Święto Ofiarowania Pańskiego

Jak świeca niesiona w procesji, lub zapalona w domu, ma migocący, wątły płomień, tak też rozumienie święta obchodzonego w dniu 2 lutego zmieniało sie w ciągu wieków. Nie można jednak i nie powinno się tego obchodu umniejszać, gdyż ugruntował się on w roku kościelnym i zakorzenił głęboko dzięki zwyczajom z nim związanym. Niektóre z nich trwają do dziś.

    Jak świeca niesiona w procesji, lub zapalona w domu, ma migocący, wątły płomień, tak też rozumienie święta obchodzonego w dniu 2 lutego zmieniało sie w ciągu wieków. Nie można jednak i nie powinno się tego obchodu umniejszać, gdyż ugruntował się on w roku kościelnym i zakorzenił głęboko dzięki zwyczajom z nim związanym. Niektóre z nich trwają do dziś.
Dzieje święta
    Święto znane było i obchodzone w Jerozolimie już w 386 roku. Rzym przyjął je  w połowie VII stulecia. W języku greckim nosi ono nazwę „święto spotkania”, spotkania Jezusa i Jego rodziców w świątyni jerozolimskiej ze starcem Symeonem, który otrzymał od Boga obietnicę, że nie umrze, aż zobaczy zesłanego na świat Zbawiciela. Trzymając Dziecię Jezus w objęciach, dziękował Bogu mówiąc: „Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo oczy moje ujrzały Twoje zbawienie”.
    W Rzymie święto obchodzono od VII wieku. Papież Sergiusz I, z pochodzenia Syryjczyk (687-701) postanowił, że Msza święta celebrowana w tym dniu w Bazylice Matki Bożej Większej, będzie poprzedzona procesją, która wyruszy z Forum Romanum do miejsca celebry. Ponieważ procesja rozpoczynała się wieczorem, jej uczestnicy  nieśli w dłoniach zapalone świece, oświetlając w ten sposób trasę przemarszu. Procesja miała charakter pokutny: papież i diakoni przywdziewali szaty koloru czarnego. Związane to było z pragnieniem wynagrodzenia Bogu za nieprawości popełniane w tych dniach przez rozbawiony lud. Zabawy i hulanki na początku lutego, były tradycją pogańską silnie zakorzenioną w zwyczajach Rzymian. Aż do 1970 r. kapłan i usługujący mu diakoni ubierali na procesję ze świecami szaty koloru fioletowego. 
    W X wieku w Niemczech świętowanie dnia Ofiarowania Pańskiego rozpoczynano błogosławieniem świec, nadając im w ten sposób chrześcijańską symbolikę. Rzym wprowadził ten obrzęd dopiero w XII w. 
    W połowie VIII wieku, na terenach dzisiejszej Francji, zaczęto używać na określenie tego święta, nazwy: Oczyszczenie Najświętszej Maryi Panny. VII i VIII w. w Kościele Rzymskim był okresem pozostającym pod silnym wpływem obrzędów Starego Testamentu. Prawo Mojżeszowe zobowiązywało matki, by czterdziestego dnia po wydaniu na świat pierworodnego syna ofiarować go Bogu w świątyni. Święto 2 lutego zaliczono zatem do świąt maryjnych.
    W XVIII w. we Francji nastąpił powrót do poprzedniej nazwy  „Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni”. Reforma liturgiczna z 1969 r. przywróciła obchodowi charakter chrystologiczny.
Misterium święta Ofiarowania Pańskiego
    Święto 2 lutego łączy w sobie dwie tajemnice:  spotkanie z Symeonem i ofiarowanie  Pana w świątyni. Te dwa wydarzenia zbawcze są ze sobą nierozdzielnie związane. 
Starzec Symeon jest człowiekiem oczekiwania. Notuje to św. Łukasz: „Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż nie zobaczy Mesjasza Pańskiego”. 
Symeon jest podobny do świecy, lub do lampy olejowej, która jest znakiem oczekiwania. Pod natchnieniem Ducha Świętego, Symeon przychodzi do Świątyni w momencie, gdy Jezus jest wnoszony przez swoich Rodziców. Bierze Dziecko w objęcia i dziękuje Bogu za spełnienie obietnicy. 
    Jak pasterze (Boże Narodzenie), lub Mędrcy (Święto Objawienia), Symeon ujrzał, a nadto trzymał w objęciach, zesłanego przez Boga Zbawiciela świata.
Święto 2 lutego jest zatem po Bożym Narodzeniu i Epifanii nowym objawieniem Słowa, które stało sie ciałem, objawieniem 40-go dnia. Czterdzieści lat wędrówki Narodu Wybranego przez pustynie, lat próby i doświadczania opieki Bożej znajduje swe wypełnienie w tym spotkaniu, które nabiera także charakteru liturgicznego, ponieważ dokonuje się w świątyni jerozolimskiej. Jest to spotkanie Chrystusa z przeszłością, z długim oczekiwaniem Izraela i zarazem spotkaniem, które rzuca światło na przyszłość wszystkich narodów. Syn Boży niesie im zbawienie. Do radości wzywa prefacja tego dnia ponieważ Maryja przyniosła do świątyni Przedwiecznego Syna Boga, a Duch Święty ogłosił przez usta Symeona, źe jest On chwałą ludu wybranego i światłem narodów.
    Drugim elementem święta jest ofiarowanie Jezusa w świątyni. Poza posłuszeństwem Prawu Mojżeszowemu („Każde pierworodne dziecko płci męskiej, będzie poświęcone Panu”), co może oznaczać ofiarowanie Jezusa w świątyni? 
    W misterium Ofiarowania Jezus pierwszy raz jest przyniesiony do świątyni. Zajmie ona ważne miejsce w Jego życiu. Będzie wracał do niej bardzo często. Jako 12-letni chłopiec będzie pielgrzymował do Jerozolimy, opuści rodziców, którzy po trzech dniach poszukiwania odnajdą  Go w niej pośrodku uczonych w Piśmie. Pełna niepokoju matka czyni mu wyrzut: „Synu cóżeś nam uczynił?”. Odpowiada Jej i Józefowi: „Dlaczego szukaliście mnie? Nie wiecie, że powinienem  być obecny w sprawach Ojca mego?” (Łk 2,462-49). Gdy już naucza publicznie, jest w świątyni i wyrzuca z jej terenu handlarzy, cytując słowa Pisma: „Dom mój jest domem modlitwy, a wy uczyniliście z niego jaskinię zbójców” (Mt 21,12-13). W oczyszczonej świątyni uzdrawia wszystkich chorych, którzy zbliżają się do Niego (Mt 21,14). Kilka dni później Jezus znowu wkracza do świątyni i naucza (Mt 21,31). W zaskakujący sposób oznajmia, że On sam, Jego ciało, jest prawdziwą świątynią Boga. W tym świetle Ofiarowanie w świątyni ukazuje się jako inauguracja Jego relacji z Bogiem, od którego otrzymał specjalną misję. Świątynia jest budowlą, którą podziwia i nad którą płacze (Łk 19,41).
     W tym pierwszym wejściu do Świątyni, Jezusowi towarzyszą Jego rodzice. Symeon nie kryje przed Maryją, że Jej serce przeszyje miecz boleści (Łk 2,35).  Szczególnie w tej zapowiedzi kryje się „oczyszczenie Maryi”. Stąd nazwa, która przeszło 10 wieków dominowała  jako określenie święta.