W szkole wujka Karola. Wspomnienie

Ks. Józef Szczeciński, mój wychowawca z czasów młodości w Niższym Seminarium Duchownym w Płocku, odszedł na wieczne wędrowanie. Do NSD przyszliśmy razem: On jako Inspektor, ja jako uczeń do klasy I w roku 1982. To On pokazał mi góry, nauczył oddychać nimi i zaraził łażeniem po nich. Do dziś bez nich nie mogę żyć. Zabrał mnie i kolegów na pieszą pielgrzymkę z Płocka na Jasną Górę. Był wtedy przewodnikiem grupy fioletowej, a to była III PPP (rok 1983). Pamiętam też, że pomagał finansowo w pokryciu kosztów wędrówek. Zarabialiśmy pieniądze na ten cel pracując w naszej szkole np. przy malowaniu podłóg i ścian w klasach. Dziękuję księże Józefie! To była szkoła Karola Wojtyły.

12058CEB 0268 4BA0 9AC1 9BA424883044

Pisałem kiedyś w jednym z wpisów na mojej stronie: „Lubię chodzić po górach. Nauczyli mnie tego moi Rodzice i ks. Józef Szczeciński (Prefekt i Dyrektor NSD), który w LO im. św. Stanisława Kostki w Płocku w latach osiemdziesiątych minionego wieku wyciągał nas w góry. Już wtedy potrafił nas nastolatków zachęcić do tego, abyśmy zmieniali kanapę na buty wyczynowe! Wędrowaliśmy przed siebie, bez zaplanowanych noclegów w wygodnych hotelach, z namiotami w ręku i z plecakami na ramionach. Wędrowaliśmy po polskich górach i gdzie noc nas zastała tam rozbijaliśmy namioty. Czasem nie było co jeść. Nawet chleba brakowało w sklepach. Deszcze, ani kamienie na ścieżkach nie przeszkadzały w radości zdobywania kolejnych szczytów! Mieliśmy wiarę i radość z niej płynącą”.

A kiedy jest wiara? Pytamy dziś w ten zimny, marcowy czas wielkopostny. Z odpowiedzią przychodzi mi wiersz Czesława Miłosza „Wiara”
Wiara jest także, jeżeli ktoś zrani

Nogę kamieniem i wie, że kamienie

Są po to, żeby nogi nam raniły.

„Wiara jest trudną łaską, zawsze boli i rani jak te kamienie w górach. Trzeba ją ciągle zdobywać i ją pomnażać, troszczyć się o nią, pielęgnować, uprawiać, podlewać, nawozić”.

Jak mówił na pogrzebie poseł na Sejm RP Pan profesor Zbigniew Girzyński (mój młodszy Przyjaciel i Kolega z NSD) 1) ks. Józef miał czas zawsze i dla wszystkich, 2) Był dla nas Ojcem - wymagającym!

A dziś ludzie w większości nie mają czasu i nie chcą być Ojcami...

 

PS. Zdjęcie przedstawia kolegów z NSD wędrujących szlakami górskimi w latach osiemdziesiątych XX wieku. Wtedy szliśmy na Turbacz.