Kanapowa przypowieść

Mem ten pochodzi z FB ks. Andrzeja Panasiuka. Celnie oddaje przesłanie Franciszka z ŚDM w Krakowie. Obserwując życie wielu młodych, ale i starszych, można zauważyć kanapowy styl życia. Zwłaszcza, gdy przychodzi tzw. święty weekend; piąteczek zapowiada spotkanie z kanapą w sobotę i w niedzielę. A buty wyczynowe czekają gdzieś zakurzone i zapomniane.

Franciszek mówił: „Jest też w życiu inny paraliż, jeszcze bardziej niebezpieczny i często trudny do rozpoznania, a jego uznanie sporo nas może kosztować. Lubię nazywać go paraliżem rodzącym się wówczas, gdy mylimy szczęście z kanapą! Tak, sądzimy, że aby być szczęśliwi, potrzebujemy dobrej kanapy. Kanapy, która pomoże nam żyć wygodnie, spokojnie, całkiem bezpiecznie. Kanapa – jak te, które są teraz, nowoczesna, łącznie z masażami usypiającymi – które gwarantują godziny spokoju, żeby nas przenieść w świat gier wideo i spędzania wielu godzin przed komputerem. Kanapa na wszelkie typy bólu i strachu. Taka kanapa sprawiająca, że zostajemy zamknięci w domu, nie trudząc się ani też nie martwiąc. ‚Kanapa-szczęście’ jest to prawdopodobnie taki cichy paraliż, który może nas zniszczyć najbardziej, a najbardziej młodych. Bo po trochu, nie zdając sobie nawet z tego sprawy, stajemy się ospali, ogłupiali, otumanieni.”

Może właśnie czas pożegnać się z kanapą? Odnaleźć „buty wyczynowe”, odkurzyć je, założyć i pójść na niedzielną Eucharystię. Zajrzeć do sąsiada, bo ścieżki już zarosły. Rozpoczął się sierpień. Warto więc włożyć buty i udać się na pielgrzymkę. A we wrześniu zapraszam na wędrowanie po Tatrach.

Pełny tekst przemówienia Franciszka z sobotniego czuwania z młodzieżą