Życzenia spod wiejskiej strzechy

SONY DSCSONY DSC

Tak wyglądało kiedyś świętowanie Zmartwychwstania Pańskiego na wsi: „A gdy wnet potem ksiądz zaintonował u ołtarza pieśń Zmartwychwstania, kiej organy wtórem huknęły z całej mocy, kiej dzwony zaśpiewały na cały świat, a dobrodziej z Przenajświętszym Sakramentem jął zstępować ku narodowi w sinym obłoku kadzideł i dzwonnej wrzawie, pieśń buchnęła ze wszystkich gardzieli, zakolebała się ciżba, palący wicher uniesienia osuszył łzy i porwał dusze, iż naraz społem, kiej ten bór człowieczy, rozchwiany i śpiewający jednym, ogromnym głosem, ruszył procesją za proboszczem, któren monstrancję dzierżył przed sobą, że jakoby słońce złociste, słońce promieniejące rozgorzało nad głowami, płynąc z wolna skroś gęstwy nieprzeliczonej, wskroś świateł jarzących, w kadzielnych dymach ledwie dojrzane, śpiewaniami opowite i przez oczy wszystkiego narodu, i przez serca wszystkie z miłością niesione…
Obchodzili kościół we środku a wolniuśko, noga za nogą, cisnąc się w strasznej ciasnocie i śpiewając z całej mocy, a organy wciąż grały, a dzwony bezustannie biły…
Alleluja! Alleluja! Alleluja! Huczał kościół, aż mury się trzęsły, śpiewały serca wszystkie i gardziele, a te głosy płomienne i ogniem nabrzmiałe niby żar-ptaki rwały się z krzykiem wesela ogromnym, kołowały pod sklepieniami, kiejby poślepłe w upale, i w noc wiośnianą płynęły, na słońca się gdziesik niesły, we wszystek świat, kaj jeno uniesieniem dusze człowiecze sięgają…” W. Reymont „Chłopi”.

Życzę, aby Jezus Zmartwychwstały był zawsze słońcem promieniejącym w życiu, niesionym w sercach wszystkich z miłością. Bo Wielkanoc jest zawsze tam, gdzie ludzie uczą się od Jezusa kochać bez żadnych warunków i za każdą cenę. Taka Miłość nie umiera nigdy! Moje najserdeczniejsze pozdrowienia wielkanocne dla TYCH, którym nie zdążyłem złożyć życzeń. A tak było na wsi w tym roku: zdjęcia i filmy.

A bociek Bartek wyczuł, gdzie TA MIŁOŚĆ mieszka…