Ireneusz Mroczkowski

Czarnobylska modlitwa

Czarnobylska modlitwa

Bardzo jestem wdzięczny trzem płockim, znanym zresztą polonistkom: Katarzynie Góralskiej, Elżbiecie Szczepańskiej i Grażynie Rybickiej, za prezentację twórczości tegorocznej Noblistki w dziedzinie literatury.

Islam, terror i Franciszek w Afryce

Islam, terror i Franciszek w Afryce

Z dumą przyglądam się papieżowi Franciszkowi, jak w swojej ciemnoszarej Hondzie Ballada pielgrzymuje wśród Kenijczyków. Czyni to dwa tygodnie po zamachu dżihadystów w Paryżu, na kontynencie, gdzie przecież także wiele nieszczęść sieją bracia muzułmanie. Osobiście codziennie modlę się, aby Franciszek wrócił cały i zdrowy z pielgrzymki do Afryki, zwłaszcza, że przed nami jeszcze pobyt w Republice Środkowoafrykańskiej i wizyta w słynnym meczecie w Bangi.

Jesienne liście, pieśni na Rynku i Msza św. trydencka

Jesienne liście, pieśni na Rynku i Msza św. trydencka

W niedzielę poprzedzającą tegoroczne obchody Narodowego Święta Niepodległości wiatr podrywał pożółkłe liście w naszym ogrodzie. Przypominały mi stada małych złotych kurczaków biegnących za swoją matką. Po południu wiatr ucichł, na rynku Starego Miasta zgromadziło się niemało płocczan, aby śpiewać pieśni patriotyczne. Melodia liści powróciła w wspólnym śpiewie, nadała kierunek myślom, formę uczuciom, ciepło naszej wspólnocie. Już nie byliśmy jak liście pędzone przez wiatr, z każdym taktem wzrastało poczucie, że zrobiło się cieplej, serdeczniej, radośniej.
Ateistyczne poprawianie natury ludzkiej

Ateistyczne poprawianie natury ludzkiej

W pierwszych dniach listopada na różne sposoby obłaskawiamy śmierć, upływający czas i pustkę po najbliższych. Ludzie wierzący modlą się nad grobami rodzinnymi, uczestniczą we Mszach świętych, przystępują do Komunii świętej, zamawiają wypominki. Ta ostatnia praktyka, ściśle złączona z życiem każdej parafii, jest bardzo charakterystyczna, piękna i jakże doniosła społecznie. Powiedziałbym nawet, ze jest to jedna z najskuteczniejszych polityk historycznych, jaką Kościół, spełniając swoją duszpasterską posługę, realizuje. Oto przez cały rok w każdą niedzielę proboszcz lub wikary modli się za wymienione z nazwiska i imienia osoby. Na ogół są one wspominane w kontekście swoich sąsiadów, znajomych, kolegów. Zawsze, gdy jestem w swojej rodzinnej parafii i słucham wypominek, przed oczami przesuwają się szeregi żywych ludzi. Widzę ich twarze, słyszę głosy, powraca życie sprzed dwudziestu, trzydziestu, a może i więcej lat.
Mowa nienawiści

Mowa nienawiści

Jeśli wierzyć prasie, powstaje w Polsce wspólny front przeciwko mowie nienawiści, szczególnie w Internecie. Oto na 13 listopada do swojego biura zaprasza Rzecznik Praw Obywatelskich przedstawicieli tych instytucji, które mogą – przynajmniej takie jest założenie - przyczynić się do zahamowania nienawiści, rozlewającej się w przestrzeni publicznej. U pana Bodnara mają się zjawić przedstawiciele ministerstw: spraw wewnętrznych, sprawiedliwości, edukacji, administracji i cyfryzacji. Zaproszony został rzecznik praw dziecka, komendant główny policji, prokurator generalny, właściciele portali internetowych i organizacji pozarządowych, które zajmują się tematem.
Dni Kultury Chrześcijańskiej w Płocku

Dni Kultury Chrześcijańskiej w Płocku

Dni Kultury Chrześcijańskiej w Płocku są prostą kontynuacją Tygodni Kultury Chrześcijańskiej, które w naszym mieście rozpoczęły swój żywot bodajże w 1985 r. Były to czasy – jak pamiętają starsi - dawnego ustroju, ale nowej nadziei. Co prawda ta nadzieja nie przynosiła jeszcze owoców w ekonomii, polityce i administracji, ale w kulturze, w życiu religijnym, w duszpasterstwie owocowała fantastycznymi dziełami. Wierzę, że ktoś kiedyś opisze tamte Tygodnie Kultury Chrześcijańskiej, tamte dyskusje teologiczno-filozoficzne, tamte spektakle teatralne w kościołach, wystawy malarskie, dyskusje o filmach i książkach.
Studia Płockie

Studia Płockie

Kolejny tom „Studiów Płockich” – już 42 - ukazał się tuż przed inauguracjami akademickimi w wyższych uczelniach Polski. W Płocku, począwszy od Płockiej Filii Politechniki Warszawskiej, poprzez Szkołę Wyższą im. Pawła Włodkowica, Państwową Wyższą Szkołę Zawodową, Wyższe Seminarium Duchowne trwają inauguracje, w czasie których ludzie nauki na chwilę wychodzą z cienia, zakładają togi, birety i łańcuchy. Rektorzy uroczyście witają miejscowych notabli, jest wiele gratulacji, adresów, odznaczeń i ciepłych słów skierowanych zwłaszcza do studentów pierwszego roku.
Wrzesień, dziedzictwo i ks. M. Paciuszkiewicz

Wrzesień, dziedzictwo i ks. M. Paciuszkiewicz

Wrzesień to czas, kiedy możesz poczuć zarówno zapach zaoranej ziemi, jak i smak dojrzewających owoców w sadach, nie mówiąc o wyrazistych kolorach kwiatów na balkonach czy w przydomowych ogródkach. Wrześniowe słońce odsłania w przestrzeni pamięci miejsca, chwile, i zapachy, które weszły pod powieki, mieszają się ze wspomnieniami, przyspieszają bicie serca i ułatwiają rozmowy z duchami. Chodzę więc we wrześniową niedzielę po łąkach, rozciągniętych pod gajem, jak nazywał tę część swojego dziedzictwa mój ojciec. W samym gaju, w rozłożystych konarach sosen, dębów i brzóz rozpoznaję małe drzewa, które rosły tu kilkadziesiąt lat temu. Choć coraz ciemniej w tym lesie, coraz mniej prześwitu i przestrzeni, to wystarczy, by przywrócić przeszłość.

Kryzys powołań

Kryzys powołań

Jednym z najboleśniejszych przeżyć mojego rektorowania w Wyższym Seminarium Duchownym w Płocku była jesień 2002 r., kiedy na pierwszy rok zgłosiło się dwunastu czy trzynastu kandydatów. Jeszcze w poprzednim roku było ich około dwudziestu. Oczami wyobraźni zobaczyłem nie tylko kilku, którzy dojdą do szóstego roku, ale i pustoszejące Seminarium, które po kilku latach podobnego naboru, ustabilizuje się w granicach pięćdziesięciu, sześćdziesięciu seminarzystów. Owszem, pamiętam z lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku takie seminarium, teraz jednak to ja byłem za nie odpowiedzialny, a to inaczej smakuje i boli.
Solidarność i zwłoki dzieci wyrzucane przez morze

Solidarność i zwłoki dzieci wyrzucane przez morze

W świętowanie 35-tej rocznicy powstania polskiej Solidarności, nieoczekiwanie wpisał się dramatyczny kontekst europejski, związany z setkami tysięcy uchodźców, pozbawionych chleba, pracy i bezpieczeństwa w swoich krajach. Sytuacja staje się z dnia na dzień coraz bardziej dramatyczna. Setki ludzi topi się w morzach, a ich ciała znajduje się na europejskich plażach. Inni forsują zasieki z drutu kolczastego, ustawiane na granicach, inni wreszcie duszą się w nieklimatyzowanych ciężarówkach. Począwszy od Włoch, poprzez Grecję, Maltę, Węgry, Serbię, Macedonię płyną strumienie mężczyzn, kobiet i dzieci, najczęściej głodnych, brudnych, zmęczonych.
Spór  o pentekostalizację

Spór o pentekostalizację

Polemika jest sporem publicznym, przeważnie pisemnym między autorem a krytykami jego poglądów. Polemika zakłada dyskusję, dysputę, a nawet spór. Życie społeczne, artystyczne, naukowe, polityczne karmi się polemiką; zmusza bowiem do doskonalenia argumentów, prowadzi do wyjaśnienia zagmatwanych twierdzeń, precyzuje poglądy dyskutujących, pomaga zrozumieć uwarunkowania życia. Trudno sobie wyobrazić życie wspólnot religijnych bez polemik, dyskusji, dysput i sporów.
Wakacyjne duszpasterstwo

Wakacyjne duszpasterstwo

Wakacyjne duszpasterstwo umie wykorzystać czas wakacji do takich działań duszpasterskich, które w innych okresach roku nie mogą być zrealizowane czy to z racji pogody czy braku czasu. Typowym przykładem jest pielgrzymka do Częstochowy czy inne liczne pielgrzymki lokalne. Nie przypadkiem też wielkie odpusty, związane głównie ze świętami maryjnymi, gromadzą tysiące ludzi w miesiącach jeśli nie wprost wakacyjnych to na pewno letnich. W niektórych kościołach na Mszach św. w wakacje pojawiają się liczni wczasowicze, odpoczywający nad miejscowymi jeziorami czy rzekami.

Nie potępiajcie i nie przepraszajcie w cudzym imieniu. Po dyskusji o in vitro

Nie potępiajcie i nie przepraszajcie w cudzym imieniu. Po dyskusji o in vitro

Sierpniowe upały w Polsce rozhuśtały emocje polskich katolików, zarówno tych, którzy czujnie czekają na każdą okazję, aby się zgorszyć odstępstwem braci od nauki katolickiej, oczywiście oburzyć, zamanifestować oburzenie, a ostatnio także potępić. Upały nie pomogły także tym z przeciwnego obozu, którzy są wrażliwi na najmniejsze niezadowolenie postępowych elit. Ci ochoczo biją się w nieswoje piersi, przepraszają w imieniu owych gniewliwych, zgorszonych, potępiających. Koło się zamyka, krańcowości się stykają.
Dlaczego 600 tys. niemieckich chrześcijan opuściło Kościoły

Dlaczego 600 tys. niemieckich chrześcijan opuściło Kościoły

Z Kościoła Rzymskokatolickiego w Niemczech wypisało się w 2014 r. blisko 218 tys. wiernych. Dwa razy tyle, czyli 400 tys. protestantów odwróciło się plecami do swojego Kościoła. W sumie prawie 600 tys. niemieckich chrześcijan wypisało się w 2014 r. z obydwu siostrzanych Kościołów jak z jakiejś instytucji społecznej, partii politycznej czy ruchu społecznego. W wypadku Kościoła pociąga to za sobą zerwanie z sakramentami, z religijno - społecznym życiem wspólnoty zbawienia. Przyznam, że liczby te są dla mnie szokujące. Śledzę ten trend od lat, co roku zastanawiam się, dlaczego w niemieckim Kościele nie wywołują one głębokiej dyskusji i - co ważniejsze - radykalnych reform.
Pentekostalizacja i ks. J. B. Bashobora

Pentekostalizacja i ks. J. B. Bashobora

Pojęcie pentekostalizacji utworzyli socjologowie, aby opisać przemiany we współczesnym chrześcijaństwie. Zmiany te mają polegać - najogólniej mówiąc - na akcentowaniu przez wyznawców Chrystusa wątków bardziej emocjonalnych niż intelektualnych, charyzmatycznych i zielonoświątkowych niż dogmatyczno-chrystologicznych. Socjologowie i historycy idei – jak to oni - nie przejmują się tym, że pneumatologia, czyli nauka o Duchu Świętym, jest istotną częścią teologii od początku istnienia Kościoła. Socjologiczne pojecie pentekostalizacji jest podobno znane na świecie od 20 – 30 lat, w Polsce stara się je upowszechnić m. in. ks. Andrzej Kobyliński, kapłan diecezji płockiej, etyk zatrudniony na UKSW w Warszawie.

Przezroczysty

Przezroczysty

Tak w „Tygodniku Powszechnym” zatytułowano artykuł o ks. P. Błońskim w pierwszą rocznicę jego śmierci. Artykuł ilustruje zdjęcie Piotra z ostatnich tygodni życia; wychudzonego, w sutannie, z lekko pochylona głową i nieodłącznym uśmiechem.