Boże Narodzenie w tropikach Amazonii.

W dżungli amazońskiej świętujemy narodzenie tego samego Dzieciątka Jezus, ale tradycje związane z tą uroczystością są troche inne i dużo uboższe. Brak śniegu i mrozu, brak potraw wigilijnych, żar lejący się z nieba, mała frekwencja w kościele to wszystko można zaakceptować

W dżungli amazońskiej świętujemy narodzenie tego samego Dzieciątka Jezus, ale tradycje związane z tą uroczystością są trochę inne i dużo uboższe. Brak śniegu i mrozu, brak potraw wigilijnych, żar lejący się z nieba, mała frekwencja w kościele to wszystko można zaakceptować. Jenak mnie osobiście w Boże Narodzenie najbardziej brak wspólnego śpiewania kolęd, polskich kolęd. W Ameryce Łacińskiej też mają kolędy, nawet ze trzy podobają mi się. To co tutaj nazywa się kolędami, dla Polaka są to pastorałki, czyli pieśni opowiadające o tradycji świątecznej, otoczce bożonarodzeniowej.

W Polsce organizuje się spotkania opłatkowe i zabawy ¨choinkowe¨ dla dzieci. W Peru kilka dni przed Bożym Narodzeniem bardzo popularne są ¨czekolatady¨. Różne instytucje publiczne, sklepy, szkoły, parafie a nawet niektóre rodziny organizują spotkania dla dzieci z sąsiedztwa przy garze ciepłej czekolady. Takie wydarzenie ogranicza się często do zaproszenia klauna, który zabawia i rozśmiesza najmłodszych. Potem dzieci otrzymują gorącą czekoladę, słodką bułkę oraz drobny upominek za dwa sole – lalkę lub samochodzik.

Czekolatada

Duszpasterstwo Młodzieży z parafii Señor de los Milagros także organizuje dwie czekolatady. Jedną w wiosce daleko po za miastem, drugą na jednej z ulic naszej dzielnicy Morona Cocha. O prezenty dla konkretnych dzieci prosimy parafian już od połowy listopada. Spotkanie organizowane przez młodzież katolicką zawierają katechezę o Bożym Narodzeniu, śpiewanie kolęd i teatrzyk o wydarzeniach opisanych w Ewangelii. Każdego roku szukamy wioski i staramy się dotrzeć do miejsc, gdzie nie dociera żadna inna grupa z miasta.

Jaselka Na Wiosce

W większości parafii w Iquitos tzw. Pasterkę (Misa de Gallo) celebrujemy o 9 wieczorem. Tłumów w kościele nie ma. I nie jest to spowodowane mrozem, śniegiem lub dużą odległością do kościoła. Powodem słabej fekwencji są zakupy w Bélen, czyli w Betlejem – dzielnicy handlowej Iquitos. Większość pracodawców wypłaca pracownikom dodatkową pensję (trzynastkę) tuż przed świętami i dlatego całe rodziny robią zakupy w Wigilię tuż przed północą. Najpopularniejszym praktycznym prezentem dla loretańskiego dziecka są nowe ubranka. Drugim powodem nieobecności katolików na bożonarodzeniowej Eucharystii jest słabo zakorzeniona wiara, najzwyczajniejszy brak potrzeby przeżywania tego święta we wspólnocie kościelenej lub po prostu ignorancja, braki w wiedzy religijnej.

Bardzo popularne są przedstawienia opowiadające historię narodzenia Syna Bożego. Wystawiane są przez młodzież w czasie Mszy św. zaraz po Ewangelii. Orginalne i interesujące są wstawki inkulturacyjne w sztuce np: Józef, który przynosi na posiłek banany, Maryja gotująca ¨chapo¨, czyli gęsty napój z utartych bananów, Jezus rodzący się pod moskitierą. Ludzie z Amazonii starają się o realistyczne przedstawienie sytuacji. Pamiętam z jednego przedstawienia gdy położna woła do Maryji, aby silnie parła. I dziewczyna grająca Maryję głośno krzyczała ¨rodząc¨ dziecko. W czasie takich przedstawień nigdy nie brakuje młodych mam, które chcą aby ich niemowlę zagrało w jasełkach rolę Dzieciątka Jezus. Po końcowym błogosławieństwie jest Adoracja Dzieciątka Jezus czyli tradycyjne ucałowanie figurki ¨w stópkę¨. Jest to zwyczaj zapożyczony z Hiszpanii, gdzie w ten sposób oddaje się cześć Nowonarodzonemu.

Szopka W Domu

Rodzinną kolację Bożonarodzeniową spożywa się po Misa de Gallo, w okolicach północy. Tradycjnym daniem jest indyk, o ile rodzinę stać na jego zakup. Jeśli nie ma wystarczających środków finansowych indyka zastępuje kurczak lub ryba. Drugim obowiązkowym elementem posiłku jest babka z bakaliami wypiekana w kształcie wysokiej kopuły zwana panettone. Ciasto to pochodzi z Włoch i od ponad 50 lat jest tradycyjną słodkością przygotowywaną na Boże Narodzenie w Peru. Peruwiańczycy nie mają zwyczaju święcenia pokarmów w Wielkim Tygodniu. Za to na święta grudniowe kupują i jedzą w dużych ilościach babkę z bakaliami, i uwielbiają wszelkiego rodzaju błogosławieństwa w czasie których ksiądz obficie kropi wodą święconą. Dlatego już od trzech lat w czasie Pasterki święcę panettone. Chcę, aby moi parafianie w tę szczególną noc mieli na stole rodzinnym jakieś danie pobłogosławione w kościele.

Kolejnym nieodłącznym elementem wigilijnej nocy są sztuczne ognie, które odpalane są przez prawie cały dzień. Kulminacyjnym momentem sztucznych światełek, gryzącego dymu i huku jest północ. W ten sposób Latynosi uświetniają narodziny Jezusa.

Jako polscy misjonarze z Wikariatu Apostolskiego Iquitos co roku spotykamy się na wigilijnym obiedzie. Z racji sześciu godzin różnicy czasu między Polską i Peru, jest to moment kiedy nasze polskie rodziny zasiadają do wigilijnego stołu. Tak jak w polskich domach czytamy Ewangelię (po hiszpańsku), składamy sobie życzenia (po polsku) i dzielimy się opłatkiem przysłanym z kraju, śpiewamy kolędy (po polsku i hiszpańsku), pijemy czerwony barszcz (z Polski), jemy pierogi i rybkę z Amazonki ;-) itd. Ja wieczorem korzystam z zaproszenia na kolację sióstr ze zgromadzenia Niño Jesús Pobre, to moje przemiłe sąsiadki prowadzące sierociniec przy parafii.

Poranek 25 grudnia jest bardzo spokojny i leniwy. Większość ludzi odsypia całonocne potańcówki po kolacji, skrzynkę piwa wypitą z kolegami i puszczanie fajerwerków. W dniu Bożego Narodzenia w każdej parafii jest tylko jedna wieczorna Msza święta. Księża, aby tego dnia zmobilizować ludzi do przyjścia do kościoła chwytają się najróżniejszych sposobów. W mojej parafii od kilku lat tego dnia chrzcimy małe dzieci, od niemowlaków do 6 latków. To jest bardzo smutne, że trzeba szukać forteli takich jak chrzest dzieci, konkurs kolęd lub wręczanie prezentów, aby ludzie przyszli w ten dzień do kościoła. Nastrój świąteczny w wielu miejscach Iquitos kończy się zaraz po Bożym Narodzeniu. Niektórzy już przed Nowym Rokiem rozbierają szopki i bożonarodzeniowe dekoracje.

W mojej parafii czas po świętach to Msze dziękczynne i kolacje na zakończenie roku: z Radą Parafialną, Duszpasterstwem Młodzieży, Ministrantami, Grupą Taneczną itd. Śpiewamy kolędy, wspominamy miniony rok oglądając prezentacje multimedialne, jemy kurczaka z ryżem, wymieniamy się prezentami.

poniedziałek, 4 stycznia 2016

Udostępnij:
ks. mgr Paweł Sprusiński
Kapłan diecezji płockiej.  Od 2009 pracuje w Peru w Puszczy Amazońskiej. Proboszcz parafii Señor de los Milagros w Iquitos.

Zobacz także: