Homilia Wigilia Zesłania Ducha Świętego – Katedra 19 V 2018

[Ewangelia z Mszy Świętej Wigilii:J 7,37-39]

 

Drodzy moi, wieczór już, sobotni wieczór. Na spacer pójść można. W domu przed telewizorem lampkę wina wypić. Wpatrując się w szklany ekran przeżywać ślub księcia Harre’go z Meghan lub śledzić przygody serialowych bohaterów. A może pozachwycać się tak zwanymi gwiazdami, które tańczą i śpiewają zapewniając tanią, masową rozrywkę.

Można? Można! Ale my jesteśmy tutaj. W Katedrze. Gdzieś obok zgiełku ulic naszego miasta, restauracji, pubów i kafejek rozsianych przy płockich uliczkach. Nie patrzymy w telewizor, w ekran komputera, nie żyjemy iluzją, nie szukamy krótkich chwil przyjemności i samozadowolenia… Jesteśmy tutaj. Dlaczego?

Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie – niech przyjdzie do Mnie i pije! Jak rzekło Pismo: Rzeki wody żywej popłyną z jego wnętrza… (J 7,37)

Dlaczego – Kochani - dzisiejszy wieczór przyprowadził nas na to Tumskie wzgórze, pod dach płockiej Katedry? Ponieważ każdy z nas jest złakniony, spragniony:

- spragniony miłości, której ludzkie serce nie jest w stanie zrodzić;

- spragniony nadziei, która otwiera nowe horyzonty sięgające poza granicę życia i śmierci;

- spragniony pokoju, który pozwala przez życie iść bez lęków i obaw;

- spragniony wiary, która nadaje sens naszej codziennej wędrówce…

Jesteśmy spragnieni Siostry i Bracia rzeczy wyższych - tych, do których czuł się wezwany św. Stanisław Kostka, patron naszej diecezji i naszej Ojczyzny. Ad maiora natus sum…Do wyższych rzeczy jestem stworzony.Wyższych – tzn. takich, które nie łudzą tanim blaskiem, blichtrem, ale prowadzą do szczęścia – prawdziwego szczęścia.

Dzisiaj naprzeciw naszym pragnieniom wychodzi sam Bóg posyłając do nas Ducha Świętego – Ducha Miłości, Nadziei, Pokoju i Wiary. Ducha, który przenika ludzkie serca napełniając je swoimi darami.

- Tylko On sam jest w stanie zaspokoić najgłębsze pragnienia ludzkich serc!

- Tylko On może wskazać prawdziwe cele i do nich prowadzić!

- Tylko On jeden może sprawić, że będziesz – będę – będziemy naprawdę szczęśliwi!

Nie: zadowoleni przez kilka dłuższych czy krótszych chwil; nie usatysfakcjonowani w mniejszym czy większym stopniu; ale szczęśliwi – tak naprawdę szczęśliwi.

Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie – niech przyjdzie do Mnie i pije … bo rzeki wody żywej popłyną …

Przyszliśmy. Chcemy pić – chcemy czerpać z nieprzebranych zdrojów żywej wody, jakie dzisiaj zlewa na nas Pan. Gdzie jest ich źródło? W przebitym boku, sercu Jezusa. Stamtąd wypływają owe strumienie wody życia, którą jest Duch Boży. To nie jakiś leniwy strumyk, to nie zamulona sadzawka. To rwące rzeki, to kaskady żywej wody!! Otwórzmy – Siostry i Bracia - nasze serca przed Tym, który nadchodzi. Pozwólmy, aby Boży Duch przeniknął nas w taki sposób, byśmy potrafili zawsze „chodzić w obecności Pana” i innych do Niego prowadzić. Bo przecież to jest nasze zadanie – dokładnie tak samo, jak zadaniem Apostołów zgromadzonych w Wieczerniku było przyjąć Ducha Świętego i ponieść Ewangelię po krańce świata.

Umiłowani!Dzisiaj, to my jesteśmy apostołami Chrystusa i naszym zadaniem jest dzielić się tym wszystkim, co przynosi nam Duch Święty. On przychodzi do nas nie tylko po to, aby nas samych prowadzić do pełni szczęścia, ale także by pomóc nam odkrywać to szczęście przed innymi.

Papież Franciszek tak mówił: "Dusza jest rodzajem żaglowca, Duch Święty jest wiatrem, który dmie w żagiel, aby żaglowiec mógł płynąć, a pchnięcia i tchnienia wiatru to dary Ducha Świętego. Bez Jego bodźca, bez Jego łaski nie idziemy naprzód. Duch Święty pozwala nam wejść w tajemnicę Boga żywego i ratuje nas przed niebezpieczeństwem Kościoła (...), zamkniętego w samym sobie. Pobudza nas, by otworzyć bramy i wyjść, aby głosić i świadczyć o dobrym życiu Ewangelii, przekazywać radość wiary i spotkania z Chrystusem."

Łapmy więc Ten Wiatr w żagle. Łapmy podmuchy Ducha Bożego, by żaglowiec naszej duszy wypłynął na głębię. Zepchnięty z mielizny niech wypłynie na szerokie wody oceanu Bożego Miłosierdzia.

Siostry i Bracia! To nasze dzisiejsze spotkanie, które przeżywamy w płockiej Katedrze, niesie ze sobą podwójne przesłanie:

- po pierwsze uświadamia nam, że zawsze możemy i powinniśmy szukać umocnienia w Duchu Świętym i Jego darach: Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie – niech przyjdzie do Mnie i pije!

- po drugie przypomina, że tych łask, które tutaj otrzymujemy nie wolno zatrzymywać dla siebie: naszym zadaniem jest otworzyć bramy i wyjść, aby głosić i świadczyć o dobrym życiu Ewangelii, przekazywać radość wiary i spotkania z Chrystusem!

Trwając zatem w oczekiwaniu na Zesłanie Parakleta, prośmy Go słowami brewiarzowego hymnu:

Światło jasne i potężne,

Coś zesłało z nieba płomień

Apostołom Chrystusowym,

Ty napełniasz nasze myśli

I wzbogacasz zdolność mowy.

Ty, coś darem jest i dawcą,

Wszelkim dobrem dusz człowieczych,

Przybądź, o Pocieszycielu,

Namaść serca, rządź językiem,

Aby wspólnie Cię chwaliły. (…)

Tyś jest Ojcem miłosierdzia,

Więc uwolnij nas od winy;

Odrodzonym przez Chrystusa

Udziel szczęścia i wesela

W doskonałej pełni życia. Amen.