Homilia w Strzegowie - Dożynki Diecezji Płockiej połączone z VIII Dożynkami Gminy Strzegowo - 15.09.2013

(czytania z XXIV Niedzieli Zw. rok C)

Czcigodni Bracia Kapłani z Księdzem Dziekanem Kanonikiem Stanisławem, Księdzem Kanonikiem Proboszczem Józefem i Księdzem Wicedziekanem Krzysztofem - Duszpasterzem Rolników Diecezji Płockiej, na czele,
Wielce Szanowny Panie Marszałku i Państwo Parlamentarzyści,

Wielce Szanowni Pani Starościno i Panie Starosto tegorocznych Dożynek,
Szanowny Panie Wójcie i wszyscy Przedstawiciele Władz Państwowych, Samorządowych i Oświatowych Regionu, Członkowie Komitetu Organizacyjnego tegorocznych Dożynek Diecezjalnych i VIII Dożynek Gminy Strzegowo,
Drodzy Członkowie orkiestr dętych, zespołów ludowych, druhowie strażacy oraz nauczyciele i uczniowie miejscowych szkół, którzy zechcieliście przygotować dożynkowy program artystyczny,
Drodzy Przedstawiciele dekanatów i parafii Diecezji, którzy przybyliście do Strzegowa z jakże pięknymi w tym roku wieńcami żniwnymi, dorodnymi bochnami chleba i koszami pełnymi tegorocznych płodów ziemi,
Kochani Gospodarze i Gospodynie,
pozdrawiam Was tym najważniejszym, najbardziej wzniosłym polskim pozdrowieniem:Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

1. Oto dobiegły końca tegoroczne prace żniwne i nadszedł czas, aby podziękować Bogu i Wam, Umiłowani, za zebrane przez Was w znojnym trudzie zboże, z którego będzie nowy chleb na nasze stoły i pasza dla zwierząt; z którego pracowite jak Wy siostry zakonne wypieką hostie na ołtarze i wigilijne opłatki! Tak, dożynki, to najpierw dziękczynienie Bogu – dziękczynienie za cud rozmnożenia wsianych w ziemię jesienią czy na wiosnę ziaren, z których latem wyrastają potężne łany pszenicy, żyta, jęczmienia czy owsa. Pomyślcie, czy to nie jest naprawdę cud? Czy nie uczestniczycie rok w rok w wielkim Bożym cudzie rozmnożenia chleba; cudzie tak niezauważanym dzisiaj, tak niedocenianym? Jak więc dobrze, że potrafimy za niego wszyscy razem, jako przedstawiciele całego, blisko milionowego, Kościoła Płockiego, w skupieniu i wdzięczności, tu, przy ołtarzu w pięknej świątyni w Strzegowie, Najwyższemu, Świętemu i Miłosiernemu Bogu dziękować! Ale dożynki, to także – jak powiedziałem - dziękczynienie ludziom za wielki, żniwny trud, za ciężką pracę na wsi. Ta praca jest również dzisiaj niedoceniana, słabo wynagradzaną. Tak, powtarzam, jest niedoceniana i marnie wynagradzana!
 
2. Polska wieś zbyt długo była i zbyt długo wciąż jest krzywdzona! No, bo wytłumaczcie mi, jak to jest, że w naszym kraju od jednych żniw do drugich ceny zbóż mogą spaść o połowę, a ceny traktorów czy nawozów sztucznych nawet nie drgną, a jeśli drgną, to tylko w górę? To nie tylko ja pytam, ale skarżą mi się często rolnicy naszej w przeważającej części rolniczej diecezji: dlaczego – mówią - my musimy cierpieć, jak jest nieurodzaj, i cierpieć także wtedy, gdy jest urodzaj? Jak to jest, że w tak żyznym kraju, w którym za swoje płody dostajemy grosze, 20 procent ludzi żyje na skraju ubóstwa, prawie 30 procent dzieci jest niedożywionych? Jak to jest, że ogłasza się, że Polski kryzys podobno specjalnie nie dotknął, a tak wielu młodych wciąż opuszcza wieś, nie widząc tutaj perspektyw rozwoju i szuka niejednokrotnie pracy poza granicami Polski? A przecież to tu miała być najpierw druga Japonia, a potem druga Irlandia? I czym się różni rolnik z tzw. starych krajów unijnych od polskiego, że tamten otrzymuje o wiele wyższe dopłaty, niż nasz rolnik? Czy on ma inne ręce, czy nad jego głową świeci inne słońce? Jaka to jest gospodarka, jaka ekonomia, że od kilku lat nasze województwo – województwo mazowieckie, najbogatsze w Polsce, po zapłaceniu „janosikowego”, staje się najbiedniejsze? Jaka myśl ekonomiczna za tym stoi?
 
3. Mówię o tym wszystkim, Umiłowani, w Waszym imieniu, bo biskup rolniczej Diecezji Płockiej nie może tych krzywd nie widzieć i nie może o nich nie mówić. Za dużo jest „złotych cielców”, o których opowiada dzisiejsze słowo Boże; „złotych cielców” w postaci rozmaitych układów, układzików, sitw, interesów i interesików! Za dużo jest bogacenia się na krzywdzie innych, a za mało słuchania głosu prostych ludzi! Ale dzisiejsze słowo Boże: poruszające Chrystusowe przypowieści o zagubionej owcy i o drachmie uczy nas przede wszystkim spoglądać na wszystko oczyma człowieka, który wie, czym jest kłanianie się złotemu cielcowi i czym prawdziwa wolność; czym jest małość i czym prawdziwa wielkość człowieka; czym grzech i czym Boże miłosierdzie. Tę zdolność patrzenia na wszystko Bożymi oczyma, ogarniania życia Chrystusowym spojrzeniem, musimy na Mazowszu, tu na ziemi św. Stanisława Kostki i św. Siostry Faustyny, tu, na Jurandowej ziemi, zachować!
 
4. Kilka tygodni temu sprawowałem Eucharystię z okazji Jubileuszu 90-lecie istnienia Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poświętnem koło Płońska. Jest to najstarszy w Polsce ośrodek, upowszechniający wiedzę rolniczą. Co ciekawe, wyrasta on z wielkiej tradycji sienkiewiczowskiej (również wam, przez „Krzyżaków” i szlak Jurandowy bardzo bliskiej)... To tam, w dworku Wejherów, który stanowi niejako kolebkę tego ośrodka, młody Henryk Sienkiewicz był guwernerem, czyli domowym nauczycielem, a przygotowując się do matury i podjęcia studiów, obserwował życie wsi, dużo czytał i podjął decyzję, że zostanie pisarzem. I temu, czego na mazowieckiej wsi się nauczył, dał wyraz kilka lat później w reportażu z procesji Bożego Ciała, którą obserwował z wieży kościoła Świętego Krzyża w Warszawie. Pisał tam, co widział z tej wysokiej wieży: „Jakby zgięty kłos chylą się przed Sakramentem światła i barwiste chorągwie; z piersi tłumów zerwie się pieśń ogromna. [...] Dobrze jest czasem spojrzeć z wysokości na codzienne sprawy ludzkie, a i na ludzi samych. Jakże małymi wydają się, na przykład, niektóre nasze znakomitości miejscowe, widziane choćby tylko z takiej wysokości jak świętokrzyska wieża [...]. O dziwo! Wydają nam się robaczkami! Ach! Warszawscy moi czytelnicy, na wyżyny wychodźcie, na wyżyny jak najczęściej! Stamtąd nie tylko nasze rogatki widać, nasze małomiejskie kłótnie i burze w łyżce wody. Tam horyzont szerszy, atmosfera jaśniejsza; w blaskach zachodzącego słońca widać Wisłę rodzoną, a tam pola i łąki, i wierzbowe gaje, i lasy, i bory, i szeroki szmat kraju całego. Na wyżyny, o czytelnicy moi, na wyżyny!”
 
5. Tu horyzont szerszy, atmosfera jaśniejsza... To samo przeżywam co roku, uczestnicząc w tej czy innej miejscowości północnego Mazowsza w Diecezjalnych Dożynkach. Tu – w Strzegowie - horyzont szerszy, atmosfera jaśniejsza... A jeszcze tak niedawno śmiano się ze wsi, uważano, że jest zacofana, że nie ma przyszłości, że przyszłość jest w mieście, w przemyśle ciężkim, w fabrykach. Tak, dzisiaj wielu młodych stąd musi uciekać, ale wielu właśnie na wsi odnajduje upragniony spokój, oddech i naturę, za którą tak tęskni; docenia czyste powietrze i tradycyjną, niezatrutą tymi wszystkimi sztucznymi dodatkami żywność; znajduje prawdziwą mądrość i przyjaciół; odnajduje drogę do Boga i do Kościoła. To jest także jakaś dobra zachęta dla Was, Drodzy Rolnicy, do tego, żebyście byli dumni z wartości, które polska wieś przechowuje; dumni ze swojej pracy w gospodarstwie; dumni z tego, że tu żyjecie, że zostaliście; że pozostajecie wierni ojcowiźnie i rodzinnemu gospodarstwu; że pielęgnujecie szacunek dla wiary, kościoła i księdza.
 
6. Jakże nie powtórzyć w tym kontekście przesłania do rolników, wygłoszonego przez błogosławionego Jana Pawła II w Zamościu, 12 czerwca 1999 roku:
„Pozostańcie wierni tradycjom waszych praojców. Oni podnosząc wzrok znad ziemi ogarniali nim horyzont, gdzie niebo łączy się z ziemią, i do nieba zanosili modlitwę o urodzaj, o ziarno dla siewcy i ziarno dla chleba. Oni w Imię Boże rozpoczynali każdy dzień i każdą swoją pracę i z Bogiem swoje rolnicze dzieło kończyli. Pozostańcie wierni tej prastarej tradycji!”
To jest ta – jak pokazałem - sienkiewiczowska i reymontowska tradycja, którą świat docenił jako najlepszy wyraz naszej kultury, nagradzając dzieła obu twórców literacką nagrodą Nobla. Właśnie takie dzieła – wyrosłe z polskiej, katolickiej tradycji, a nie jakieś antyklerykalne, nie bluźniercze i prześmiewcze! Pozostańcie jej wierni, Umiłowani! Umiejcie się organizować; promujcie i rozwijajcie nowoczesne gospodarstwa rodzinne; bądźcie dumni ze swojej przeszłości i troszczcie się o seniorów; dbajcie o świątynie, cmentarze i figury; brońcie swoje szkoły, kulturę i tradycję; pielęgnujcie dobre sąsiedztwo; zabiegajcie o czystość i urodę Waszych lasów, pól, łąk i jezior! A dobry Bóg niech błogosławi Wam, Waszym rodzinom i dzieciom; Waszym zagrodom i polom; Waszym pracom, modlitwom i chwilom wytchnienia. Bóg zapłać! Amen.