Maryja już wie

1 stycznia to czas postanowień (ha – podobno dotrzymuje ich co 20 osoba), ale to także uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki, czyli – Matki Boga. W czasie minionego Adwentu hitem była piosenka „Mario, czy już wiesz”, to polska wersja utworu z filmu „Syn Boży”. W internecie jej wykonań pełno, ale ja po raz pierwszy usłyszałam tę piosenkę podczas rekolekcji kerygmatycznych w parafii św. Jana Chrzciciela w Płocku z ust mojej koleżanki Iwony Zielonki i ks. Rafała Winnickiego. To było piękne wykonanie.

Fot . Blog 51

1 stycznia to czas postanowień (ha – podobno dotrzymuje ich co 20 osoba), ale to także uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki, czyli – Matki Boga.  W czasie minionego Adwentu hitem była piosenka „Mario, czy już wiesz”, to polska wersja utworu z filmu „Syn Boży”. W internecie jej wykonań pełno, ale ja po raz pierwszy usłyszałam tę piosenkę podczas rekolekcji kerygmatycznych w parafii św. Jana Chrzciciela w Płocku z ust mojej koleżanki Iwony Zielonki i ks. Rafała Winnickiego. To było piękne wykonanie.

W pierwszym dniu roku, chcąc nie chcąc, dokonujemy pewnych podsumowań. Jedni są minionym rokiem rozczarowani, inni uwzniośleni, jeszcze inni, jak ja, uważają go za całkiem niezły. Aby dodać sobie otuchy na rok kolejny, sięgnęłam po „złote myśli” w książce „Moje życie zaczyna się dziś. 365 terapeutycznych podpowiedzi” autorstwa Yves`a Boulvin`a i Anne Villemin.

Nie wszystkie zawarte w niej „podpowiedzi terapeutyczne” mnie satysfakcjonują, ale pod datą 1 stycznia znajduje się całkiem sensowny zapis: „Dzisiaj jest pierwszy dzień twojego nowego życia – nawet jeśli wydaje ci się, że jest on kwintesencją przeszłości. Teraz, jak mówi Biblia, uczynię w was wszystkie rzeczy nowe (por. Ap 21,5). To, co do tej pory przeżyłeś, ukształtowało cię, wzbogaciło, i stanowi twoją siłę, ponieważ wszystkie zdarzenia twojego życia, nawet te najbardziej bolesne, są darem dla ciebie”.

Cóż, z tym akurat wielu z nas ma problem. Bo ilu katolików potrafi dziękować Bogu za najtrudniejsze doświadczenia? Niemniej jednak są tacy. Są też tacy, którzy na miniony rok nie narzekają. Jeden z moich ulubionych felietonistów – Franciszek Kucharczak z „Gościa Niedzielnego” również w noworocznym numerze tygodnika zakazuje narzekać, bo „narzekanie jest aktem nieufności względem Boga”. Felietonista idzie jeszcze dalej, twierdząc, że „narzekanie jest jak przekleństwo na siebie i na wszystko, co ma nam pomóc”. Mocne, ale mądre.  

Tak się ładnie składa, że w pierwszym dniu roku w Kościele obchodzimy uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi – matki szczególnej, bo Matki Boga. Jak naucza Kościół, to najważniejszy tytuł przysługujący Maryi. Jak już wspomniałam, najpiękniejszą według mnie piosenką maryjną, która zaistniała w muzycznej świadomości katolików w czasie minionego Adwentu, był utwór „Mario, czy już wiesz”. W sieci najpopularniejsze jest wykonanie Kuby Badacha z TGD. Oto jego tekst:  

Mario czy już wiesz,
Kim okaże się twój syn, twój mały chłopiec?
Mario czy ty wiesz,
Że te stópki dwie po wodzie będą kroczyć?
Czy ty wiesz,
Że ta mała dłoń powstrzyma wielki
wiatr?
Że dałaś życie temu, kto
tobie życie da?

Mario czy ty wiesz,
Że pewnego dnia przywróci wzrok ślepemu?
Mario czy już wiesz
Że twój synek ma wybawić nas od złego?
Czy ty wiesz ze twój chłopiec już niebiańskie ścieżki zna?
Że patrząc w jego oczy - najświętszą
widzisz twarz?
Mario.
Mario.

Ślepemu wzrok,
Głuchemu dźwięk,
Zmarłemu życia dar.
Chromemu krok,
Niememu pieśń,
Przynosi Chrystus Pan.

Mario czy ty wiesz
Kim
naprawdę jest maleńki twój bohater?
Mario czy ty wiesz, że pewnego dnia rządzić będzie światem?
Czy ty wiesz, że to właśnie on pokona grzech i śmierć?
Dziecko śpiące w twych
ramionach, na imię ma „Jam jest”!

To tekst do lektury i analizy, ale radzę posłuchać, wystarczy wejść w Google. Bo Bóg prowadzi nas do wiary także przez muzykę.