Przyznać się?

Wakacyjne zadanie



          W pierwszą niedzielę wakacji usłyszymy znamienne słowa Jezusa, które stają się przesłaniem na czas odpoczynku wakacyjnego: „Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie”.
        W ostatnim tygodniu roku szkolnego z rodzicami i dziećmi spływaliśmy dwa razy kajakami po pięknej rzece Drwęcy. Dzieci w nagrodę za gorliwość w Służbie Bożej, rodzice za mądre i dobre wychowanie. W zdecydowanej większości uczestnicy płynęli pierwszy raz w życiu. Widać było w oczach kajakowiczów lekkie przerażenie. Płynął z nami ratownik. Przed wypłynięciem mówię do niego, że grupa jest ubezpieczona od nieszczęśliwych wypadków. A on sięga do kieszeni i wyjmuje różaniec. Pokazuje go i mówi do mnie, że codziennie odmawia różaniec, ma go zawsze przy sobie i twierdzi, że różaniec jest najlepszym ubezpieczeniem. Piękne świadectwo wiary dał mi ten Ratownik i potwierdził, że Ewangelia spełnia się w życiu, i że różaniec jest najlepszym kołem ratunkowym.
        Na zdjęciu widzimy młodzież, która w maju tego roku, przyjmując sakrament bierzmowania, przyznała się do Jezusa przed Biskupem, księżmi, rodzicami, koleżankami i kolegami. Pozostaje otwarte pytanie: czy to było po raz ostatni w życiu? Zobaczymy!

       Takim przyznaniem się do Jezusa jest także chętna współpraca z parafią, budowanie wspólnoty, udział w procesji, podejście do ambonki i przeczytanie Słowa Bożego na przekór tym „szemrzącym” o podlizywaniu się proboszczowi, a którzy palcem nie kiwną, aby cokolwiek pomóc.
       Warto posłuchać świadectwa jednego z najbardziej znanych kucharzy, restauratorów i krytyków kulinarnych w naszym kraju Wojciecha Modesta Amaro.