Ks. biskup Piotr Libera w Boże Ciało: nie można rozmienić wielkich ideałów na „drobniaki” waśni i podziałów

O tym, że nie można rozmienić wielkich ideałów na „drobniaki” waśni i podziałów powiedział biskup płocki Piotr Libera 20 czerwca br. na zakończenie procesji Bożego Ciała. Wystrój czterech ołtarzy nawiązywał do 20. rocznicy beatyfikacji płockich biskupów męczenników II wojny światowej: abp. Antoniego J. Nowowiejskiego i bp. Leona Wetmańskiego. Przy każdym z ołtarzy śpiewane były suplikacje, jako forma ekspiacji za różnorakie akty profanacji miejsc i przedmiotów świętych.

Bo_e_cia_o.jpg

Procesję Bożego Ciała w Płocku poprzedziła Msza św. w bazylice katedralnej. Przewodniczył jej bp Piotr Libera, koncelebrował bp Mirosław Milewski oraz księża pracujący w instytucjach diecezjalnych. Kazanie podczas Mszy św. wygłosił ks. kan. dr Jarosław Kamiński, dyrektor wydziału duszpasterskiego Kurii Diecezjalnej Płockiej.

- Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pana Jezusa ukazuje nam prawdę, którą nieustannie przypominał nam św. Jan Paweł II, że nie ma Kościoła, nie ma życia duchowego - bez Eucharystii. Każdy, kto mieni się chrześcijaninem i na serio chce nim być, nie może odrzucić Boga, który mieszka w skromnym drewnianym kościołku w Słupnie i w dostojnej bazylice katedralnej w Płocku. Życie Eucharystią ma być znakiem rozpoznawczym człowieka wierzącego – powiedział ks. Kamiński.

Stwierdził też, że chrześcijanin bez Eucharystii jest „duchowym zombie”. Czas spędzony na Eucharystii, przed Najświętszym Sakramentem, nigdy nie jest czasem straconym. Wołanie Jezusa „Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a ja was pokrzepię”, nigdy nie pozostaje tam bez odpowiedzi.

Duszpasterz przytoczył też zdanie św. Teresy z Lisieux: „Gdyby ludzie znali wartość Eucharystii, służby porządkowe musiałyby kierować ruchem u wejścia do kościołów”. Ci, którzy w Boże Ciało wychodzą na ulice wielkich miast i maleńkich wiosek nie biorą udziału w „religijnym happeningu”, ale pokazują całemu światu, że Jezus, ukryty pod postacią Chleba, jest dla nich Drogą, Prawdą i Życiem.

Po Mszy św. w procesji za Najświętszym Sakramentem w monstrancji, niesionej przez bp. Piotra Liberę i bp. Mirosława Milewskiego szło duchowieństwo, klerycy, siostry zakonne, Bractwo św. Barbary, skupiające wodniaków związanych z Wisłą i dzieci pierwszokomunijne.

Przy każdym ołtarzu śpiewano suplikacje, stanowiące formę ekspiacji za akty profanacji miejsc i przedmiotów świętych, coraz częstsze w naszym kraju.

Procesja zakończyła się przy kościele parafii św. Jana Chrzciciela. Bp Piotr Libera powiedział tam, że płocczanie publicznie wyznali wiarę w jedyny cud świata: cud pozostawania Boga w znaku ludzkiego trudu – chlebie i w znaku ludzkiej radości – winie.

Odwołał się do tego, że Ojciec święty Benedykt XVI lubi opowiadać historię przekazaną przez Mahatmę Gandhiego. Wyzwoliciel Indii mówi w niej o formach bytowania istot żywych: ryby, stworzenia morskie milczą; zwierzęta, żyjące na ziemi – krzyczą; ptaki na niebie - śpiewają.

- Człowiek nosi w sobie i głębię morza, i ciężar ziemi, i przestrzenie nieba. Dlatego potrafi i milczeć, i krzyczeć, i śpiewać. Dzisiaj jednak, gdy chce być tylko ziemią, gdy każe mu się wierzyć tylko w materię, a nie w niebo i w ducha, pozostaje mu tylko krzyk. Liturgia, Msza Święta, Eucharystia, mówi Papież Senior, przywraca nam jedność – uczy milczenia i śpiewu, przywraca jedność z sobą i jedność z innymi – zaakcentował hierarcha.

Zaznaczył również, że procesja płocka kończy się przy figurze bł. abp. Antoniego Juliana Nowowiejskiego, wieloletniego rektora Seminarium Duchownego, pasterza Mazowsza Płockiego w latach międzywojennych, wielkiego miłośnika liturgii, męczennika.

- Uczył płocczan, mazowszan, Polaków, jak być wolnymi po latach zaborów, rozbiorów i klęsk. Jak zagospodarować odzyskaną wolność, jak nie popadać w próżny triumfalizm władzy, jak nie rozmienić wielkich ideałów na „drobniaki” waśni i podziałów, jak odbudowę Ojczyzny opierać na wierze; na rodzinie i patriotyzmie; na pięknie, prawdzie i dostojeństwie liturgii – przypomniał bp Libera.

Pasterz Kościoła płockiego powiedział też, że za kilka dni zamilknie w klasztornej ciszy, na kontemplacji, adoracji i medytacji: - Potrzebuję tego. Ufam, że mój ukochany Kościół - Kościół płocki też tego potrzebuje i to rozumie – zakończył bp Libera.

Oprawę muzyczną uroczystości zapewniła schola seminaryjna pod kierunkiem ks. kan. dr. Andrzeja Lelenia, zespół Canzona, Chór Pueri Cantores Plocenses oraz orkiestra z parafii Baboszewo.

Płocczanie tradycyjnie zatrzymywali się przy ołtarzach, przygotowanych przez cztery staromiejskie parafie: św. Maksymiliana Kolbego, katedralnej – św. Zygmunta, farnej – św. Bartłomieja i św. Jana Chrzciciela, gdzie można było także wziąć udział w Mszy św. po zakończonej procesji.

Wartę przy ołtarzach sprawowała młodzież z Harcerskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Dzieci Płocka”. Wystrój ołtarzy nawiązywał do 20. rocznicy beatyfikacji płockich biskupów męczenników II wojny światowej: abp. Antoniego J. Nowowiejskiego i bp. Leona Wetmańskiego, a także współcześnie prześladowanych na świecie chrześcijan. Płoccy biskupi zostali beatyfikowani przez św. Jana Pawła II 13 czerwca 1999 r. w Warszawie.