Homilia Płock Fara - Pielgrzymka do MB Skępskiej – 6 IX 2018

[czytania z czwartku 22 tygodnia zwykłego, rok II]

„Gaszono po izbach lampy, mrokiem zamknęło się Skępe. Wtedy Maryja wyszła z cichego bielą klasztoru, z Dzieciątkiem na ręku szła wolno po rozmodlonych krużgankach”.

Czcigodni Księża, Umiłowani w Chrystusie Panu Siostry i Bracia! Drodzy Pielgrzymi wyruszający w sto sześćdziesiątą siódmą już Pieszą Pielgrzymkę do Skępego! Witam serdecznie i pozdrawiam: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Celem wędrówki, w którą dzisiaj wyruszacie, jest ten stary klasztor skępski, o którym wspomina w swoim wierszu niezmordowany piewca ziemi dobrzyńskiej Jerzy Pietrkiewicz - Sanktuarium Matki Bożej Skępskiej. To w tamtą stronę kierujecie swoje myśli, swoje serca, swoje kroki – w stronę Matki Bożej Brzemiennej. Nic w tym dziwnego, bo przecież, jak mówił Święty Jan Paweł II: „Szczególnym przejawem macierzyństwa Maryi w stosunku do ludzi są miejsca, na których spotyka się Ona z ludźmi – domy, w których Ona mieszka. Domy, w których odczuwa się szczególną obecność Matki. (…) Są to sanktuaria maryjne”.

Kochani Pątnicy!Do jednego z takich właśnie „domów Matki” już za chwilę wyruszycie ze śpiewem i modlitwą na ustach. Pójdziecie, aby spotkać się z Jezusem i Maryją, by oddać Jej swoje życie – zwłaszcza to, co w tym życiu jest trudne i bolesne. Pójdziecie z nadzieją, że Maryja wysłucha i nawet najtrudniejsze sprawy pomoże rozwiązać. Takiej właśnie nadziei uczy nas przecież dzisiejsza Ewangelia.

Święty Łukasz przypomina nam cudowny połów ryb, który po ludzku patrząc nie miał szans powodzenia – ale z Bożą pomocą, stała się rzecz niezwykła. Oto jesteśmy świadkami nieudanego połowu ryb przyszłych Apostołów. Co czuli wracając z jeziora? Możemy to sobie tylko wyobrazić: cała noc na nogach, zmarznięci, sfrustrowani porażką, być może obliczali, ile stracili pieniędzy, może martwili się opinią innych. Na domiar złego, w chwili, gdy mieli już pójść odpocząć i skończyć wreszcie nieudany dzień, do ich łodzi wchodzi jakiś wędrowny Nauczyciel z Nazaretu i wydaje Piotrowi absurdalne polecenie: „Wypłyń na głębię i zarzuć sieci”.

Słowa Jezusa oznaczały, że Piotr ma zrobić coś nielogicznego, coś sprzecznego z własnym doświadczeniem i z całą nabytą wiedzą rybacką. Te słowa nakazywały mu także zmierzyć się z ryzykiem przed ponowną porażką i ośmieszeniem wobec zgromadzonego tłumu. Mimo to, Piotr podejmuje to ryzyko: „Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci”

Postawa Piotra to postawa człowieka, który bardziej ufa Jezusowi niż samemu sobie. W trudnym dla siebie momencie nie traci nadziei, lecz idzie drogą wskazaną przez Pana. Z jakim skutkiem?

„Skoro to uczynił, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na wspólników w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały”.

Zaufanie wobec Jezusa zaowocowało cudownym połowem ryb, a w dalszej perspektywie umocniło wiarę Piotra i jego wieź z Mistrzem. To, co było porażką i słabością, w jednej chwili przemieniło się w ogromny sukces.

Umiłowani!W podobnej postawie zaufania wobec Boga stają ci wszyscy, którzy swoje trudne, czasem wręcz beznadziejne sprawy oddają Matce Najświętszej:

- Młodzi małżonkowie, którzy usłyszeli z ust lekarzy, że nie będą mieli potomstwa, a mimo to przychodzą do Skępskiej Pani, prosząc Ją o pomoc;

- Rodzice, których dzieci odeszły od Boga i pogubiły się na drogach życia;

- Mężowie i żony, którzy z pokorą proszą Panią ze Skępego o zdrowie dla siebie i swoich bliskich; o uwolnienie z nałogu;

- Pątnicy, którzy w roku stulecia odzyskania niepodległości dziękują Maryi za Polskę i proszą o opiekę nad naszą Ojczyzną;

- Ci wszyscy, którzy czasem z nadzieją wbrew nadziei, idą przed oblicze Matki Bożej i oddają Jej swoje życie…

Siostry i Bracia!Wielu z was zapewne takie właśnie trudne sprawy poniesie w swoich sercach do sanktuarium w Skępem. Troski i problemy, które bez pomocy z góry, trudno jest rozwiązać.

W tej Mszy Świętej, którą dzisiaj razem z wami przeżywam, jako Biskup Płocki przez ręce Maryi oddaję Panu was wszystkich tutaj obecnych. Modlę się o łaski potrzebne wam samym, waszym rodzinom i wspólnotom parafialnym. Modlę się także o to, aby to wędrowanie do Matki i samo spotkanie z Maryją podczas Uroczystości odpustowych ku czci Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Skępskim Sanktuarium, umacniało waszą wiarę, tak jak cudowny połów ryb umocnił wiarę Szymona Piotra. Amen