HOMILIA WYGŁOSZONA 11 X 2020 W KATEDRZE PŁOCKIEJ Z OKAZJI DNIA PAPIESKIEGO, 200-LECIA TOWARZYSTWA NAUKOWEGO PŁOCKIEGO I INAUGURACJI ROKU AKADEMICKIEGO NA PÓŁNOCNYM MAZOWSZU

[czytania: XXVIII NIEDZIELA ZWYKŁA, ROK A]

Magnificencje,

Przedstawiciele Wysokich Senatów Uczelni Północnego Mazowsza,

Czcigodni Księża Prałaci, Kanonicy, Profesorowie i Duszpasterze,

Szanowne Panie i Panowie Profesorowie, Adiunkci i Asystenci,

Szanowni Członkowie Towarzystwa Naukowego Płockiegooraz Animatorzy Kultury Chrześcijańskiej w Płocku,

Drodzy Alumni, Studentki i Studenci – członkowie pocztów sztandarowych,

Siostry i Bracia,

Gromadzi nas dzisiaj w Bazylice Katedralnej w Płocku kilka podniosłych wydarzeń, uroczystości i rocznic. Jest to najpierw uroczystość Inauguracji Nowego Roku Akademickiego Uczelni Płocka i Północnego Mazowsza. Mimo wciąż groźnej epidemii, mimo wszystkich obostrzeń z tym związanych, jest to wciąż dostojna i godna inauguracja. Jak co roku odbywa się ona w tym czcigodnym tumie – matce wszystkich świątyń Mazowsza. W XII wieku romańska katedra płocka, największa w Polsce, stanowiła cywilizacyjne przedmurze łacińskiego, zachodniego chrześcijaństwa. Jak mawiał wybitny historyk sztuki ks. profesor Janusz Pasierb, w średniowieczu sięgało ono tam, dokąd sięgały katedry. I taką właśnie pograniczną katedrą była ta świątynia. Gdy więc – jak już kiedyś mówiłem i dzisiaj to potwierdzam - uroczyście, w togach i z pocztami sztandarowymi swoich Uczelni, wkraczacie Państwo w progi płockiej Bazyliki Katedralnej, to niejako dopełniacie tamtą wielką historię, wracacie do swoich korzeni, do naszych wspólnych korzeni! Życzę Wam, żebyście, pamiętając o nich, nie zapominali o skrzydłach - skrzydłach, na których duch ludzki szybuje ku prawdzie. „ Wiara i rozum– że zacytuję pamiętne słowa św. Jana Pawła II, otwierające encyklikę „ Fides et ratio ” - są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy. Sam Bóg zaszczepił w ludzkim sercu pragnienie poznania prawdy, którego ostatecznym celem jest poznanie Jego samego, aby człowiek — poznając Go i miłując — mógł dotrzeć także do pełnej prawdy o sobie”. Tego właśnie wam życzę - Drodzy Akademicy - na początek nowego, niewątpliwie trudnego roku akademickiego: Quod felix, faustum fortuntumque sit!

Po wtóre, gromadzi nas dzisiaj w płockim tumie dostojna Uroczystość Obchodów Dwustulecia Towarzystwa Naukowego Płockiego. Powołane do życia w 1820 roku, jest najstarszym naukowym towarzystwem regionalnym w Polsce. Powstawało w ciemną noc zaborów, aby uchronić to, co polskie, mazowieckie i płockie; aby zachować łączność guberni, skazanej przez carat na prowincjonalność, z najczystszymi źródłami kultury zachodniej; aby inspirować w mieście poszukiwania historyczne, czytelnictwo i muzealnictwo; aby wspierać spotkania płocczan z ludźmi nauki, pisarzami, poetami i regionalistami. Towarzystwo wsławiło się stworzeniem bogatego muzeum, którego tradycje kontynuuje dzisiaj Muzeum Mazowieckie, a także zorganizowaniem znakomitej Biblioteki im. Zielińskich. To między innymi za sprawą Towarzystwa w katedrze zawisł odlew słynnych drzwi płockich, średniowiecznych Wrót Wiary – Porta Fidei, a wcześniej, dużo wcześniej został wystawiony grobowiec władców, domini et haeredes, ziem polskich i Mazowsza.

„ W roku 1825- jak niemal ze wzruszeniem opisywał abp Antoni Julian Nowowiejski - nazajutrz po pogrzebie prastarych zwłok dawnych królów polskich, w którym towarzystwo naukowe czynny udział wzięło, tj. dnia 13 września odbyło się uroczyste posiedzenie pod przewodnictwem prezesa [Biskupa Prażmowskiego], w którym wzięły udział wszystkie znakomite osoby, na obchód pogrzebowy przybyłe. Ułożony na tę uroczystość wiersz odczytał prof. August Zdżarski, w którym wyraził wdzięczność towarzystwa prezesowi, <wskrzesicielowi drogiej dla Polaków pamiątki>”. To właśnie tę pamiątkę – grobowiec możecie Państwo podziwiać w pięknie odrestaurowanej niedawno kaplicy królewskiej.

Założycielami Towarzystwa byli: rektor Szkoły Wojewódzkiej Płockiej - Kajetan Morykoni, weteran wojen napoleońskich pułkownik Stanisław Dembowskii wspomniany już biskup płocki, senator Królestwa Polskiego Adam Prażmowski– jego pierwszy prezes. Członkami zaś byli od początku po dzień dzisiejszy liczni płoccy kapłani i świeccy katolicy. A już żadne chyba towarzystwo naukowe w Polsce nie może poszczycić się tym, że jego wiceprezesembył błogosławiony świętego Kościoła rzymskiego – błogosławiony biskup męczennik Antoni Julian Nowowiejski. Ad multos, multos annos , szacowna i droga Jubilatko – Societas Scientiarum Plocensis!

Gromadzi nas wreszcie - Kochani - obchodzony już po raz dwudziesty w Polsce Dzień Papieski, tradycyjnie – jak drogocenny kamień – włączany u nas, w Płocku, w Tydzień Kultury Chrześcijańskiej. W tym roku towarzyszy mu hasło chyba najbardziej oczywiste – Totus tuus!Wszyscy, nawet nieznający łaciny, wiedzą, że było to zawołanie biskupie i papieskie św. Jana Pawła Wielkiego, a właściwie najpełniejsza dewiza jego życia – „ Cały Twój!”: Totus Tuus!Jakże nie widzieć w tych słowach przedłużenia wersetu tak pięknie odśpiewanego przed chwilą, starożytnego Psalmu:

Pan jest moim pasterzem,
niczego mi nie braknie,
pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach.
Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć,
orzeźwia moją duszę.

Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach
przez wzgląd na swoją chwałę.
Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę,
zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną […].


Także starochrześcijański hymn Te Deumkończą słowa: „ Tobie, Panie zaufałem, nie zawstydzę się na wieki”. To wyraz tego, czym jest prawdziwa wiara: nie tylko światopoglądem, nie tylko pewną życiową filozofią, lecz nade wszystko spotkaniem i najgłębszym zawierzeniem się Bogu, rzuceniem się w ramiona Matki! Owszem, na początku – jak to w jednym z listów napisał św. Paweł – musi być: „ Wiem…” – „ Wiem, Komu zaufałem…”. To właśnie spełniło się w życiu Karola Wojtyły – naukowca, fenomenologa, etyka, poety, księdza, biskupa, papieża: „ <Wiem, komu zaufałem>, bo szukałem, poznałem i rozpoznałem. A potem rzuciłem się w ramiona Matki i zawierzyłem Temu, którego rozpoznałem, całe życie”.

W młodości Karol, jako zaledwie 18-letni poeta, wyśpiewał jak Maryja w domu św. Elżbiety swój osobisty „ Magnificat”:

„Chodzę po Twych gościńcach – słowiański trubadur – przy sobótkach gram dziwom, pasterzom wśród owiec,
– ale pieśń rozmodloną, pieśń wielką jak padół
rzucam przed tron dębowy Jedynemu Tobie”.

Rzucił wraz z Maryją Bogu „ pieśń rozmodloną”, rzucił „ rozmodlone życie”. I to zaowocowało! Owocowało wspaniale, aż do dnia powrotu do „ domu Ojca”, aż po stanięcie u bram wieczności. To właśnie o tym wymiarze życia mówi dzisiejsze słowo Boże. Zarówno prorok Izajasz, jak i Ewangelia św. Mateusza nazywa wieczność ucztą – ucztą weselną.Wszyscy wiemy, jak szybko mija czas na uczcie, na dobrej wieczerzy, na spotkaniu przy stole. Na taką właśnie „ kompresję czasu” aż po jego całkowity zanik na niebiańskich godach zaprasza nas dzisiaj nasz Pan.

A jednocześnie ostrzega, że aby na nich się znaleźć, trzeba przyjąć zaproszenie i przyoblec szatę godową. Zazwyczaj łagodny, cichy i pokorny, w tej sprawie jest niesłychanie stanowczy, niemal twardy. Bo wie, że jedyną prawdziwą tragedią jest ostateczne i nieodwołalne zatracenie osoby ludzkiej – istoty powołanej do udziału w życiu Bożym. Celnik, prostytutkamogą Jezusa słuchać, mogą zaprosić Go na ucztę, mogą oblewać łzami Jego stopy. Ale ci, którzy w wyrachowany sposób zamykają się w sobie, którzy zamykają się w kręgu interesów i osobistych porachunków, którzy lekceważą ducha Ewangelii, muszą się liczyć z życiową klęską, z samopotępieniem. Powody tego zamknięcia - mówi Jezus - mogą być różne: egoizm - symbolizuje go w dzisiejszej przypowieści pole, postawa konsumpcyjna – kupiectwo, niezdrowe poczucie własnego znaczenia, siły - zlekceważenie głosu sług.

Przepajajmy więc – Kochani - świat naszych małych ojczyzn odwiecznym Pięknem, odwieczną Prawdą i odwieczną Miłością.

Przepajajmy uczciwie, rzetelnie i heroicznie.

To jest nasz święty obowiązek.

I to jest i będzie nasza godowa szata. Amen.