Refleksje pod koniec Roku Miłosierdzia (2)

Drzwi świątyni, czyli wezwanie do dialogu Przejść z zewnątrz kościoła do jego wnętrza oznacza chęć wejścia w głębię własnego serca, swojej duszy, by być z Bogiem. Człowiek wypędzony z raju nie przestaje pragnąć powrotu do bezpiecznej, ozdrowieńczej obecności Boga. „Nie patrz na grzechy nasze, lecz na wiarę swojego Kościoła”, modli się kapłan w każdej Mszy świętej. Zawsze błogosławioną jest myśl o wierze Kościoła, którego jesteśmy cząstkami i w którym dostępujemy zbawienia. I jest jeszcze druga modlitwa, odmawiana przez kapłana po cichu. Jest ona także modlitwą wielkiego znaczenia: „Niech przyjęcie Ciała i Krwi Twojej, Panie Jezu Chryste, nie ściągnie na mnie wyroku potępienia, lecz dzięki Twemu miłosierdziu, niech mnie chroni oraz skutecznie leczy moją duszę i ciało”.

Drzwi świątyni, czyli wezwanie do dialogu

Przejść z zewnątrz kościoła do jego wnętrza oznacza chęć wejścia w głębię własnego serca, swojej duszy, by być z Bogiem. Człowiek wypędzony z raju nie przestaje pragnąć powrotu do bezpiecznej, ozdrowieńczej obecności Boga. „Nie patrz na grzechy nasze, lecz na wiarę swojego Kościoła”,  modli się kapłan w każdej Mszy świętej. Zawsze błogosławioną jest myśl o wierze Kościoła, którego jesteśmy cząstkami i w którym dostępujemy zbawienia. I jest jeszcze druga modlitwa, odmawiana przez kapłana po cichu. Jest ona także modlitwą wielkiego znaczenia: „Niech przyjęcie Ciała i Krwi Twojej, Panie Jezu Chryste, nie ściągnie na mnie wyroku potępienia, lecz dzięki Twemu miłosierdziu, niech mnie chroni oraz skutecznie leczy moją duszę i ciało”.

Cała liturgia jest dialogiem między Bogiem i ludźmi. Bóg w niej mówi, człowiek odpowiada. Przekroczenie drzwi kościoła jest pragnieniem wejścia w ten zbawczy dialog. Kościół był w dawnych czasach traktowany jako dom bezpieczeństwa i obrony przestępcy przed ścigającymi go. Dziś świątynia ofiaruje wchodzącym do niej uczucie pewności i zabezpieczenia przed światem, w którym żyją. I nie chodzi tylko o mury świątyni, lecz o obecnego w nim Zbawiciela, który jest pokojem ludzkich serc.

Na portalach kościołów, zwłaszcza tych dedykowanych Najświętszej Maryi Pannie, umieszczona była płaskorzeźba Matki Bożej z szeroko rozwartymi ramionami. Symbolizowała wezwanie do udania się pod Jej opiekę i Jej wszechmocne wstawiennictwo u Bożego Syna. Bo Jej „tak” na wolę Boga było otwarciem się i rozpoczęciem dialogu z Najwyższym. „Brama niebios przez Ewę zamknęła się dla wszystkich, a przez Dziewicę Maryję została na nowo otwarta” – głosi 2. antyfona z I Nieszporów o Wniebowzięciu. W jednej z polskich pieśni ku czci Matki Bożej, śpiewamy: „Bramo rajska, do nieba ścieżko najprościejsza. Tyś jest przechodnią bramą do raju wiecznego”. Brama jest zatem także miejscem pojednania z Bogiem. Symbolizuje tę myśl także  sztuka chrześcijańska.

Gdy ta brama jest otwarta świątynia staje się miejscem współżycia i świętej wymiany. Wejście do kościoła jest przecież symbolem wejścia w żywą wspólnotę zdążającą do Bożych przeznaczeń, do domu zbudowanego nie ludzkimi dłońmi  i spotkania z tymi którzy już ją przekroczyli.