Kołyska dla Jezusa


SONY DSC

34 lata temu bywały groźne i mroźne noce zimowe. Miałem wtedy lat 15. Był stan wojenny. W sklepach nic nie było. Mama poszła w kolejkę do sklepu w godzinę policyjną, bo przywieźli buty. Ok 4.00 nad ranem usłyszałem szybkie kroki za oknem. Mama biegła  do domu, a za nią żołnierze (sąsiedzi z ORMO) z karabinami. Szukali jej, bo złamała zasady stanu wojennego. Koszmar, czy wojna? To było tak niedawno… zapomnieliśmy już? Za tą nocą nie tęsknię.

Ofiarom koszmarnego stanu wojennego zapaliłem dziś trzy świece – Trzy Światła Wolności. W Imię Trójcy Przenajświętszej!

Dziękuję za rekolekcje adwentowe, za spowiedzi, za adoracje w intencji parafian, którzy lekceważą niedzielną Mszę świętą i przestali się spowiadać. W ten czas adwentowy widzę, że moje ręce stają się kołyską dla Jezusa. W konfesjonale – podczas wielu tęsknych spowiedzi adwentowych, gdy rozgrzeszam. Podczas Mszy św. – gdy rozdaję Słowo, które staje się Ciałem.

Czy Twoje ręce są kołyską dla Jezusa?