Homilia w Sońsku - bierzmowanie i poświęcenie odnowionej polichromii oraz Kaplicy M.B. Różańcowej - 5.06.2013

[czytania z czwartku 9 tygodnia zwykłego – rok I]

Czcigodny Księże Dziekanie Januszu wraz ze zgromadzonymi Konfratrami,
Drodzy Młodzi Przyjaciele, którzy za chwilę przyjmiecie sakrament bierzmowania,
Umiłowani Rodzice i Świadkowie, Bracia i Siostry,

1. W tych dniach we wszystkich kościołach katolickich czytana jest Księga Tobiasza. Opowiada ona dzieje ojca i syna o takim samym imieniu – właśnie Tobiasz. Cała ich rodzina została uprowadzona z Ziemi Świętej aż do Niniwy, stolicy Asyrii (dzisiejszy północny Irak). Tam Tobiasz–ojciec naraził się pogańskiemu królowi tym, że potajemnie grzebał swoich pomordowanych ziomków. Krok po kroku, w jego życiu, jedno nieszczęście zaczyna gonić następne: na skutek wypadku traci wzrok, nie ma już środków do życia i nie pozostaje mu już nic innego, jak prosić Boga o śmierć.
I to w takiej ciężkiej chwili przypomina sobie, że jeden z wierzycieli w odległej Medii jest mu winien 10 talentów srebra, sumę ogromną, za którą można było nabyć kilka tysięcy owiec. Posyła więc Tobiasza–syna, będącego zapewne w wieku dzisiejszych bierzmowanych, aby odebrał dług. Daje mu przy tym rady, które znakomicie pasują również do Was, Młodzi Przyjaciele:
„Szanuj swoją matkę i nie zapomnij o niej przez wszystkie dni jej życia. Przypomnij sobie, na jakie liczne niebezpieczeństwa była ona narażona z powodu ciebie, gdy cię nosiła w swoim łonie. Nie popełniaj dobrowolnie grzechu i nie przestępuj przykazań! Przez wszystkie dni twojego życia spełniaj uczynki miłosierne i nie chodź drogami nieprawości... Nie odwracaj twarzy od biedaka, a nie odwróci się od ciebie oblicze Boga. Będziesz miał mało - daj mniej, ale nie wzbraniaj się dawać jałmużny nawet z niewielkiej własności! Strzeż się rozpusty... Kochaj twoich braci i nie wynoś się w sercu swoim nad nich... Nie zatrzymuj zarobku jakiegokolwiek człowieka, który by pracował u ciebie... Bądź dobrze wychowany! Czym sam się brzydzisz, nie czyń tego nikomu! Nie pij wina aż do upicia się...! W każdej chwili uwielbiaj Pana Boga i proś Go, aby drogi twoje były proste i aby doszły do skutku wszystkie twoje zamiary i pragnienia...”. Pomyślcie – Moi Drodzy- jak szczęśliwa byłaby ludzkość, gdyby potrafiła zachowywać rady Księgi sprzed blisko trzech tysięcy lat! W długiej i pełnej niebezpieczeństw podróży młodemu Tobiaszowi towarzyszy Azariasz, który po przybyciu na miejsce namawia go do zawarcia ślubu z Sarą, pomaga w uwolnieniu jej od złego ducha i przekazuje sposób, w jaki może uzdrowić ślepotę ojca. Po powrocie do Niniwy Azariasz okazuje się zesłanym przez Boga archaniołem Rafaelem. W dzisiejszym fragmencie – jak słyszeliśmy - Księga Tobiasza szczególnie sławi małżeństwo: ma być ono przymierzem zawartym przed Bogiem, nie dla zaspokojenia egoistycznych potrzeb, ale z miłości do współmałżonka i do dzieci. W małżeństwie tym małżonkowie żyją w przyjaźni i wspólnie modlą się o dożycie razem do szczęśliwej starości, a dzieci są źródłem ich szczęścia i satysfakcji.
 
2. Artyści przedstawiali kiedyś takie biblijne historie na obrazach i witrażach, a wierzący dzięki temu poznawali je, żyli nimi i próbowali naśladować. Do głowy nikomu nie przychodziło, że może istnieć inne małżeństwo niż to zawarte przez kochających się kobietę i mężczyznę; że można nie chcieć dożyć razem, we wzajemnej przyjaźni i oddaniu, późnej starości, „półki śmierć nie rozłączy”; że dziecko może być nie błogosławieństwem, lecz zagrożeniem; że można nie ufać pośród trudów życia Bożej Opatrzności.
Ściany świątyń zdobiły postacie Chrystusa i Maryi, archaniołów i aniołów, wielkie sceny biblijne czy też te zaczerpnięte z żywotów świętych. Tak właśnie jest z polichromią Waszego kościoła. Składają się na nią obrazowe sceny: Chrystusa Króla, Maryi Niepokalanie Poczętej, Św. Stanisława Kostki przyjmującego przed śmiercią Komunię Świętą, Najświętszego Serca Pana Jezusa, św. Teresy od Dzieciątka Jezus – Patronki Misji Świętych, wreszcie św. Franciszka otrzymującego stygmaty na górze Alwernia. Wszystkie te dzieła polskiej sztuki neogotyckiej zostały stworzone przez wybitnego malarza Władysława Drapiewskiego i jego braci. Wszystkie, dzięki Waszej ofiarności i zatroskaniu Waszych Duszpasterzy, zostały wspaniale odnowione.
 
3. Jakie to ważne – Drodzy - że w Roku Wiary Władysław Drapiewski, głęboko wierzący polski artysta, który w swoim życiu wymalował nie tylko Wasz kościół, ale także katedrę w Płocku, katedrę w Pelplinie, kaplicę w płockiej Małachowiance, świątynie w Warszawie i Ciechanowie, w sumie aż 122 kościoły – że ten wybitny artysta może na nowo przemówić!
I jak to dobrze, że mogę dzisiaj tu, w Sońsku, jako biskup Diecezji Płockiej, w której blisko 70 lat pracował, oddać mu hołd! W malarstwie religijnym, mówił Drapiewski, walory artystyczne muszą pełnić rolę służebną - głównym zadaniem ma być nauczanie prawd wiary i budzenie w wiernych zachwytu świętością. To właśnie dlatego nie chciał być indywidualnością jak Wyspiański, nie chciał być wizjonerem jak Mehoffer czy Malczewski, nie chciał być wieszczem jak Matejko. Chciał, żeby człowiek, naród potrafił dawać w swoim życiu miejsce Chrystusowi Królowi; żeby ludzkie serca biły w rytm Najświętszego Serca Jezusa, czyli w rytm przykazania miłości Boga i bliźniego, które tak wymownie przypomniała nam dzisiejsza Ewangelia; żeby wierni tej ziemi naśladowali prostotę i dobroć św. Franciszka, żeby kochali Maryję jak św. Stanisław Kostka i żeby byli gotowi jak Mała św. Teresa wspierać misje.
 
4. Jak to więc dobrze – powtarzam - że właśnie w Roku Wiary polichromia Waszej świątyni może na nowo przemówić, odpowiadając ewangelicznemu programowi swego twórcy... Potrzeba było do tego i niemało inicjatywy Waszych duszpasterzy – ks. Kanonika Andrzeja Fabisiaka i ks. kan. Janusza Kochańskiego, i Waszych ofiar. Niejeden uczciwy ekonomista przyznaje, że właśnie wspólnoty parafialne najlepiej potrafią wykorzystać pieniądze zebrane na dzieła charytatywne czy na renowację zabytkowych świątyń. To Kościół najbardziej dba – teraz zazwyczaj wspomagany w tym dziele przez państwo i samorządy, ale przecież nie zawsze tak było – o zachowanie dziedzictwa narodowego w postaci romańskich, gotyckich, renesansowych i barokowych pomników architektury, rzeźby i malarstwa; w postaci archiwaliów, starodruków i innych zabytków. To Kościół staje się w najtrudniejszych momentach dziejów naszej Ojczyzny jedyną instytucją, na której może się oprzeć każdy, wierzący czy niewierzący. Wspominając to wszystko, nie domagamy się wdzięczności i nie chcemy odznaczeń. Prosimy tylko o odrobinę dobrej pamięci oraz o elementarną przyzwoitość w ocenie obecności parafii, księdza i ofiarnych wierzących ludzi w życiu Ojczyzny.
 
5. Drodzy Młodzi Przyjaciele, przyjmujący dzisiaj sakrament bierzmowania!
Spotkałem w internecie zapis takiej rozmowy: „Ludzie, ile czasu trwa bierzmowanie?” Ktoś odpowiada: „Słuchaj, tyle mniej więcej, ile mecz piłkarski”. A na to ktoś mądrzejszy odpisuje: „Słuchaj, nieprawda, bierzmowanie trwa całe życie...”.
Tak, bierzmowanie trwa całe życie! Dlatego do końca życia nie zapomnijcie chwili, gdy zostaniecie namaszczeni olejem krzyżma, tym samym, którym namaszcza się biskupów, kapłanów przy święceniach. Nie zapomnijcie, że działo się to w roku, w którym wspaniale odnowiono polichromię Waszego sońskiego kościoła. I że działo się po to, abyście sami stali się żywą polichromią żywego Kościoła. Amen.