Pięćdziesiątnica w judaizmie i chrześcijaństwie

Rzeczownik „Pięćdziesiątnica” wskazuje na to, że obchodzone w tym dniu święto wypada w 50 dni po uroczystości Paschy. Treść tego święta podlegała rozwojowi: z początku było to święto rolników, potem nawiązywało do historycznego dnia zawarcia przemierza z Jahwe pod Górą Synaj, by stać się wreszcie w chrześcijaństwie Uroczystością Zesłania Ducha Świętego, która zapoczątkowała na ziemi czas Nowego Przymierza, czas Kościoła.

         Rzeczownik „Pięćdziesiątnica” wskazuje na to, że obchodzone w tym dniu święto wypada w 50 dni po uroczystości Paschy. Treść tego święta podlegała rozwojowi: z początku było to święto rolników, potem nawiązywało do historycznego dnia zawarcia przemierza z Jahwe pod Górą Synaj, by stać się wreszcie w chrześcijaństwie Uroczystością Zesłania Ducha Świętego, która zapoczątkowała na ziemi czas Nowego Przymierza, czas Kościoła.

W judaizmie był to dzień radości i dziękczynienia. Składano w tym dniu w ofierze pierwociny z wszystkiego, co zrodziła ziemia. W Księdze Wyjścia nazywano Pięćdziesiątnicę „Świętem Tygodni” (Wj 34,22). Ta nazwa umieszcza święto w 7 tygodni po święcie Paschy i po złożeniu ofiary z pierwszych snopów (por Kpł 23,15). Wszyscy mężczyźni i chłopcy musieli pielgrzymować do Jerozolimy, aby ofiarować Panu pierwociny plonów i „cieszyć sie w obliczu Boga” (Pwt 16,11). Dopiero po zburzeniu Jerozolimy (VI w. przed Chrystusem), kiedy składanie pierwocin w Jerozolimie stało się niemożliwe, wysunęła się na pierwszy plan idea nadania Prawa na Górze Synaj, w pięćdziesiąty dzień po pierwszym Święcie Paschy obchodzonej w Egipcie.
Pięćdziesiątnica stała się w sposób naturalny rocznicą zawarcia przymierza i taki charakter miało to święto już przynajmniej w II w. przed Chrystusem. 
Każdy pięćdziesiąty rok był dla Hebrajczyków „rokiem jubileuszowym”. „Pięćdziesiąty” bowiem, zdaniem św. Hipolita, oznacza wybawienie z trudu, radość i dlatego był to w Izraelu rok wyzwolenia niewolników, rok darowania długów, odzyskania odziedziczonych po ojcach pól i domów, które z powodu ciężkiego położenia właściciela przeszły w obce ręce.

Religijna symbolika liczby „5” i „50”

U Greków liczba pięć oznaczała wesele, zaślubiny, gdyż ta cyfra jest sumą liczby nieparzystej – 3 (symbol mężczyzny) i liczby parzystej – 2 (symbol kobiety). Zdaniem Platona na wesele należało zaprosić pięciu przyjaciół pana młodego i tyleż przyjaciółek panny młodej oraz tyluż krewnych obojga nowożeńców. Symbolika weselna liczby pięć pochodzi od siedmiu planet, z których pięć tworzy chór weselny na zaślubinach słońca i księżyca. 
Liczba pięć pojawia się w Biblii często. W dialogu po wieczerzy paschalnej, na pytanie ojca: „Co to jest pięć?” Dziecko odpowiadało: „To pięć Ksiąg Mojżeszowego Prawa” (Księga Rodzaju, Wyjścia, Liczb, Kapłańska i Powtórzonego Prawa). Ten zbiór zwano z języka greckiego Pentateuchem, czyli Pięcioksięgiem (pente = pięć). Nadanie Prawa na Górze Synaj było rozumiane jako zaślubiny Boga z ludem wybranym. Poprzedziło je pięć poleceń danych przez Boga (Wj 19,3-25). Traktowano je jako weselny podarunek. Gdy więc Jezus przychodzi na wesele w Kanie Galilejskiej z pięcioma uczniami, daje do zrozumienia, że On sam jest prawdziwym, niebiańskim narzeczonym. 
Pięcioksiąg jest w całości przyjęty przez chrześcijan. Do tej prastarej symboliki liczby „5” nawiązuje Chrystus w przypowieści o pięciu pannach roztropnych i pięciu nieroztropnych czekających na oblubieńca (Mt 25,1-13). 
Biorąc za wzór liczbę Ksiąg Mojżeszowych, Kościół sformułował pięć przykazań kościelnych. Przed walką z Goliatem, Dawid wybrał ze strumienia pięć kamyków (1 Krl 17,40). Według interpretacji św. Augustyna symbolizowały one Pięcioksiąg. 
Wielokrotnie spotykamy tę liczbę na kartach Nowego Testamentu: „Nic tu nie mamy prócz pięciu chlebów” (Mt 14,17). „Czyż nie sprzedają pięciu wróbli za dwa asy” (Łk 12,6). „Kupiłem pięć par wołów” (Łk 14,19). „Mam jeszcze pięciu braci” (Łk 16,29). „Miałaś bowiem pięciu mężów” (J 4,18). „W Kościele wolę powiedzieć pięć słów (…) by pouczyć innych” (1 Kor 14,19) i td.
Pięć jest także liczbą charakteryzującą człowieka: pięć palców ma każda dłoń, pięć palców ma stopa ludzka. Można też powiedzieć, że w Kościele katolickim wyróżnia się pięć rodzajów krzyża: ołtarzowy, wiszący, procesjonalny, ręczny i pektoralny, czyli noszony przez biskupa na piersi.
Liczba pięć ma stałe miejsce w historii zbawienia i symbolizuje niezmienną i niezachwianą niczym miłość Boga do ludzi i zjednoczenie z nimi.

Podobnie jak pięć, liczba pięćdziesiąt oznacza w Piśmie świętym czas radosny i pogodny. Pięćdziesiąt dni po święcie Paschy Żydzi celebrowali święto żniw i pierwocin, które ofiarowali Bogu w postaci nowych zbiorów i chlebów pokładnych. Nazywano to święto „uroczystością tygodni”, ponieważ Mojżesz polecił je obchodzić w siedem tygodni po 16 nizan, czyli po święcie Paschy. Po wyjściu z niewoli babilońskiej (VI wiek przed Chrystusem) rabini wyliczyli, że ogłoszenie Prawa na górze Synaj i zawarcie Przymierza z ludem, nastąpiło w pięćdziesiąt dni po wyjściu Izraela z niewoli egipskiej. Stąd też dzień Pięćdziesiątnicy obchodzony jest przez wyznawców religii mojżeszowej jako święto zawarcia Przymierza i święto Prawa. Każdy pięćdziesiąty rok był dla Hebrajczyków rokiem jubileuszowym, rokiem wyzwolenia niewolników, darowania długów, odpoczynku dla ziemi, rokiem odzyskania odziedziczonych po przodkach pól i domów, które z racji ciężkiego położenia właścicieli przeszły w obce ręce.
W dniu żydowskiej Pięćdziesiątnicy miało miejsce zesłanie Ducha Świętego na Maryję i Apostołów zgromadzonych w Wieczerniku. Odtąd  dla chrześcijan, ten dzień stał się świętem pierwocin Kościoła, chrześcijańską Pięćdziesiątnicą, podczas której Kościół Powszechny narodził się dla świata i objawił się światu. Dla chrześcijan pierwszych wieków całe pięćdziesiąt dni od dnia Zmartwychwstania były nieprzerwanym świętem radości i symbolem wiecznego życia i wesela. „Pascha była początkiem łaski – powie św. Augustyn – Pięćdziesiątnica jest jej ukoronowaniem (…) Pięćdziesiątnica po Zmartwychwstaniu Pańskim już  nie oznacza końca i przemijania jakiegoś czasu, ale ową błogosławioną wieczność. Albowiem dziesięć dodane do czterdziestu to owa zaplata dana trudzącym się w tym życiu wiernym, jaką ojciec rodziny przygotował na równi pierwszym, jak i ostatnim”. Reforma Kalendarza kościelnego (1969) przywraca temu okresowi jego pierwotny charakter.