. W sposób zasadniczy przyczynił się do tego Papież Polak. W swoich podróżach apostolskich, katechezach Błogosławiony Jan Paweł II mówił o Jezusie Chrystusie, który jest Panem ludzkich dziejów. Mówił, że Polski nie sposób zrozumieć bez Chrystusa. Przypominał, że nieskończona miłość Boża domaga się od człowieka odpowiedzi, świadectwa miłości, domaga się oczyszczenia naszych sumień z martwych uczynków, czyli z grzechów.

5. Mimo upływu lat papieskie nauczanie nie straciło nic ze swej aktualności. Skierowane do Polaków słowa mają wartość ponad czasową. We współczesnej rzeczywistości w której dominuje coraz mocniej pokusa, by żyć „tak, jakby Bóg nie istniał” - to świadectwo wiernej miłości jest nieodzowne, jest twórcze. Tylko taka miłość zdolna jest wyzwolić nas z dziedzictwa grzechu pierworodnego i pozwala wypełniać na co dzień wolę Bożą, o czym liturgia dzisiejsza mówi w drugim czytaniu. Musimy wyzwalać się z nienawiści, która jest zaprzeczeniem miłości. Musimy ograniczyć emisję egoizmu w życiu osobistym i społecznym, by budować Królestwo Boże w nas i wokół nas.

Miejscem w którym uczymy się trwania w miłości Boga i człowieka jest parafia. Razem z wami pragnę dziś dziękować Jezusowi za wszystkie czyny miłości wypracowane i zrealizowane w tej Parafii. Proszę was, byście nie ustali w tym budowaniu. Wobec załamania się pewnego modelu życia i odrzucania tradycyjnych wartości wyrazem braku ufności byłoby powiedzieć: „Nie możemy nic zrobić”. Niedorzeczne byłoby również uporczywe szukanie za wszelką cenę możliwości przywrócenia starych struktur czy instytucji i wspominanie ze łzami w oczach minionego czasu. Biadolenie nad tym co jest i porównywanie z tym, co było. Czasem spotykam się z taką postawą. Uważam to za niedorzeczne, ponieważ oznacza to zamknięcie się na dialog z dzisiejszym światem. Naszym zadaniem, zadaniem współczesnej parafii jest przecież budowanie tu i teraz Królestwa Bożego, uznając czas teraźniejszy za czas zbawienia.  

6. Kochani moi! Nie żyjemy w pojedynkę, nie idziemy przez życie sami, ale idziemy razem. Siostro i Bracie! Rozejrzyj się wokół siebie. Wielu ludzi dziś żyje na progu frustracji wywołanej różnymi okolicznościami współczesnej egzystencji. Frustracja: poczucie bezsensu życia, zgubienia. Czy jest wyjście z tego stanu ducha? Czy jest dla człowieka jakaś inna droga?? Drogą jest właśnie miłość, jest Bóg, który jest Miłością.   

Dlatego trzeba z nową mocą realizować to naj­ważniejsze przykazanie miłowania Pana Boga i miłowania bliźniego. Na końcu czasów będziemy o to pytani. Pan Jezus zapyta nas, czy usłużyliśmy Jemu, gdy był głodny, gdy był nagi, gdy był w więzieniu, gdy był chory - czy usłuży­liśmy Mu w drugim człowieku. Do Boga idzie się przez ludzi. Drogą Kościoła jest człowiek – pisał Błogosławiony Jan Paweł II w swej pierwszej encyklice „Redemptor hominis”. Innej drogi nie ma!

7. Przykładem człowieka miłującego Boga i drugiego człowieka jest św. Wojciech – patron waszej rodziny parafialnej. Po jego męczeńskiej śmierci Bóg wkroczył do polskiego domu. Bóg Wojciecha zaczął królować w polskich domach. Wojciech wprowadził w progi polskiego domu Królestwo Jezusa Chrystusa przez męczeństwo. On rzeczywiście je wprowadził, a nie tylko o nim mówił. I tu należałoby zadać pytania:

- Czy Bóg świętego Wojciecha ma swoje właściwe miejsce w progach domów waszej Parafii?

- Czy pierwsze miejsce w naszych domach nie zajmują rzeczy, sprawy, przyziemne wartości?

Święty Wojciech pyta dziś o naszą wiarę w Boga, który nas zbawił, pyta o wiarę w Zmartwychwstałego.        

Siostry i Bracia! Drodzy mieszkańcy Parafii św. Wojciecha! Módlmy się podczas tej jubileuszowej Mszy Świętej, abyśmy w naszym życiu osobistym, rodzinnym, zawodowym i parafialnym nie zgasili ognia Bożej miłości. Prośmy pokornie, abyśmy nigdy nie ustawali w budowaniu królestwa  Bożego, królestwa prawdy i życia, królestwa świętości i łaski, królestwa sprawiedliwości, miłości i pokoju. Amen.