Obrzęd kandydatury w Wyższym Seminarium Duchownym (1)

- Kapłaństwo powinno być proste, pełne wiary i realizmu, pozbawione złudzeń. Kościół bardzo potrzebuje księży uczciwych i prawych, by odbudować swój autorytet – powiedział ks. biskup Mirosław Milewski do alumnów Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku, w czasie Mszy św. z obrzędem kandydatury do święceń diakonatu i prezbiteratu. Uroczystość odbyła się 6 grudnia 2020 r. w kaplicy Dobrego Pasterza.

Kandydatura-wsd-plock.jpg

Bp Mirosław Milewski w homilii odwołał się do Ewangelii, w której zawarte są kapłańskie zadania: „Oto Ja posyłam wysłańca mego przed Tobą; on przygotuje drogę Twoją” (Mk 1,1).
Idąc drogą powołania, trzeba wpatrywać się w pierwszych uczniów Jezusa, w apostołów. Gdy głosili światu Dobrą Nowinę o zmartwychwstaniu, nikt im nie obiecywał, że zgromadzą tłumy, spotka ich jakiś awans ani że będą mieli jakieś korzyści materialne. Wiedzieli jedno: muszą pozwolić prowadzić się Duchowi Świętemu.

„Wasze kapłaństwo powinno być proste, skromne, pełne wiary, pełne realizmu i bez złudzeń. Kościół bardzo potrzebuje dziś księży uczciwych i prawych, by odbudować swój autorytet i jakby zagubioną w ostatnich latach umiejętność bycia z ludźmi i dla ludzi. Kościół, w którym będą dobrzy księża, zdolny będzie skutecznie wpływać na otaczającą rzeczywistość i owocnie głosić Ewangelię” – powiedział bp Milewski.

Dodał, że księża, których dziś potrzebują wierni, muszą być ludźmi „zafascynowanymi Bogiem, człowiekiem i świętością”. W szeregach kapłańskich nie potrzeba „najemników, ludzi zepsutych i karierowiczów”. Chodzi o to, aby głos Kościoła nie był „głosem wołającego na pustyni” (Mk 1,3).

„Ludzie wychowani w katolickim społeczeństwie coraz częściej odżegnują się od katolicyzmu, agresywnie i wulgarnie wyrażają swoje myślenie na polskich ulicach, a nawet wybierają akt apostazji. Młodzież wypisuje się z katechezy, a po bierzmowaniu zamyka za sobą drzwi swojego kościoła parafialnego. Zjawiska te powodują żal i niepokój. Przyszli księża do takich ludzi zostaną posłani. Mają niestrudzenie głosić Dobrą Nowinę, zgodnie z poleceniem Jezusa” – zaakcentował bp Milewski.

Stwierdził też, że dla Ewangelii nigdy nie było „dobrego czasu”. Choć relacje Kościoła i społeczeństwa przechodzą obecnie radykalne i głębokie przeobrażenia, księża muszą z poświęceniem w takim społeczeństwie duszpastersko pracować i ewangelizować je. Księża nie mogą jednak wtapiać się w społeczeństwo i rezygnować z kapłańskich ideałów, ale z wiarą konfrontować się z rzeczywistością, inaczej myślącymi, odpowiadać na krytyczne pytania w świetle Pisma świętego.

Kandydaci oczekujący święceń mają „przygotować drogę Panu, prostować dla Niego ścieżki” (Mk 1,3). Powinni postarać się w swojej drodze do kapłaństwa i w swoim przyszłym kapłaństwie postępować według „logiki krzyża”. To logika wiary w to, że z Bogiem nie ma nic niemożliwego.

„Katolicki ksiądz wierzy, że choć każda epoka ma swoje problemy, to jednak Bóg we wszystkich czasach daje odpowiednią łaskę, aby stawić im czoła i przezwyciężać je z miłością i realizmem. I nigdy nie zapomnijcie, że za nami «idzie mocniejszy od nas»” (Mk 1,7)” - podkreślił biskup pomocniczy diecezji płockiej.

W czasie Mszy św. w seminaryjnej kaplicy Dobrego Pasterza bp. Milewski przewodniczył obrzędowi kandydatury do święceń diakonatu i prezbiteratu, z udziałem trzech alumnów – studentów piątego roku WSD. Pochodzą oni z parafii Ostrowite, Bieżuń i Syberia. Opiekunem roku jest ks. dr Artur Janicki.

W płockim seminarium do kapłaństwa przygotowuje się 23 alumnów.