Homilia Pułtusk – katecheci – Pułtusk Popławy 29 sierpnia 2014 r.

[czytania ze wspomnienia Męczeństwa Św. Jana Chrzciciela – t. VI]

Czcigodni księżą proboszczowie, księża katecheci,

Drogie siostry zakonne,

Kochani katecheci świeccy: panie i panowie!

Serdecznie was wszystkich witam i pozdrawiam zgromadzonych na Eucharystii, którą sprawujemy na rozpoczęcie sierpniowych spotkań katechetycznych. Już teraz wyrażam moją wdzięczność Wydziałowi Katechetycznemu, na czele z Ks. Dyrektorem Andrzejem Krasińskim, za zorganizowanie i sprawne przeprowadzenie tych spotkań w Płocku, Ciechanowie oraz Pułtusku. Jak wiecie, tegoroczne spotkania dla katechetów mają charakter szkoleń z zakresu przeciwdziałania i reagowania na przypadki pedofilii. Dlatego witam obecnych wśród nas naszych gości. Podzielą się oni z nami swą wiedzą i doświadczeniem w tym trudnym temacie.      

         1. Drodzy moi! W liturgiczne  wspomnienie męczeństwa świętego Jana Chrzciciela pragnę z Wami pomedytować nad usłyszanym przed chwilą słowem Bożym. Przyznam, że jestem nieco zagubiony przy postaci Jana Chrzciciela. Dlaczego? Otóż najpierw Bóg mówi do proroka; „Nie lękaj się ich, bym cię czasem nie napełnił lekiem przed nimi”. Potem zaś Ewangelia ukazuje nam dziewczę podające Herodowi na misie głowę Jana Chrzciciela – największego z proroków. Czyżby Pan odjął rękę od Jana? Czyżby Ewan­gelia mijała się z Bożym planem?

To Bóg posłał Jeremiasza..

To Bóg posyłał Jana Chrzciciela.

To Bóg posyła każdego kapłana i każdego katechetę.

Czemu się więc niepokoisz? Zawierzyłeś Bogu? Wybrałeś Jego służbę, Jego misję? Zdecydowałeś się być Jego prorokiem? Zdecydowałeś się głosić Jego Ewangelię? Spodobało ci się słowo Pana: „Oto Ja czynię cię dzisiaj twierdzą warowną, kolumna ze stali i murem spiżowym przeciw całej ziemi (…) Będą walczyć przeciw tobie, ale nie zdołają cię zwyciężyć”.

         2. Spodobało mi się i podjąłem decyzję. Ona dojrzewała we mnie.

- Dlaczego więc powraca lęk i niepokój? „Nie lękaj się ich”  - mówi Pan do Jeremiasza i do każdego za nas.

Mówisz, że trudne czasy, że liberalizm, że atak środków masowego przekazu - laickich, postkomunistycznych, że trudno zrozumieć, o co w tym wszystkim chodzi.

         „Nie lękaj się”. Przecież wiesz, o co Bogu chodzi. Bóg się nie zmienia. Jego prawda się nie zmienia. Ona nikogo nie zaskakuje. Ciebie też nie powinna zaskoczyć. Bogu chodzi o zbawienie człowieka, każdego człowieka: pobożnej babci, zbuntowanego ucznia, polityka i tego, co bluźni. Nie zrażaj się do ludzi. Do takich zostałeś, zastałaś posłany/a. Porzuć niepokój, bo zostałeś jako katecheta posłany do szkoły. Tam są dzieci, tam są nauczyciele, tam przychodzą rodzice. Szkołę należy tworzyć. Nowe powstaje powoli i z trudem. Katecheta ma być współtwórcą szkoły. On głosi Ewangelię nauczycielom i młodzieży. Pan nas posyła jak Jana Chrzciciela. Mamy co przekazywać. Mamy komu przekazywać. Mamy serce!

         3. Pan mówi do Jeremiasza i do nas - nie lękajcie się. No, dobrze. Nie lękajcie się! Tymczasem dziewczę niesie na misie głowę Jana Chrzciciela...

- Co Ty na to – Janie - patronie dzisiejszego spotkania katechetów w Pułtusku?

- Oni mnie nie pokonali. Moją siłą była głoszona prawda. Oni tylko pozbawili mnie życia. Proroka można zabić. To samo zrobili z Jezusem, z Apostołami. Prawdy nie zabili. Zmartwychwstania nie zabili. Zbawienia nie zlikwidowali. Zbawienia nie można unicestwić.

         Czy jednak nie należy się lękać? Zdarzenia z Janowego życia mówią, że niekiedy należy się lękać. Trzeba – Moi Kochani - lękać się samych siebie!! Czy widzicie Heroda? „Czuł lęk przed Janem, znając go jako człowieka pra­wego, świętego i brał go w obronę”. Czemu zatem kazał go zabić? Bo uległ sobie. Bo wziął ciało młodej dziewczyny za cenę głowy pro­roka. Nie zapomnę księdza, który wziął ciało dziecka za cenę kapłań­stwa. Nie zapomnę homilii Papieża Franciszka, który 7 lipca br. na Mszy Świętej z udziałem ofiar wykorzystanych seksualnie w dzieciństwie przez duchownych mówił: „To jest świętokradczy kult, bo te dziewczynki i ci chłopcy byli powierzeni charyzmatowi kapłańskiemu tych, którzy mieli ich prowadzić do Boga, a oni złożyli ich w ofierze bożkowi swojej żądzy. Sprofanowali obraz Boga, na którego podobieństwo zostaliśmy stworzeni. (…) W posłudze Kościoła nie ma miejsca dla tych, którzy dopuszczają się nadużyć seksualnych i zobowiązuję się do tego, że nie będę tolerował krzywdy wyrządzonej osobie nieletniej przez kogokolwiek (…) Do nas wszystkich odnosi się rada, która daje Jezus tym, co sieją zgorszenie – kamień młyński i otchłań morza (por. Mt 18,6). Proszę zatem o pomoc – mówił Franciszek – abyśmy mogli wprowadzić skuteczną politykę i skuteczne procedury w Kościele powszechnym, mające na celu ochronę nieletnich, a także formację personelu kościelnego (…) Musimy zrobić wszystko, co możliwe, żeby te grzechy więcej się nie powtórzyły w Kościele”    

         4. W Kościele Płockim procedury o których wspomina Papież Franciszek zostały uruchomione. W czerwcu ubiegłego roku powołałem zespół specjalistów „Ku uzdrowieniu i odnowie”. W marcu, na początku Wielkiego Postu odbyły się w Płocku szkolenia profilaktyczne dla księży dziekanów, profesorów seminarium, pracowników instytucji centralnych naszej diecezji oraz kleryków. Teraz podobnym szkoleniem objęci zostali katecheci, duchowni, zakonni i świeccy. Jest ono obowiązkowe, dlatego po zajęciach warsztatowych będzie przedłożona lista obecności. Zapisani na niej otrzymają zaświadczenia o udziale w szkoleniu.

         Drodzy Moi! Należy się lękać samego siebie! Należy się niepokoić i obawiać indywidualizmu. Samotny kapłan, samotny katecheta przedstawia smutny obraz. Katecheta nie może być samotny. Prorok nigdy nie jest samotny, bo został posłany do drugich. Jan Chrzciciel nie był samotny nawet na pustyni, bo przebywał tam z Panem. Należy lękać się, gdy porzucana jest pustynia Janowej medytacji. Bez pustyni modlitwy rodzi się letniość, rodzi się płycizna. Aktywizm, ruchliwość bez duchowej głębi, bez intelektualnej podbudowy stają się groźne. Posłany prorok, katecheta, to kustosz wiecznej lampki ...

         5. Przed Komunią modlimy się codziennie we Mszy Świętej: „Wybaw nas, Panie, od zła wszelkiego … Wspomóż nas w swoim miłosierdziu, abyśmy zawsze wolni od grzechu i bezpieczni od wszelkiego zamętu, pełni nadziei oczekiwali przyjścia naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa”

         - Święty Janie Chrzcicielu! Przez twoją przyjaźń, która łączyła cię z Bożym Barankiem nie pozwól żadnemu wilkowi wejść do owczarni Pana. „Bo Jego jest królestwo i potęga i chwała na wieki”. Amen!